Czesław Mozil: muzykanci zawsze muszą grać, grajek zawsze musi być

[object Object]
Czesław Mozil: muzykanci zawsze muszą grać, grajek zawsze musi byćtvn24
wideo 2/2

Muzyka nie może być elitarna, ona musi być dla każdego. Wierzę też, że dziecko, które ma do czynienia z instrumentem, choćby tylko przez rok czy dwa, uczy się innej formy wrażliwości - mówi Czesław Mozil w rozmowie z tvn24.pl. Właśnie miała premierę płyta jego nowego projektu "Grajkowie Przyszłości", pod tytułem "Kiedyś to były święta". - Mam nadzieję, że ten projekt stanie się inspiracją, bo na pewno jest w nim misja edukacyjna - dodaje.

Estera Prugar: Od jakiegoś czasu mniej ciebie widać. Nie pojawiasz się zbyt często w mediach, przestałeś być stałym gościem programów telewizyjnych.

Czesław Mozil: Myślę, że to bardzo dobrze. Postać telewizyjna, którą się w pewnym momencie stałem, ma prawo się znudzić. Uważam, że większy błąd popełniłbym, gdybym zaczął brać udział w programach, które nie do końca czułem. Mogę szczerze powiedzieć, że nie musiałem znikać z telewizji - mogłem zrobić wszystko, żeby w niej zostać, ale nie o to mi chodzi. Wszystko ma swój czas. Jestem przekonany, że przyjdzie taki moment, kiedy ktoś zapyta "gdzie pan był te wszystkie lata?". A ja gram ponad sto koncertów rocznie. Cieszę się, że nie wszyscy siedzą wieczorami przed telewizorami, a zamiast tego chodzą na koncerty.

Od wydania twojego "Debiutu" minęło dziesięć lat.

Tak, już od 10 lat jestem emigrantem zarobkowym w kraju, w którym się urodziłem. Niezmiernie się cieszę, że cały czas jest tu dla mnie miejsce i mogę żyć w swojej ojczyźnie. Nazywać siebie Polakiem, mimo że nie mówię płynnie po polsku. Jednak mamy jeszcze otwarte czasy.

Czujesz się emigrantem?

Nie. I nigdy się tak nie było, bo zawsze czułem się Polakiem, nawet na emigracji w Danii. Rodzice wychowali mnie tak, że nie było złudzeń - byłem Polakiem, z korzeniami ukraińskimi, uczyłem się polskiego, chodziłem do kościoła, miałem swoje poglądy i zawsze mi powtarzano, żebym nigdy nie wstydził się swojego pochodzenia.

Jakie uczucia towarzyszyły ci, kiedy wróciłeś do Polski na stałe?

Euforyczne. Nagrałem płytę z piosenkami w języku polskim, która ukazała się w kwietniu 2008 roku i nikt - a na pewno nie moja wytwórnia - nie spodziewał, że dotrze ona do tak szerokiej publiczności. Pamiętam, że miałem wtedy jeszcze w Kopenhadze knajpę, którą prowadziłem razem z kolegą. Któregoś razu rano przyleciałem samolotem do Warszawy, żeby nagrać "kanapę" u Kuby Wojewódzkiego, a potem wróciłem do Kopenhagi samolotem o godzinie 16 i wieczorem stałem znowu za barem. Żyłem w podwójnym świecie. Kiedy udało nam się sprzedać lokal w Danii, to zamieszkałem w Krakowie, ale tak naprawdę nocowałem w warszawskich hotelach i finalnie tu kupiłem mieszkanie.

Wcześniej, od 2002 roku jeździłem po Polsce ze swoim zespołem i przyjaciółmi. Poznałem trochę kraju, który jest piękny i ogromny. Małe miejscowości liczą około 40 tysięcy mieszkańców, a to oznacza, że jest tam do kogo przyjeżdżać na koncerty. Pamiętam, że w tamtych latach mieliśmy około 250 występów rocznie, więc tak naprawdę cały czas byliśmy w trasie. Dlatego nie miałem takiego momentu, żeby coś mnie mocno zdziwiło, kiedy się tu przeniosłem.

Natomiast, cudowne było to, że każdego dnia, odkąd zamieszkałem w Polsce, miałem poczucie, że poznaję swoją ojczyznę, którą opuścili moi rodzice, a ja mogłem się na nowo zbliżyć do moich korzeni. To mocne przeżycie, nawet dla 28-latka. Poszukiwanie tożsamości cały czas w nas istnieje i dla mnie to było bardzo ważne. Miałem poczucie, że jestem tu mile widziany - możliwe, że to przez muzykę, ale naprawdę tak czułem. Byłem młodym człowiekiem, który koncertował, pracował, imprezował i poznawał ludzi.

W pewnym momencie z muzyka, stałeś się również wspomnianą "postacią z telewizji". Poczułeś tę zmianę?

Powiem inaczej, dziwiło mnie wcześniej, że można mieć najlepiej sprzedającą się płytę w kraju i być nie rozpoznawalnym na ulicy. Dziwne też było to, że płyta ukazała się w kwietniu, a już w czerwcu pojawiły się pierwsze zaproszenia do telewizyjnych show tanecznych. Wydawało mi się to absurdalne. Zapytałem siebie, kogo właściwie zapraszają do tych programów - jakie to "gwiazdy", skoro ja wydałem pierwszą płytę zaledwie dwa miesiące wcześniej. Do tego nie umiem tańczyć, więc nie chciałem robić z siebie głupka.

Przez 10 lat byłem jurorem w konkursach akordeonowych czy przeglądach muzycznych, co zdarzało się dość często. Tam w nagrodę dostawało się bombonierkę, a całość i tak była dla uczestników wielkim przeżyciem. Potem przekonałem się, jaką siłę ma telewizja. Przed emisją X-Factora miałem spotkanie z reżyserem Wojtkiem Iwańskim i do dziś pamiętam jego słowa: "Musisz wiedzieć, że tak, jak siedzimy teraz w kawiarni - to może się zmienić". Nie zdawałem sobie z tego sprawy. Myślę, że dobrze się stało, że "panem z telewizji" zostałem w późnym wieku. Telewizja ma władzę, która sprawia, że wierzymy w to, co w niej widzimy. Czasem ktoś ironizuje, a jest szansa, że spora część widzów tego nie zrozumie. Jest się ocenianym, a wrażliwość, którą się ma na co dzień, może być przefiltrowana przez kamerę. Z drugiej strony jest cudownym medium, które pozwala dotrzeć do ludzi i bycie częścią tych nagrań było wspaniałe i na pewno wiele mnie nauczyło.

Pewna otwartość, jakiś dystans do siebie i może czasami też moja naiwność spowodowały, że niektórym się spodobałem, a niektórym nie. Natomiast to nie jest moja rola w życiu, aby się wszystkim podobać. Dla mnie najważniejsze było to, żeby pozostać szczerym wobec swoich ideałów. I tyle w tym temacie. Póki co jeszcze nie zbłądziłem.

Czesław Mozil: byłem zajebistością postaci nerda. Miałem swoją zajawkę. Izabela Kossak

Poza rozpoznawalnością, przyszły też plotki. Docierały do ciebie?

Nie uważam, że byłem tematem plotkarskich gazet. Gdyby ktoś chciał napisać o mnie naprawdę ciekawe historie, to musiałby pojechać ze mną w trasę, a nie cytować pojedyncze wypowiedzi. Sądzę, że w porównaniu do innych osób publicznych, przeszedłem przez to gładko. Jeśli o mnie pisano, to była maluteńka rubryka w prawym rogu strony - miałem łatwo. Z drugiej strony, sam nie szukałem takich sytuacji. Kiedyś kolega powiedział mi, że nie rozumie dlaczego chodzą za nim paparazzi, a ja go w odpowiedzi zapytałem, dlaczego podczas naszego spotkania w restauracji koniecznie chciał siedzieć przy oknie - przecież są cudowne miejsca, gdzie można się schować. Niektórzy z nas po prostu szukają atencji. Rozumiem to, bo ona może być uzależniająca, ale to bardzo niebezpieczne. Poza tym, żyjąc na warszawskiej Pradze, mam ten komfort, że tu niewielu paparazzich odważyłoby się przyjechać.

A co z wizerunkiem "niegrzecznego" czy "niepokornego"?

Myślę, że skoro nie było plotek na mój temat, to trzeba było coś wymyślić. Najłatwiej powiedzieć, że to "otwarty chłopak, wychowani w Danii" - jest otwarty oznacza, że niegrzeczny. Natomiast prawda zawsze leży po środku i tak, jak się mówi "nie ma plotki, która nie miałaby w sobie cząstki prawdy".

Atencja przeszkadza w pracy artystycznej?

W moim przypadku zawsze chodziło o balans. Gdybym ciągle wydawał płyty w takim samym stylu, gdybym nie był osobą publiczną, nie mówił głośno o miłosierdziu czy o swoich poglądach, to pewnie mógłbym mieć łatwiej. Natomiast wtedy grałbym dla publiczności, której bym nie znał. Dzisiaj, po dziesięciu latach mniej więcej wiem, kto jest moją publicznością, co też miało swoją cenę, więc nie mogę tej drogi polecić każdemu.

Te dwa światy - telewizyjny i muzyczny - niezależnie od tego, jaką muzykę się tworzy, mają ze sobą problem. Widać to kiedy jest się ulubieńcem dziennikarzy czy krytyków, którzy z dnia na dzień tracą kimś zainteresowanie. To było dla mnie niesamowite i mam mnóstwo dowodów, że faktycznie tak się stało, bo sami ci dziennikarze mówili mi, że tak to funkcjonuje - wystarczyło, że stałem się "panem z telewizji".

Próbowałeś z tym walczyć?

Nie można z tym walczyć. To jest całkowicie okej i jest poza nami. Bycie krytykiem muzycznym jest trudnym zawodem, bo należałoby być obiektywnym, a tego się przecież nie da zrobić. Myślę, że sam też nie jestem bez winy, ale cieszę się, że mimo wszystko staram staram się tworzyć, jak najlepiej umiem, bo to też nie zawsze się udaje.

Jesteś pracoholikiem?

To jest jeden z moich największych talentów. Pamiętam, że kiedy uczyłem się na Akademii Muzycznej, zawsze słyszałem głosy, aby nie ryzykować, bo z muzyki trudno wyżyć. Zwłaszcza, że akordeon nie gra przecież w orkiestrze symfonicznej i wiedziałem, że nie będę solistą. Powtarzano mi, że muszę mieć plan A, B, C, D, a nawet E. Niesamowite, że kiedy przebiłem się jako muzyk w 2008 roku, to nagle, zostałem jurorem w telewizji czy otworzyłem restaurację i pojawiły się pytania "co ty robisz? powinieneś się trzymać muzyki". A ja właśnie realizowałem swoje plany B, C, D i E, bo plan A już się udał. Jestem szczęściarzem - mam zdrowie, chęci i wenę, więc czemu mam nie ryzykować? W niczym mi to nie zaszkodzi.

Był moment, kiedy poczułeś, że sytuacja cię przerosła?

Nie, ja jestem do tego stworzony. Jest we mnie parcie na szkło, ale w ogóle mi to nie przeszkadza. W kwestii rozpoznawalność, kiedyś próbowałem edukować ludzi i tłumaczyłem: "proszę mi teraz nie przeszkadzać, rozmawiam z kolegą, a pana nie znam". Teraz też to robię, ale jestem bardziej konsekwentny i "kasuję” za swój czas. Prowadzę akcję "słit fotę za dwa złote". Kiedy ktoś do mnie podchodzi, podczas mojej prywatnej rozmowy, to mówię, że poproszę dwa złote i wtedy robię sobie z z tą osobą zdjęcie. Niektórzy o tym wiedzą, inni są oburzeni, a ja mam puszkę, do której zbieram te pieniądze i przekazuję na rzecz Fundacji Słoneczko, Stowarzyszenia Serduszko dla Dzieci czy Domu Kulejących Aniołów. Człowiek musi się dostosować do warunków. Nie mogę mieć za złe, że ktoś nie zna mojej muzyki, a mimo to chce zdjęcie z Czesławem, jako takim misiem. Szanuję to, ale nic nie jest za darmo.

Czesław Mozil: muzyka nie może być elitarna, ona musi być dla każdegoIzabela Kossak | Izabela Kossak

Wspierasz organizacje pomagające dzieciom, a teraz zaangażowałeś się w bezpośrednią pracę z nimi.

Przez trzy lata chodził mi po głowie projekt "Grajkowie Przyszłości". Teraz jestem na etapie, kiedy on się już ujawnił. Na płycie wystąpiło 400 uczniów z różnych szkół muzycznych z całej Polski, nagraliśmy 24 piosenki i teledysk do każdej z nich. W Danii jest taka tradycja, że co roku od 1 grudnia telewizja nadaje 24-odcinkowy serial dla dzieci - kalendarz adwentowy. Jest też wersja dla dorosłych, a również kabarety mają takie serie.

Zainspirowany tą tradycją, chciałem ją przenieść do Polski i stworzyć muzyczny kalendarz adwentowy. Codziennie publikowany jest nowy klip, z nową ekipą dzieciaków. Piosenki są świąteczne, ale nie w stylu tych granych w kościele z artystami, których robią to co roku. Z całym szacunkiem, to nie ten klimat. Myślę, że przyszedł czas, aby trochę te święta zmienić, bo "Kiedyś To Były Święta" - tak się nazywa płyta. Jestem wdzięczny, że "Grajkowie Przyszłości", czyli takie (w najbardziej pozytywnym znaczeniu) nerdy, jakim ja kiedyś byłem, chodzą do szkół muzycznych i grają na fagotach, obojach, akordeonach czy harfach. Muzykują i są częścią przyszłości naszego kraju.

Jako dziecko czułeś się nerdem?

Byłem zajebistością w postaci nerda. Miałem swoją zajawkę. Jeździłem na lekcje gry na akordeonie skuterem hondą melody. Instrument stał w poprzek i w ten sposób przejeżdżałem cztery kilometry do szkoły muzycznej. Kiedy miałem 18 lat, koledzy kupowali samochody i jeden z nich o mało nie dostał zawału, gdy zrozumiał, że mój akordeon kosztuje 35 tysięcy złotych, a on by mógł za to spokojnie kupić auto - nie mógł tego zrozumieć. W pewien sposób byłem nerdem, ale to była też ucieczka z podwórka. Kiedy jest się dzieckiem, które rozrabia na podwórku, to nie ma to swoich konsekwencji, ale w pewnym momencie się to zmienia, a konsekwencje mogę stać się poważne i od takich sytuacji uratował mnie instrument.

Jak poznałeś "Grajków Przyszłości"?

W windzie na Pradze spotykam Blankę, dziewczynę grającą na saksofonie. Zapytałem, czy mogę odwiedzić jej rodziców, bo mam pewien pomysł. Mieszkają nade mną, a wtedy spotkaliśmy się po raz pierwszy i porozmawialiśmy. Dostałem numer do jej nauczyciela Marcina Świderskiego i razem stworzyliśmy aranż na cztery saksofony do tytułowej piosenki. Nagraliśmy go na Ząbkowskiej. Takich sytuacji miałem dwadzieścia cztery. Mało spałem w ostatnim czasie, ale jestem szczęśliwy, udało nam się to zrobić.

Myślę, że może jakieś dziecko zobaczy "Grajków Przyszłości" i powie rodzicom, że chciałoby zacząć uczyć się grać na instrumencie. Mam nadzieje, że ten projekt stanie się inspiracją, bo na pewno jest w nim misja edukacyjna. Muzyka nie może być elitarna, ona musi być dla każdego. Wierzę też, że dziecko, które ma do czynienia z instrumentem, choćby tylko przez rok czy dwa, uczy się innej formy wrażliwości - to dobry kierunek.

Słyszałeś o ludziach, których zainspirowała twoja muzyka?

Trzy lata temu grałem w Cardiff w Walii i po koncercie spotkałem człowieka, który powiedział mi, że w Poznaniu ma 15-letniego brata Eryka, który zaczął grać na akordeonie, bo w domu słuchano Czesław Śpiewa. Rozpoczął naukę 7, 8 lat temu, kiedy był małym chłopcem. Spotkałem się z nim i okazało się, że jest świetnym akordeonistą. Jego nauczyciel pan Hubert zebrał kwintet: akordeon, tuba, flet, fortepian i skrzypce, i nagraliśmy razem piosenkę "Reniferie", która ukazała się na płycie "Kiedyś to były święta". Nagle koło się zamknęło. Potem Eryk przyniósł na plan teledysku płyty do podpisania i w takich chwilach człowiek nie może pozostać obojętnym.

Czesław Mozil: powinniśmy się szanować
Czesław Mozil: powinniśmy się szanować

Wierzysz, że muzyka łagodzi obyczaje?

Wierzę w to, że mimo trudnych czasów dla Europy i naszego kraju, taki projekt jak "Grajkowie Przyszłości" zaprasza do krainy czarów. Ta płyta nie ma przekazów politycznych i oczywiście nie każdemu musi się spodobać, bo jak sam zaśpiewałem "nie każdy te święta dobrze zapamięta", ale mam poczucie, że dla mnie ten grudzień - dzięki tym piosenkom - będzie miesiącem, w którym zapomnę o smutku, o strachu przed przyszłością naszego świata. Widzę w tym projekcie siłę i nadzieję, bo jeśli te dzieci są nasze przyszłością, to naprawdę dobrze się dzieje.

A boisz się o przyszłość Polski?

Tak. Sądzę, że powinniśmy mieć różne poglądy, ale kiedy widzę taki marsz 11 listopada... Ja bym szedł z każdym, gdyby wszyscy mieli polskie flagi, ale nie wszyscy takie mają, więc nie mówmy o równości. Boję się tego, że nie słuchamy siebie nawzajem, a powinniśmy się szanować. Mam znajomych, których poglądy bardzo różnią się od moich, ale jest między nami wzajemny szacunek. Wiem też, że o naszej historii się zapomina, a przecież jesteśmy zlepkiem. Jeśli ktoś jest multi-kulti (mam nadzieję, że nikogo nie urażę), to Polacy.

Wygląda na to, że mamy naprawdę krótką pamięć. Nie jestem ekspertem, natomiast obojętnie jakiej książki historycznej bym nie wziął do ręki, to jednak pojawia się delikatne deja vu, a muzyka zawsze łagodziła obyczaje. Nawet w getcie warszawskim, gdzie działy się straszne rzeczy, było ją słychać. Muzykanci zawsze muszą grać, grajek zawsze musi być.

21.12 | Czesław Mozil i Grajkowie Przyszłości "Kiedyś to były Święta"; Wydawca: Spivart; Dystrybucja: Step Records
Czesław Mozil i Grajkowie Przyszłości "Kiedyś to były Święta"21.12 | Czesław Mozil i Grajkowie Przyszłości "Kiedyś to były Święta"; Wydawca: Spivart; Dystrybucja: Step RecordsSpivart

Autor: Estera Prugar//plw

Źródło zdjęcia głównego: Izabela Kossak

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump w pierwszą podróż zagraniczną uda się do Arabii Saudyjskiej, a także do Kataru i być może innych państw regionu. Jak stwierdził, wyboru dokonał ze względu na obietnicę saudyjskich inwestycji w Stanach Zjednoczonych.

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

Źródło:
PAP
Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jens Stoltenberg, były szef NATO, ostrzegł, że cła zapowiadane przez Donalda Trumpa i wojna handlowa mogą doprowadzić do powtórki z Wielkiego Kryzysu. - Tego typu historyczne porównania przypominają nam, o co toczy się gra i że zmierzamy w kierunku zupełnie nowego porządku świata - stwierdził w wywiadzie dla norweskiego Aftenposten.

Były szef NATO: ta decyzja wywołała globalne załamanie

Były szef NATO: ta decyzja wywołała globalne załamanie

Źródło:
PAP

Liderka francuskiej skrajnej prawicy Marine Le Pen została skazana za sprzeniewierzenie dużych sum pieniędzy. Warszawski sąd nie zgodził się na tymczasowy areszt dla Zbigniewa Ziobry. Z kolei na Litwie odnaleziono ciała trzech amerykańskich żołnierzy, którzy uczestniczyli w wypadku na poligonie w Podbrodziu. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek 1 kwietnia.

Wyrok dla Le Pen, decyzja w sprawie Ziobry, ciała żołnierzy odnalezione

Wyrok dla Le Pen, decyzja w sprawie Ziobry, ciała żołnierzy odnalezione

Źródło:
PAP

Siedemnaście samochodów marki Tesla spłonęło w salonie tej firmy w Rzymie w pożarze, który wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek - podała agencja Ansa. Śledczy nie wykluczają podpalenia.

Duży pożar w salonie Tesli

Duży pożar w salonie Tesli

Źródło:
PAP

46-letni obywatel Ukrainy zostanie deportowany - taka decyzja zapadła po serii niebezpiecznych sytuacji, które inicjował. Według ustaleń poznańskiej policji, mężczyzna zaczepiał przechodniów i nagabywał młode dziewczyny. Został zatrzymany po tym, jak zaatakował pałką teleskopową mężczyznę na ulicy.

Pobił przechodnia, zaczepiał młode dziewczyny. Wróci do swojego kraju

Pobił przechodnia, zaczepiał młode dziewczyny. Wróci do swojego kraju

Źródło:
TVN24

Prezydent USA Donald Trump ocenił, że wykluczenie Marine Le Pen z wyborów przypomina mu jego własne perypetie prawne w USA. Premier Włoch Giorgia Meloni, odnosząc się do wyroku wydanego przez sąd w Paryżu, oświadczyła, że "każdy, kto ma w sercu demokrację nie może się cieszyć". 

Trump i Meloni skomentowali wyrok dla Le Pen

Trump i Meloni skomentowali wyrok dla Le Pen

Źródło:
PAP

Władze Tajwanu poinformowały we wtorek rano o wykryciu 19 chińskich okrętów w ciągu ostatniej doby oraz rozmieszczeniu przez Chiny w pobliżu wyspy lotniskowca Shandong. Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza rozpoczęła w tym dniu zakrojone na szeroką skalę manewry wojskowe wokół Tajwanu z udziałem wszystkich rodzajów wojsk.

"Zbliżamy się". Chińczycy ćwiczą blokadę Tajwanu

"Zbliżamy się". Chińczycy ćwiczą blokadę Tajwanu

Źródło:
PAP

Na Litwie odnaleziono ciała trzech amerykańskich żołnierzy, którzy uczestniczyli w wypadku na poligonie w Podbrodziu. Raimundas Vaiksznora, naczelny dowódca Litewskich Sił Zbrojnych, przekazał, że trwają poszukiwania czwartego wojskowego. - Wykorzystywane są sonary wodne, używany jest dron ze sprzętem skanującym - wskazywał. Wcześniej w poniedziałek z bagna wyciągnięto pancernego herculesa - pojazd, którym żołnierze z USA się poruszali.

Nurkowie szukają czwartego żołnierza. Na miejscu są amerykańscy śledczy

Nurkowie szukają czwartego żołnierza. Na miejscu są amerykańscy śledczy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Ulewny deszcz utrzymuje się we wtorek na Cykladach. Wystarczyły niecałe dwie godziny, by na popularnej wśród turystów wyspie Paros ulice zmieniły się w jeziora błota, w których dryfowały auta. Równie błyskawiczne ulewy zaprowadziły chaos na Mykonos. Na wyspach zamknięto szkoły, obowiązuje również zakaz ruchu pojazdów cywilnych.

Grecki kurort pod wodą. Wystarczyły dwie godziny

Grecki kurort pod wodą. Wystarczyły dwie godziny

Aktualizacja:
Źródło:
ekathimerini.com, Reuters, protothema.gr, tvnmeteo.pl

Biały Dom poinformował, że "podjęto kroki", aby zapewnić, że nie dojdzie więcej do sytuacji, w której wysocy rangą urzędnicy administracji Trumpa omawiają plany wojenne USA na komunikatorze Signal.

Skandal w Białym Domu. Rzeczniczka: sprawa jest zamknięta

Skandal w Białym Domu. Rzeczniczka: sprawa jest zamknięta

Źródło:
Reuters

Poseł mołdawskiego parlamentu Aleksander Niesterowski, skazany na karę więzienia za nielegalne finansowanie partii i korupcję, został przewieziony do niekontrolowanego przez rząd w Kiszyniowie Naddniestrza samochodem należącym do ambasady Rosji - poinformował w poniedziałek szef wywiadu Mołdawii Alexandru Musteata.

Rosyjska ambasada i tajemnicze auto. Tak poseł uciekał z kraju

Rosyjska ambasada i tajemnicze auto. Tak poseł uciekał z kraju

Źródło:
PAP

- Ukraińcy nie są zaskoczeni tym, co robią Stany Zjednoczone, dlatego że Ukraina nigdy nie miała podstaw do głębokiej wiary w stałość uczuć Stanów Zjednoczonych wobec ich kraju - mówił w "Faktach po Faktach" prezes Fundacji imienia Stefana Batorego Edwin Bendyk. Przytoczył również dane, z których wynika, że ochłodzenie między Kijowem i Waszyngtonem przyczyniło się do wzrostu poparcia dla Wołodymyra Zełenskiego w Ukrainie. - Ale stało się jeszcze coś ciekawszego - dodał. 

Po tym wydarzeniu Ukraińcy "znowu poczuli powód do mobilizacji"

Po tym wydarzeniu Ukraińcy "znowu poczuli powód do mobilizacji"

Źródło:
TVN24

Przywódczyni francuskiej skrajnej prawicy Marine Le Pen oświadczyła w poniedziałek, że sąd wydał "decyzję polityczną", orzekając wobec niej pięcioletni zakaz ubiegania się o funkcje publiczne. - Doszło do naruszenia zasad państwa prawa - oceniła. Zadeklarowała, że nie wycofa się z życia politycznego.

Deklaracja Marine Le Pen po decyzji sądu

Deklaracja Marine Le Pen po decyzji sądu

Źródło:
PAP

Kanadyjskie sklepy rezygnują z zamawiania amerykańskich towarów, na popularności zyskuje jednocześnie akcja "Kupuj kanadyjskie" - informuje Reuters. Ma to związek z wcześniejszymi deklaracjami prezydenta Donalda Trumpa dotyczącymi przyłączenia północnego sąsiada do USA oraz cłami na produkty importowane z Kanady.

Efekt Trumpa na półkach. "Nigdy byśmy się nie spodziewali"

Efekt Trumpa na półkach. "Nigdy byśmy się nie spodziewali"

Źródło:
Reuters

Po wypadku na autostradzie A2 został wstrzymany ruch na jezdni w kierunku Niemiec. Do zdarzenia doszło kilka kilometrów od granicy w Świecku. Jedna osoba została ranna - poinformował oficer dyżurny lubuskiej PSP.

Utrudnienia na A2. Wstrzymany ruch w kierunku granicy

Utrudnienia na A2. Wstrzymany ruch w kierunku granicy

Źródło:
PAP, TVN24

- Dla nich kobieta po prostu jest przedmiotem, a nie osobą, która może o sobie decydować - powiedziała w "Faktach po Faktach" Monika Rosa (KO), komentując słowa kandydata Konfederacji na prezydenta Sławomira Mentzena na temat aborcji w przypadku gwałtu. Barbara Oliwiecka (Polska 2050) oceniła, że członkowie Konfederacji "nie mają za grosz empatii, nie mają za grosz solidarności społecznej".

Plan? "Kraj dla zdrowych, silnych, bogatych, młodych mężczyzn"

Plan? "Kraj dla zdrowych, silnych, bogatych, młodych mężczyzn"

Źródło:
TVN24

Władimir Putin podpisał dekret o wiosennym poborze obywateli Rosji do służby wojskowej. Niezależny rosyjski portal Meduza podał, że armię ma zasilić 160 tysięcy poborowych. To największy pobór od wybuchu pełnosalowej wojny w Ukrainie.

Rosja powiększa armię. Największy pobór od lat

Rosja powiększa armię. Największy pobór od lat

Źródło:
PAP, Meduza

Donald Tusk opublikował nagranie, na którym zwrócił się do prezydenta USA Donalda Trumpa. "Współpraca jest zawsze lepsza niż konfrontacja" - napisał i powiedział premier, prosząc o to, by Trump przemyślał jeszcze kwestię wprowadzenia ceł na "najbliższych sojuszników". W dołączonym nagraniu powiedział, że dla Polaków "przyjaźń, sojusz, nasza wzajemna lojalność nie jest abstrakcją".

Tusk z wiadomością do Trumpa

Tusk z wiadomością do Trumpa

Źródło:
tvn24.pl

19-letni kierowca, który w Chełmie pijany wypadł z drogi, uderzył w ogrodzenie i dachował, usłyszał zarzuty. Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie. 19-latek odpowie za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, w której zginęło dwóch 18-latków. Łącznie autem, zarejestrowanym na pięć osób, jechało dziesięć - w wieku od 16 do 19 lat.

Dziesięć osób w aucie, dwie nie żyją. 19-latek z zarzutami i w areszcie

Dziesięć osób w aucie, dwie nie żyją. 19-latek z zarzutami i w areszcie

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

Po ponad rocznym blokowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę nominacji ambasadorskich, minister Radosław Sikorski nie liczy już na porozumienie, wycofuje nominacje i zaczeka na nowego prezydenta. Kancelaria Prezydenta RP twierdzi, że Andrzej Duda rzekomo lada dzień miał którąś z nominacji podpisać.

Sikorski wycofuje nominacje ambasadorskie. Andrzej Dera: prezydent już miał pierwsze podpisać

Sikorski wycofuje nominacje ambasadorskie. Andrzej Dera: prezydent już miał pierwsze podpisać

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Przed nami kilka dni słonecznej i ciepłej pogody. Jak poinformowali nasi eksperci, do dużej zmiany ma dojść pod koniec tygodnia.

Duża zmiana w pogodzie. Kiedy przyjdzie "radykalne ochłodzenie"

Duża zmiana w pogodzie. Kiedy przyjdzie "radykalne ochłodzenie"

Źródło:
tvnmeteo.pl, TVN24

Elon Musk przekazał dwojgu wyborców z Wisconsin czeki o wartości miliona dolarów każdy tuż przed wyborami do stanowego Sądu Najwyższego. Wybory te uważane są za wyjątkowo ważne, ponieważ mogą dać w sądzie większość sędziom popieranym przez republikanów. Zdaniem prokuratora generalnego Wisconsin rozdawanie pieniędzy przez Muska jest złamaniem prawa, biznesmen dopiera jednak te zarzuty.

Musk rozdaje czeki na milion dolarów przed wyborami, które śledzą całe USA

Musk rozdaje czeki na milion dolarów przed wyborami, które śledzą całe USA

Źródło:
ABC News, CBS News, Reuters, The Guardian

Premier Donald Tusk w poniedziałek wziął udział w uroczystości podpisania międzyrządowej umowy ze Stanami Zjednoczonymi na wsparcie logistyczne i techniczne dla polskich systemów Patriot. - Dla nas kwestia sojuszy, bezpieczeństwa, współpracy polsko-amerykańskiej, stabilności NATO - to wszystko nie jest abstrakcja, dla nas to są sprawy ważne - mówił w bazie wojskowej w Sochaczewie szef rządu.

Umowa z Amerykanami. "Niech polska lojalność będzie przykładem"

Umowa z Amerykanami. "Niech polska lojalność będzie przykładem"

Źródło:
PAP

Wynagrodzenie prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego wzrosło w 2024 roku o 4,1 procent do poziomu niemal 1,4 miliona złotych - wynika z informacji zamieszczonej na stronie internetowej banku centralnego.

Pensja Glapińskiego w górę. Tyle zarobił szef NBP

Pensja Glapińskiego w górę. Tyle zarobił szef NBP

Źródło:
PAP

W poniedziałek rano zmarł postrzelony 9-latek z Prusic (woj. dolnośląskie). To kolejna ofiara rodzinnej tragedii. Według ustaleń śledczych, 51-letni funkcjonariusz Służby Więziennej po kłótni z żoną oddał strzały do swojej teściowej, córki oraz syna. Kobieta i dziewczynka zginęły na miejscu, chłopca przewieziono do szpitala.

Rodzinna tragedia w Prusicach. Zmarł dziewięciolatek postrzelony przez ojca

Rodzinna tragedia w Prusicach. Zmarł dziewięciolatek postrzelony przez ojca

Źródło:
TVN24, PAP

- Niestety, to, że Ukraina zgodziła się na bezwarunkowe zawieszenie broni, nie spotkało się z pozytywną odpowiedzią po drugiej stronie. Uważamy, że powinna być jakaś data, do której negocjujemy z Rosją zawieszenie broni - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski po spotkaniu z przedstawicielami Wielkiej Piątki i innych państw, na którym mówiono o rosyjskiej agresji.

Nie chcą "czekać, aż Putin przestanie chcieć zabijać"

Nie chcą "czekać, aż Putin przestanie chcieć zabijać"

Źródło:
TVN24, PAP

- Nie chodzi o to, ile czasu potrzebujemy, ale ile czasu da nam Putin na przygotowanie się. A im szybciej się przygotujemy, tym lepiej - ocenia w rozmowie z BBC inspektor generalny Bundeswehry. Jak zauważa brytyjska stacja, wojna w Ukrainie wywołała zwrot w myśleniu o obronności w Niemczech, który właśnie przyspiesza po zmianie władzy w USA.

BBC: Niemcy zdecydowały szykować się na wojnę

BBC: Niemcy zdecydowały szykować się na wojnę

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Małżeństwo, które mieszka w pobliżu przyszkolnego orlika w Puławach (Lubelskie), skarżyło się na hałasy. Uzyskało sądowy zakaz korzystania z boiska po lekcjach przez wszystkich, którzy nie są uczniami szkoły. Miasto po tym, jak wybudowało ekrany akustyczne, ponownie pozwoliło na korzystanie z orlika również po lekcjach. Jako że zakaz nie został jednak formalnie uchylony, sąd nałożył na miasto pięć tysięcy złotych grzywny. Prezydent nie zamierza płacić. W poniedziałek, 7 kwietnia, stawi się więc w zakładzie karnym, żeby odbyć pięć dni aresztu. Mają też przyjść popierający go mieszkańcy.  

Prezydent idzie do aresztu. Za hałas na szkolnym boisku. "Moja odsiadka to symbol" 

Prezydent idzie do aresztu. Za hałas na szkolnym boisku. "Moja odsiadka to symbol" 

Źródło:
tvn24.pl

Cztery osoby zostały wylegitymowane i pouczone o swoich prawach - informuje policja w Sanoku pytana o interwencję podczas spotkania wyborczego Karola Nawrockiego. W jego trakcie doszło do szarpaniny po tym, jak jeden z uczestników wydarzenia pokazał baner z napisem: "ps. Batyr kandydat wszystkich bandytów".

Szarpanina i wyzwiska po pokazaniu transparentu z "Batyrem". Policja: nikt nie został zatrzymany

Szarpanina i wyzwiska po pokazaniu transparentu z "Batyrem". Policja: nikt nie został zatrzymany

Źródło:
tvn24.pl

Audyty i kontrole wykazały, że działania zarządcze prowadzone od stycznia 2016 do lutego 2024 roku miały wygenerować miliardowe straty - poinformował w poniedziałek Orlen. Koncern przekazał, że w związku z tym skierowano kolejne zawiadomienia do prokuratury.

"Straty liczone w dziesiątkach miliardów złotych". Gigant alarmuje

"Straty liczone w dziesiątkach miliardów złotych". Gigant alarmuje

Źródło:
PAP

W amerykańskim i europejskim modelu widać dwie fale zimna, które mają nawiedzić Polskę w pierwszej połowie kwietnia. O tym, jak mocne i długie będzie ochłodzenie, pisze synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

Polska ma znaleźć się w tylnej części wiru znad Arktyki. "To nic dobrego"

Polska ma znaleźć się w tylnej części wiru znad Arktyki. "To nic dobrego"

Źródło:
tvnmeteo.pl
Prawda? "Rośnie grono ludzi, którzy nie są nią zainteresowani"

Prawda? "Rośnie grono ludzi, którzy nie są nią zainteresowani"

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Nowe przepisy dają władzę strażnikom granicznym. Jak będą z nich korzystać?

Nowe przepisy dają władzę strażnikom granicznym. Jak będą z nich korzystać?

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Układ w lesie? Co i komu zarzuca minister Dorożała

Układ w lesie? Co i komu zarzuca minister Dorożała

Źródło:
tvn24.pl
Premium