Na marginesie pierwszego czytania w Sejmie ustawy o systemie oświaty, Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego potwierdza "Trybunie", że tygodnie spędzone na negocjacjach ze stroną rządową przyniosły efekty. I chwali Michała Boniego za "koncyliacyjne nastawienie".
"Warto pamiętać, że wcześniej nie było rozmów, wobec Karty Nauczyciela trwała negatywna kampania, a propozycje rozwiązań oddawały w ręce samorządów wiele spraw związanych z naszym statusem zawodowym", mówi Broniarz. "Choćby takich, jak zwiększenie pensum o 20 proc., co skutkowałoby redukcją zatrudnienia nawet o 100 tys. nauczycieli".
Prezes ZNP nie zgadza się z opinią, że to była porażka rządu. Mówi, że związkowców "te negocjacje także nauczyły wielu rzeczy. Przede wszystkim odpowiedzialności za ostateczny kształt negocjowanego dokumentu. Strona rządowa zawsze może sięgnąć po większość parlamentarną i swoje przeforsować, ale było widać otwartość ze strony rządu. Przyszło mi wówczas do głowy hasło: więcej Boniego, mniej ministerialnych urzędników. Nie chodzi o to, że minister Boni był wobec nas bardziej uległy, wręcz przeciwnie. Ale był bardziej nastawiony na osiągnięcie porozumienia. (...) Gdyby nie koncyliacyjne nastawienie Michała Boniego, to pewnie trzasnęlibyśmy drzwiami i trzy miesiące zostałyby zmarnowane", podkreśla Broniarz.
Źródło: Trybuna