Podczas kampanijnego spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z mieszkańcami Łowicza policjanci zatrzymali 65-letniego mężczyznę, który trzymał transparent z napisem: "Mamy durnia za prezydenta". Zatrzymany usłyszał zarzut publicznego znieważenia głowy państwa.
Pierwszym miejscem, do którego Andrzej Duda przyjechał w czwartek w ramach kampanii wyborczej, był Łowicz (woj. łódzkie). Na jednej z ulic obok łowickiego rynku pojawiła się grupa osób z transparentami takimi, jak: "WyPAD2020" czy "Pan Duda chce być prezydentem. Dziwne. Przez 5 lat miał okazję. Ani razu nie skorzystał".
Urszula Szymczak z łowickiej policji poinformowała w rozmowie z TVN24, że policjanci zatrzymali 65-letniego mężczyznę, który miał na transparencie "obraźliwy napis". Jak widać na zdęciach z manifestacji, na banerze było napisane: "Mamy durnia za prezydenta".
Jak dowiedział się reporter TVN24, jeszcze tego samego dnia mężczyzna usłyszał zarzut publicznego znieważenia prezydenta RP, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
§ 2. Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Jak ustalił reporter TVN24, podczas przesłuchania w łowickiej prokuraturze 65-latek przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i odmówił złożenia wyjaśnień, stwierdzając jedynie, że jest mu przykro w związku z jego zachowaniem. Mężczyzna został zwolniony. Nie zastosowano wobec niego żadnych środków zapobiegawczych. Informację tę potwierdził Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, której podlega prokuratura w Łowiczu.
Źródło: TVN24
Źródło: Katarzyna Pierzchała
Źródło zdjęcia głównego: Katarzyna Pierzchała