Czesław Mozil: muzykanci zawsze muszą grać, grajek zawsze musi być

[object Object]
Czesław Mozil: muzykanci zawsze muszą grać, grajek zawsze musi byćtvn24
wideo 2/2

Muzyka nie może być elitarna, ona musi być dla każdego. Wierzę też, że dziecko, które ma do czynienia z instrumentem, choćby tylko przez rok czy dwa, uczy się innej formy wrażliwości - mówi Czesław Mozil w rozmowie z tvn24.pl. Właśnie miała premierę płyta jego nowego projektu "Grajkowie Przyszłości", pod tytułem "Kiedyś to były święta". - Mam nadzieję, że ten projekt stanie się inspiracją, bo na pewno jest w nim misja edukacyjna - dodaje.

Estera Prugar: Od jakiegoś czasu mniej ciebie widać. Nie pojawiasz się zbyt często w mediach, przestałeś być stałym gościem programów telewizyjnych.

Czesław Mozil: Myślę, że to bardzo dobrze. Postać telewizyjna, którą się w pewnym momencie stałem, ma prawo się znudzić. Uważam, że większy błąd popełniłbym, gdybym zaczął brać udział w programach, które nie do końca czułem. Mogę szczerze powiedzieć, że nie musiałem znikać z telewizji - mogłem zrobić wszystko, żeby w niej zostać, ale nie o to mi chodzi. Wszystko ma swój czas. Jestem przekonany, że przyjdzie taki moment, kiedy ktoś zapyta "gdzie pan był te wszystkie lata?". A ja gram ponad sto koncertów rocznie. Cieszę się, że nie wszyscy siedzą wieczorami przed telewizorami, a zamiast tego chodzą na koncerty.

Od wydania twojego "Debiutu" minęło dziesięć lat.

Tak, już od 10 lat jestem emigrantem zarobkowym w kraju, w którym się urodziłem. Niezmiernie się cieszę, że cały czas jest tu dla mnie miejsce i mogę żyć w swojej ojczyźnie. Nazywać siebie Polakiem, mimo że nie mówię płynnie po polsku. Jednak mamy jeszcze otwarte czasy.

Czujesz się emigrantem?

Nie. I nigdy się tak nie było, bo zawsze czułem się Polakiem, nawet na emigracji w Danii. Rodzice wychowali mnie tak, że nie było złudzeń - byłem Polakiem, z korzeniami ukraińskimi, uczyłem się polskiego, chodziłem do kościoła, miałem swoje poglądy i zawsze mi powtarzano, żebym nigdy nie wstydził się swojego pochodzenia.

Jakie uczucia towarzyszyły ci, kiedy wróciłeś do Polski na stałe?

Euforyczne. Nagrałem płytę z piosenkami w języku polskim, która ukazała się w kwietniu 2008 roku i nikt - a na pewno nie moja wytwórnia - nie spodziewał, że dotrze ona do tak szerokiej publiczności. Pamiętam, że miałem wtedy jeszcze w Kopenhadze knajpę, którą prowadziłem razem z kolegą. Któregoś razu rano przyleciałem samolotem do Warszawy, żeby nagrać "kanapę" u Kuby Wojewódzkiego, a potem wróciłem do Kopenhagi samolotem o godzinie 16 i wieczorem stałem znowu za barem. Żyłem w podwójnym świecie. Kiedy udało nam się sprzedać lokal w Danii, to zamieszkałem w Krakowie, ale tak naprawdę nocowałem w warszawskich hotelach i finalnie tu kupiłem mieszkanie.

Wcześniej, od 2002 roku jeździłem po Polsce ze swoim zespołem i przyjaciółmi. Poznałem trochę kraju, który jest piękny i ogromny. Małe miejscowości liczą około 40 tysięcy mieszkańców, a to oznacza, że jest tam do kogo przyjeżdżać na koncerty. Pamiętam, że w tamtych latach mieliśmy około 250 występów rocznie, więc tak naprawdę cały czas byliśmy w trasie. Dlatego nie miałem takiego momentu, żeby coś mnie mocno zdziwiło, kiedy się tu przeniosłem.

Natomiast, cudowne było to, że każdego dnia, odkąd zamieszkałem w Polsce, miałem poczucie, że poznaję swoją ojczyznę, którą opuścili moi rodzice, a ja mogłem się na nowo zbliżyć do moich korzeni. To mocne przeżycie, nawet dla 28-latka. Poszukiwanie tożsamości cały czas w nas istnieje i dla mnie to było bardzo ważne. Miałem poczucie, że jestem tu mile widziany - możliwe, że to przez muzykę, ale naprawdę tak czułem. Byłem młodym człowiekiem, który koncertował, pracował, imprezował i poznawał ludzi.

W pewnym momencie z muzyka, stałeś się również wspomnianą "postacią z telewizji". Poczułeś tę zmianę?

Powiem inaczej, dziwiło mnie wcześniej, że można mieć najlepiej sprzedającą się płytę w kraju i być nie rozpoznawalnym na ulicy. Dziwne też było to, że płyta ukazała się w kwietniu, a już w czerwcu pojawiły się pierwsze zaproszenia do telewizyjnych show tanecznych. Wydawało mi się to absurdalne. Zapytałem siebie, kogo właściwie zapraszają do tych programów - jakie to "gwiazdy", skoro ja wydałem pierwszą płytę zaledwie dwa miesiące wcześniej. Do tego nie umiem tańczyć, więc nie chciałem robić z siebie głupka.

Przez 10 lat byłem jurorem w konkursach akordeonowych czy przeglądach muzycznych, co zdarzało się dość często. Tam w nagrodę dostawało się bombonierkę, a całość i tak była dla uczestników wielkim przeżyciem. Potem przekonałem się, jaką siłę ma telewizja. Przed emisją X-Factora miałem spotkanie z reżyserem Wojtkiem Iwańskim i do dziś pamiętam jego słowa: "Musisz wiedzieć, że tak, jak siedzimy teraz w kawiarni - to może się zmienić". Nie zdawałem sobie z tego sprawy. Myślę, że dobrze się stało, że "panem z telewizji" zostałem w późnym wieku. Telewizja ma władzę, która sprawia, że wierzymy w to, co w niej widzimy. Czasem ktoś ironizuje, a jest szansa, że spora część widzów tego nie zrozumie. Jest się ocenianym, a wrażliwość, którą się ma na co dzień, może być przefiltrowana przez kamerę. Z drugiej strony jest cudownym medium, które pozwala dotrzeć do ludzi i bycie częścią tych nagrań było wspaniałe i na pewno wiele mnie nauczyło.

Pewna otwartość, jakiś dystans do siebie i może czasami też moja naiwność spowodowały, że niektórym się spodobałem, a niektórym nie. Natomiast to nie jest moja rola w życiu, aby się wszystkim podobać. Dla mnie najważniejsze było to, żeby pozostać szczerym wobec swoich ideałów. I tyle w tym temacie. Póki co jeszcze nie zbłądziłem.

Czesław Mozil: byłem zajebistością postaci nerda. Miałem swoją zajawkę. Izabela Kossak

Poza rozpoznawalnością, przyszły też plotki. Docierały do ciebie?

Nie uważam, że byłem tematem plotkarskich gazet. Gdyby ktoś chciał napisać o mnie naprawdę ciekawe historie, to musiałby pojechać ze mną w trasę, a nie cytować pojedyncze wypowiedzi. Sądzę, że w porównaniu do innych osób publicznych, przeszedłem przez to gładko. Jeśli o mnie pisano, to była maluteńka rubryka w prawym rogu strony - miałem łatwo. Z drugiej strony, sam nie szukałem takich sytuacji. Kiedyś kolega powiedział mi, że nie rozumie dlaczego chodzą za nim paparazzi, a ja go w odpowiedzi zapytałem, dlaczego podczas naszego spotkania w restauracji koniecznie chciał siedzieć przy oknie - przecież są cudowne miejsca, gdzie można się schować. Niektórzy z nas po prostu szukają atencji. Rozumiem to, bo ona może być uzależniająca, ale to bardzo niebezpieczne. Poza tym, żyjąc na warszawskiej Pradze, mam ten komfort, że tu niewielu paparazzich odważyłoby się przyjechać.

A co z wizerunkiem "niegrzecznego" czy "niepokornego"?

Myślę, że skoro nie było plotek na mój temat, to trzeba było coś wymyślić. Najłatwiej powiedzieć, że to "otwarty chłopak, wychowani w Danii" - jest otwarty oznacza, że niegrzeczny. Natomiast prawda zawsze leży po środku i tak, jak się mówi "nie ma plotki, która nie miałaby w sobie cząstki prawdy".

Atencja przeszkadza w pracy artystycznej?

W moim przypadku zawsze chodziło o balans. Gdybym ciągle wydawał płyty w takim samym stylu, gdybym nie był osobą publiczną, nie mówił głośno o miłosierdziu czy o swoich poglądach, to pewnie mógłbym mieć łatwiej. Natomiast wtedy grałbym dla publiczności, której bym nie znał. Dzisiaj, po dziesięciu latach mniej więcej wiem, kto jest moją publicznością, co też miało swoją cenę, więc nie mogę tej drogi polecić każdemu.

Te dwa światy - telewizyjny i muzyczny - niezależnie od tego, jaką muzykę się tworzy, mają ze sobą problem. Widać to kiedy jest się ulubieńcem dziennikarzy czy krytyków, którzy z dnia na dzień tracą kimś zainteresowanie. To było dla mnie niesamowite i mam mnóstwo dowodów, że faktycznie tak się stało, bo sami ci dziennikarze mówili mi, że tak to funkcjonuje - wystarczyło, że stałem się "panem z telewizji".

Próbowałeś z tym walczyć?

Nie można z tym walczyć. To jest całkowicie okej i jest poza nami. Bycie krytykiem muzycznym jest trudnym zawodem, bo należałoby być obiektywnym, a tego się przecież nie da zrobić. Myślę, że sam też nie jestem bez winy, ale cieszę się, że mimo wszystko staram staram się tworzyć, jak najlepiej umiem, bo to też nie zawsze się udaje.

Jesteś pracoholikiem?

To jest jeden z moich największych talentów. Pamiętam, że kiedy uczyłem się na Akademii Muzycznej, zawsze słyszałem głosy, aby nie ryzykować, bo z muzyki trudno wyżyć. Zwłaszcza, że akordeon nie gra przecież w orkiestrze symfonicznej i wiedziałem, że nie będę solistą. Powtarzano mi, że muszę mieć plan A, B, C, D, a nawet E. Niesamowite, że kiedy przebiłem się jako muzyk w 2008 roku, to nagle, zostałem jurorem w telewizji czy otworzyłem restaurację i pojawiły się pytania "co ty robisz? powinieneś się trzymać muzyki". A ja właśnie realizowałem swoje plany B, C, D i E, bo plan A już się udał. Jestem szczęściarzem - mam zdrowie, chęci i wenę, więc czemu mam nie ryzykować? W niczym mi to nie zaszkodzi.

Był moment, kiedy poczułeś, że sytuacja cię przerosła?

Nie, ja jestem do tego stworzony. Jest we mnie parcie na szkło, ale w ogóle mi to nie przeszkadza. W kwestii rozpoznawalność, kiedyś próbowałem edukować ludzi i tłumaczyłem: "proszę mi teraz nie przeszkadzać, rozmawiam z kolegą, a pana nie znam". Teraz też to robię, ale jestem bardziej konsekwentny i "kasuję” za swój czas. Prowadzę akcję "słit fotę za dwa złote". Kiedy ktoś do mnie podchodzi, podczas mojej prywatnej rozmowy, to mówię, że poproszę dwa złote i wtedy robię sobie z z tą osobą zdjęcie. Niektórzy o tym wiedzą, inni są oburzeni, a ja mam puszkę, do której zbieram te pieniądze i przekazuję na rzecz Fundacji Słoneczko, Stowarzyszenia Serduszko dla Dzieci czy Domu Kulejących Aniołów. Człowiek musi się dostosować do warunków. Nie mogę mieć za złe, że ktoś nie zna mojej muzyki, a mimo to chce zdjęcie z Czesławem, jako takim misiem. Szanuję to, ale nic nie jest za darmo.

Czesław Mozil: muzyka nie może być elitarna, ona musi być dla każdegoIzabela Kossak | Izabela Kossak

Wspierasz organizacje pomagające dzieciom, a teraz zaangażowałeś się w bezpośrednią pracę z nimi.

Przez trzy lata chodził mi po głowie projekt "Grajkowie Przyszłości". Teraz jestem na etapie, kiedy on się już ujawnił. Na płycie wystąpiło 400 uczniów z różnych szkół muzycznych z całej Polski, nagraliśmy 24 piosenki i teledysk do każdej z nich. W Danii jest taka tradycja, że co roku od 1 grudnia telewizja nadaje 24-odcinkowy serial dla dzieci - kalendarz adwentowy. Jest też wersja dla dorosłych, a również kabarety mają takie serie.

Zainspirowany tą tradycją, chciałem ją przenieść do Polski i stworzyć muzyczny kalendarz adwentowy. Codziennie publikowany jest nowy klip, z nową ekipą dzieciaków. Piosenki są świąteczne, ale nie w stylu tych granych w kościele z artystami, których robią to co roku. Z całym szacunkiem, to nie ten klimat. Myślę, że przyszedł czas, aby trochę te święta zmienić, bo "Kiedyś To Były Święta" - tak się nazywa płyta. Jestem wdzięczny, że "Grajkowie Przyszłości", czyli takie (w najbardziej pozytywnym znaczeniu) nerdy, jakim ja kiedyś byłem, chodzą do szkół muzycznych i grają na fagotach, obojach, akordeonach czy harfach. Muzykują i są częścią przyszłości naszego kraju.

Jako dziecko czułeś się nerdem?

Byłem zajebistością w postaci nerda. Miałem swoją zajawkę. Jeździłem na lekcje gry na akordeonie skuterem hondą melody. Instrument stał w poprzek i w ten sposób przejeżdżałem cztery kilometry do szkoły muzycznej. Kiedy miałem 18 lat, koledzy kupowali samochody i jeden z nich o mało nie dostał zawału, gdy zrozumiał, że mój akordeon kosztuje 35 tysięcy złotych, a on by mógł za to spokojnie kupić auto - nie mógł tego zrozumieć. W pewien sposób byłem nerdem, ale to była też ucieczka z podwórka. Kiedy jest się dzieckiem, które rozrabia na podwórku, to nie ma to swoich konsekwencji, ale w pewnym momencie się to zmienia, a konsekwencje mogę stać się poważne i od takich sytuacji uratował mnie instrument.

Jak poznałeś "Grajków Przyszłości"?

W windzie na Pradze spotykam Blankę, dziewczynę grającą na saksofonie. Zapytałem, czy mogę odwiedzić jej rodziców, bo mam pewien pomysł. Mieszkają nade mną, a wtedy spotkaliśmy się po raz pierwszy i porozmawialiśmy. Dostałem numer do jej nauczyciela Marcina Świderskiego i razem stworzyliśmy aranż na cztery saksofony do tytułowej piosenki. Nagraliśmy go na Ząbkowskiej. Takich sytuacji miałem dwadzieścia cztery. Mało spałem w ostatnim czasie, ale jestem szczęśliwy, udało nam się to zrobić.

Myślę, że może jakieś dziecko zobaczy "Grajków Przyszłości" i powie rodzicom, że chciałoby zacząć uczyć się grać na instrumencie. Mam nadzieje, że ten projekt stanie się inspiracją, bo na pewno jest w nim misja edukacyjna. Muzyka nie może być elitarna, ona musi być dla każdego. Wierzę też, że dziecko, które ma do czynienia z instrumentem, choćby tylko przez rok czy dwa, uczy się innej formy wrażliwości - to dobry kierunek.

Słyszałeś o ludziach, których zainspirowała twoja muzyka?

Trzy lata temu grałem w Cardiff w Walii i po koncercie spotkałem człowieka, który powiedział mi, że w Poznaniu ma 15-letniego brata Eryka, który zaczął grać na akordeonie, bo w domu słuchano Czesław Śpiewa. Rozpoczął naukę 7, 8 lat temu, kiedy był małym chłopcem. Spotkałem się z nim i okazało się, że jest świetnym akordeonistą. Jego nauczyciel pan Hubert zebrał kwintet: akordeon, tuba, flet, fortepian i skrzypce, i nagraliśmy razem piosenkę "Reniferie", która ukazała się na płycie "Kiedyś to były święta". Nagle koło się zamknęło. Potem Eryk przyniósł na plan teledysku płyty do podpisania i w takich chwilach człowiek nie może pozostać obojętnym.

Czesław Mozil: powinniśmy się szanować
Czesław Mozil: powinniśmy się szanować

Wierzysz, że muzyka łagodzi obyczaje?

Wierzę w to, że mimo trudnych czasów dla Europy i naszego kraju, taki projekt jak "Grajkowie Przyszłości" zaprasza do krainy czarów. Ta płyta nie ma przekazów politycznych i oczywiście nie każdemu musi się spodobać, bo jak sam zaśpiewałem "nie każdy te święta dobrze zapamięta", ale mam poczucie, że dla mnie ten grudzień - dzięki tym piosenkom - będzie miesiącem, w którym zapomnę o smutku, o strachu przed przyszłością naszego świata. Widzę w tym projekcie siłę i nadzieję, bo jeśli te dzieci są nasze przyszłością, to naprawdę dobrze się dzieje.

A boisz się o przyszłość Polski?

Tak. Sądzę, że powinniśmy mieć różne poglądy, ale kiedy widzę taki marsz 11 listopada... Ja bym szedł z każdym, gdyby wszyscy mieli polskie flagi, ale nie wszyscy takie mają, więc nie mówmy o równości. Boję się tego, że nie słuchamy siebie nawzajem, a powinniśmy się szanować. Mam znajomych, których poglądy bardzo różnią się od moich, ale jest między nami wzajemny szacunek. Wiem też, że o naszej historii się zapomina, a przecież jesteśmy zlepkiem. Jeśli ktoś jest multi-kulti (mam nadzieję, że nikogo nie urażę), to Polacy.

Wygląda na to, że mamy naprawdę krótką pamięć. Nie jestem ekspertem, natomiast obojętnie jakiej książki historycznej bym nie wziął do ręki, to jednak pojawia się delikatne deja vu, a muzyka zawsze łagodziła obyczaje. Nawet w getcie warszawskim, gdzie działy się straszne rzeczy, było ją słychać. Muzykanci zawsze muszą grać, grajek zawsze musi być.

21.12 | Czesław Mozil i Grajkowie Przyszłości "Kiedyś to były Święta"; Wydawca: Spivart; Dystrybucja: Step Records
Czesław Mozil i Grajkowie Przyszłości "Kiedyś to były Święta"21.12 | Czesław Mozil i Grajkowie Przyszłości "Kiedyś to były Święta"; Wydawca: Spivart; Dystrybucja: Step RecordsSpivart

Autor: Estera Prugar//plw

Źródło zdjęcia głównego: Izabela Kossak

Raporty:
Pozostałe wiadomości

W Stanach Zjednoczonych aresztowano 538 osób przebywających w kraju bez uregulowanego statusu - poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Kongres USA przyjął w środę ustawę, która zezwala na zatrzymanie i deportację nieudokumentowanych imigrantów w związku z podejrzeniem o naruszenie przez nich prawa.

"Największa w historii masowa operacja deportacyjna w toku"

"Największa w historii masowa operacja deportacyjna w toku"

Źródło:
PAP

Yvonne Woods, była pracownica laboratorium Biura Śledczego Kolorado, usłyszała 102 zarzuty związane z nieprawidłowościami, jakich miała się dopuścić. Kobieta jest oskarżona o fałszowanie wyników badań DNA. W trakcie jednego z przesłuchań miała przyznać się do manipulowania danymi dla ułatwienia sobie pracy. Koszty związane z zarzucanymi jej czynami szacuje się na 11 milionów dolarów.  

Miała fałszować wyniki badań DNA, by "oszczędzić sobie pracy". Szok w biurze śledczym

Miała fałszować wyniki badań DNA, by "oszczędzić sobie pracy". Szok w biurze śledczym

Źródło:
Washington Post, CNN, Denver Post

W Chorwacji trwa w piątek ogólnokrajowy bojkot sklepów, supermarketów i stacji benzynowych, który ma być odpowiedzią obywateli na stały wzrost cen. Chorwacja jest jednym z trzech krajów Unii Europejskiej z najwyższą obecnie inflacją.

Sklepy świecą pustkami. "Bojkotujemy wysokie ceny"

Sklepy świecą pustkami. "Bojkotujemy wysokie ceny"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Maja i Nikodem to najpopularniejsze imiona nadawane dzieciom w 2024 roku - podało Ministerstwo Cyfryzacji. Wśród najrzadziej nadawanych imion znalazły się między innymi Wiesława i Wacław.

Najpopularniejsze imiona dla dzieci nadawane w 2024 roku. Lista

Najpopularniejsze imiona dla dzieci nadawane w 2024 roku. Lista

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Wciąż nie wiadomo, gdzie przebywa 31-latek, który w sobotni wieczór w centrum Głogowa (Dolnośląskie) próbował potrącić autem przechodniów. W związku z tym prokuratura złożyła wniosek o areszt, ale sąd wyznaczył termin dopiero na 18 lutego. To oznacza, że śledczy nie mogą na razie wystawić zapowiadanego listu gończego. Jak dowiedziała się redakcja Faktów TVN, sąd wyznaczy jednak nowy, szybszy termin w poniedziałek.

Próbował taranować przechodniów, szukają go. Sąd zmienia zdanie, wnioskiem o areszt zajmie się szybciej

Próbował taranować przechodniów, szukają go. Sąd zmienia zdanie, wnioskiem o areszt zajmie się szybciej

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24 / tvn24.pl/PAP

Wolbórz, Moszczenica i Będków - władze tych trzech gmin zwróciły się do marszałka województwa łódzkiego o zgodę na odstrzał bezdomnych zwierząt. Jeden z samorządów poinformował o tym na Facebooku, wzbudzając falę krytyki. - Nie może być tak, że jak sobie nie radzimy z psami, to do nich strzelamy - oceniła w rozmowie z tvn24.pl mec. Sara Balcerowicz, pełnomocniczka fundacji Mondo Cane. Pomysł samorządowców obrońcy praw zwierząt uważają za nielegalny.

Bezdomne psy biegają po wioskach. Burmistrz i wójtowie chcieli do nich strzelać

Bezdomne psy biegają po wioskach. Burmistrz i wójtowie chcieli do nich strzelać

Źródło:
tvn24.pl

Kierowca potrącił mężczyznę na pasach. Sytuacja wyglądała dramatycznie, bo pieszy początkowo się nie poruszał. Policja pokazuje nagranie i przypomina o zachowaniu ostrożności, zwłaszcza przy trudnych zimowych warunkach.

Nie zauważył pieszego na pasach, dramatyczne nagranie

Nie zauważył pieszego na pasach, dramatyczne nagranie

Źródło:
TVN24

Mężczyzna miał skrępowane ręce i nogi oraz założony knebel z krawata. Sekcja zwłok wykazała, że zginął od ciosu w potylicę twardym i tępym narzędziem. Do zbrodni doszło w czerwcu 1995 roku w Lublinie. Po blisko 30 latach przed sądem stanął 62-letni Bogdan S. Grozi mu 25 lat więzienia. Przyznał się i przeprosił. "To ja zabiłem pani tatę" – zwrócił się do córki ofiary.

"To ja zabiłem pani tatę i chciałem panią za to przeprosić"

"To ja zabiłem pani tatę i chciałem panią za to przeprosić"

Źródło:
PAP/tvn24.pl

"Wstrząsający obraz długotrwałej przemocy domowej" - tak o tym, co spotkało pięciolatkę z Gniezna mówią lekarze, którzy jako pierwsi udzielali jej pomocy. Dziewczynkę trzeba było nosić po szpitalu, bo z bólu nie mogła chodzić. Według prokuratury nad dzieckiem znęcał się jej ojczym. W momencie zatrzymania był pijany. Trafił do aresztu.

Miał bić i podtapiać 5-latkę. Ojczym trafi za kraty

Miał bić i podtapiać 5-latkę. Ojczym trafi za kraty

Źródło:
TVN24, PAP

Policjantka, która przypadkiem postrzeliła mężczyznę z jego własnej broni, została zwolniona z pracy. Do zdarzenia doszło podczas kontroli drogowej na Florydzie.

Policjantka postrzeliła kierowcę podczas kontroli drogowej

Policjantka postrzeliła kierowcę podczas kontroli drogowej

Źródło:
CBS News, tvn24.pl

Członek Izby Reprezentantów ze stanu Tennessee przedstawił w czwartek propozycję zmiany amerykańskiej konstytucji, która ma umożliwić prezydentowi Donaldowi Trumpowi wybór na trzecią kadencję.

Trzecia kadencja dla Trumpa? "Trzeba dać mu czas"

Trzecia kadencja dla Trumpa? "Trzeba dać mu czas"

Źródło:
CNBC, The Hill, Newsweek

Brytyjskie Ministerstwo Obrony i firma Rolls-Royce zawarły umowę na wyprodukowanie reaktorów do atomowych okrętów podwodnych o wartości 9 miliardów funtów (ok. 45 mld złotych) - podaje BBC. To największy kontrakt w historii między tymi dwoma podmiotami.

Rolls-Royce z gigantycznym kontraktem z brytyjską armią

Rolls-Royce z gigantycznym kontraktem z brytyjską armią

Źródło:
BBC

Nasz zespół daje szansę panu Karolowi Nawrockiemu, aby oczyścił się z zarzutu złodziejstwa - powiedział w piątek Roman Giertych. Wraz z innymi członkami zespołu do spraw rozliczeń PiS potwierdził złożenie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez kandydata PiS na prezydenta. Chodzi o bezpłatne korzystanie przez Nawrockiego z apartamentu w muzealnym kompleksie hotelowym, gdy pełnił funkcję dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

Zespół Giertycha daje Nawrockiemu "szansę, aby oczyścił się z zarzutu"

Zespół Giertycha daje Nawrockiemu "szansę, aby oczyścił się z zarzutu"

Źródło:
TVN24, PAP

Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś stawił się w piątek przed sejmową komisją śledczą do spraw Pegasusa. Powiedział, że łącznie na zakup systemu wydano 33,4 miliona złotych, z czego 25 milionów złotych ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Mówił między innymi o przeprowadzonej kontroli nadzoru nad działalnością służb specjalnych. Przekazał, że w jej trakcie kontrolerzy napotykali utrudnienia w wykonywaniu czynności. Według Banasia, odmawiano im udostępnienia informacji, mimo posiadania odpowiednich dokumentów.

Prezes NIK przed komisją śledczą: odmówiono nam dostępu do dokumentów

Prezes NIK przed komisją śledczą: odmówiono nam dostępu do dokumentów

Źródło:
PAP, TVN24

Internauci spierają się o to, w jakim języku została zaśpiewana piosenka "Lusterka" duetu Swada i Niczos, która ubiega się o reprezentowanie Polski w konkursie Eurowizji. Jedni twierdzą, że to język lub gwara podlaska. Inni uważają, że to białoruski, ukraiński, rosyjski lub ich mieszanka. Zapytaliśmy ekspertów.

W języku podlaskim, po swojomu, po białorusku czy ukraińsku? W jakim języku śpiewają kandydaci na Eurowizję

W języku podlaskim, po swojomu, po białorusku czy ukraińsku? W jakim języku śpiewają kandydaci na Eurowizję

Źródło:
Konkret24

Burza Eowyn szaleje na Wyspach Brytyjskich. Do redakcji Kontaktu24 zgłosiła się pani Martyna, która od 14 lat mieszka w Irlandii. Kobieta przedstawiła, jak wyglądają konsekwencje gwałtownej pogody w mieście Galway.

"Miasto jest zdemolowane, wiatr rozrywa drzewa na pół". Relacja Polki z Galway

"Miasto jest zdemolowane, wiatr rozrywa drzewa na pół". Relacja Polki z Galway

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Burza Eowyn uderzyła w Wyspy Brytyjskie. W Irlandii silny wiatr powala drzewa, zniszczył między innymi lodowisko położone niedaleko Dublina. Irlandzkie przedsiębiorstwo wodociągowe Irish Water apeluje do mieszkańców o oszczędzanie wody, gdyż z powodu burzy mogą wystąpić problemy z jej dostawami.

"Czyjś dach spadł na nasz parking". Potężna wichura na Wyspach Brytyjskich

"Czyjś dach spadł na nasz parking". Potężna wichura na Wyspach Brytyjskich

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, BBC, irishtimes.com

Istotne incydenty dotyczą rzeki Wilgi i jej dopływów, a także Rudawy oraz Potoku Pychowickiego - wyliczał wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar na konferencji prasowej poświęconej incydentom związanym z zanieczyszczeniem cieków wodnych w okolicach Krakowa. Służby podkreślają, że żadna z wykrytych substancji, które intensywnie zabarwiły wodę nie jest szkodliwa dla życia i zdrowia ani zwierząt, ani człowieka.

Fluorescencyjna i krwistoczerwona woda w rzekach. Kilka dni, cztery incydenty

Fluorescencyjna i krwistoczerwona woda w rzekach. Kilka dni, cztery incydenty

Źródło:
tvn24.pl

11-letnia Wiktoria z Sosnowca wyszła z domu pewnego wieczoru w wakacje i zniknęła. Rodzice zaalarmowali policję, wdrożono procedurę Child Alert. Okazało się, że kilka dni wcześniej dziewczynka poznała w internecie 41-letniego Przemysława K. Szybko ich odnaleziono. Mężczyzna chciał się dobrowolnie poddać karze, sąd się nie zgodził.

Poznała go w sieci, zabrał ją na drugi koniec Polski. Ona miała 11 lat, on był o 30 lat starszy

Poznała go w sieci, zabrał ją na drugi koniec Polski. Ona miała 11 lat, on był o 30 lat starszy

Źródło:
tvn24.pl

Zajmująca się sprawdzaniem faktów firma NewsGuard i portal śledczy Correctiv poinformowały o zidentyfikowaniu grupy powiązanych z Rosją stron internetowych, które rozpowszechniały fałszywe informacje w celu wpłynięcia na niemieckie wybory parlamentarne, które odbędą się w lutym.

"Sieć Dougana" chciała wpłynąć na wybory w Niemczech

"Sieć Dougana" chciała wpłynąć na wybory w Niemczech

Źródło:
PAP

Nie ma usprawiedliwienia dla tego, co zrobił - tak sędzia Marek Urbaniak mówił o 33-latku, który brutalnie pobił swoją matkę. Mężczyzna okładał ją metalową rurką. Kobiecie udało się sięgnąć po gaz pieprzowy i wezwać pomoc. Lekarze mówią, że to cud, że przeżyła. Syn kobiety został skazany na 15 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.

Skatował matkę, bo powiedziała, żeby wstał z łóżka

Skatował matkę, bo powiedziała, żeby wstał z łóżka

Źródło:
PAP

Strażnicy graniczni zatrzymali w Warszawie 24-letniego obywatela Ukrainy, który wielokrotnie łamał prawo, wsiadając pijany za kierownicę. Pomimo że mężczyzna legalnie przebywał w Polsce, został zobowiązany do powrotu do swojego kraju.

Wielokrotnie jeździł po pijanemu, został przewieziony na granicę

Wielokrotnie jeździł po pijanemu, został przewieziony na granicę

Źródło:
PAP

Drony przypuściły kolejny zmasowany atak na szereg strategicznych obiektów w Rosji, takich jak rafinerie, bazy paliwowe, elektrociepłownie i zakłady zbrojeniowe. Resort obrony w Moskwie raportuje o zestrzeleniu 120 bezzałogowców. Sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych poinformował, że drony Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i Sił Operacji Specjalnych "zaatakowały obiekty biorące udział w udzielaniu wsparcia rosyjskiej armii okupacyjnej".

Strategiczne obiekty w Rosji zapłonęły. Wybuchy po uderzeniach

Strategiczne obiekty w Rosji zapłonęły. Wybuchy po uderzeniach

Źródło:
The Moscow Times, NV, tvn24.pl, PAP

Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych uznała w piątek, że oświadczenie Mateusza Morawieckiego o zrzeczeniu się immunitetu spełnia wymogi formalne. Były premier w czwartek oświadczył, że zrzekł się immunitetu.

Sejmowa komisja: Mateusz Morawiecki poprawnie zrzekł się immunitetu

Sejmowa komisja: Mateusz Morawiecki poprawnie zrzekł się immunitetu

Źródło:
TVN24

Umawialiśmy się na pewne wartości i ja z tych wartości w kampanii wyborczej nie zrezygnuję. Jeśli komuś się chce ścigać z Konfederacją, to ja w tym pościgu brał udziału nie będę - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Odniósł się do propozycji zgłoszonej przez Rafała Trzaskowskiego i popieranej między innymi przez Donalda Tuska, by 800 plus wypłacać tylko tym Ukraińcom, którzy mieszkają, pracują i płacą podatki w Polsce.

Hołownia: nie ma potrzeby wpadania w histerię, że skoro  wygrał Trump, to u nas każdy musi go udawać

Hołownia: nie ma potrzeby wpadania w histerię, że skoro wygrał Trump, to u nas każdy musi go udawać

Źródło:
TVN24, PAP

Przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka przed kolejnymi tak zwanymi wyborami prezydenckimi ułaskawił 15 skazanych, co w propagandowym przekazie określane jest mianem "miłosierdzia". Za kratami białoruskich więzień wciąż przebywa 1254 więźniów politycznych, w tym znany dziennikarz i działacz mniejszości polskiej Andrzej Poczobut. Rzeczywista liczba osób więzionych z powodów politycznych może być znacznie wyższa, a opozycja informuje o wzroście represji. "Wybory" odbędą się w najbliższą niedzielę. Są określane przez opozycję "bez-wyborami".

"Trwają szkolenia policji i wojsk wewnętrznych". Łukaszenka szykuje się na "bez-wybory"

"Trwają szkolenia policji i wojsk wewnętrznych". Łukaszenka szykuje się na "bez-wybory"

Źródło:
Radio Swoboda, BiełTA, PAP
Niższa ocena, bo koledzy cię nie akceptują? 
Nominacje do statutowego absurdu roku 2025

Niższa ocena, bo koledzy cię nie akceptują? Nominacje do statutowego absurdu roku 2025

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Pasażerowie Spirit Airlines muszą liczyć się z możliwością niewpuszczenia na pokład bądź wyproszenia z samolotu ze względu na niestosowny ubiór. Od środy przeszkodę w lataniu mogą stanowić też pewne tatuaże. Wcześniej amerykański przewoźnik zakazał już podróżowania na boso.  

Masz takie ubranie lub tatuaż, nie wejdziesz do samolotu

Masz takie ubranie lub tatuaż, nie wejdziesz do samolotu

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Kontrowersyjne przepisy ograniczające eksport amerykańskich półprzewodników mogą nie tylko zniweczyć polskie ambicje, ale też pchnąć kraje objęte embargiem w stronę firm z Chin – czytamy w piątkowym wydaniu "Rzeczpospolitej". Eksperci zwracają uwagę, że obecny prezydent USA traktuje technologie związane ze sztuczną inteligencją "niemal jak broń nuklearną".

"Niemal jak broń nuklearna". Polska w drugiej lidze

"Niemal jak broń nuklearna". Polska w drugiej lidze

Źródło:
PAP

Sześć osób stanie przed sądem po dwóch brutalnych zabójstwach, do których doszło w 1997 roku w okolicach Zgorzelca. Dwaj mężczyźni zostali zabici przez członków rywalizujących ze sobą gangów, w ramach tak zwanej wojny zgorzeleckiej. Ciało jednej z ofiar znaleziono dopiero w 2023 roku.

Dwie egzekucje, sześciu oskarżonych i 27 lat milczenia

Dwie egzekucje, sześciu oskarżonych i 27 lat milczenia

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Trwa przebudowa ulicy Złotej i jej okolic. W miejscu dawnego tunelu łączącego tę ulicę z placem Defilad robotnicy umieścili ogromne zbiorniki retencyjne. Woda w nich gromadzona ma posłużyć do podlewania roślin.

Wielki wykop na Złotej. Wygląda jak nowy tunel

Wielki wykop na Złotej. Wygląda jak nowy tunel

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Narodowy Instytut Fryderyka Chopina zakupił oryginalny rękopis Ballady f-moll. Kompozytor wykonał ją w 1842 roku. W umowie zastrzeżono, że strona polska nie może ujawnić ceny zakupu rękopisu. Cenny dokument można oglądać do niedzieli w warszawskim Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie.

"To jest skarb". Rękopis ballady Fryderyka Chopina trafił do warszawskiego muzeum

"To jest skarb". Rękopis ballady Fryderyka Chopina trafił do warszawskiego muzeum

Źródło:
PAP

W ostatnich dekadach nastąpił "uderzający" wzrost rozmiarów ciała człowieka. Nowe badanie pokazuje jednak, że zmiana ta nie nastąpiła w równym stopniu u mężczyzn i kobiet. Dlaczego mężczyźni stają się wyżsi i ciężsi ponad dwukrotnie szybciej niż kobiety?

Mężczyźni stają się wyżsi i ciężsi dwukrotnie szybciej niż kobiety. Oto powód

Mężczyźni stają się wyżsi i ciężsi dwukrotnie szybciej niż kobiety. Oto powód

Źródło:
CNN, Guardian

Sejm uchwalił zmiany w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora nazywanej lex Romanowski od nazwiska posła PiS, byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, który uciekł z kraju i dostał azyl polityczny na Węgrzech.

Sejm przyjął "lex Romanowski"

Sejm przyjął "lex Romanowski"

Źródło:
TVN24, PAP

Marc Benioff, dyrektor generalny Salesforce, przedsiębiorstwa świadczącego usługi z zakresu przetwarzania danych w chmurze, stwierdził podczas spotkania w Davos na Światowym Forum Ekonomicznym, że dzisiejsi szefowie są ostatnim pokoleniem, które zarządza personelem składającym się wyłącznie z ludzi. To dlatego, że firmy coraz częściej wdrażają u siebie sztuczną inteligencję.

Ostatnie takie pokolenie. Rewolucja na rynku pracy

Ostatnie takie pokolenie. Rewolucja na rynku pracy

Źródło:
CNN

Sejm przyjął w piątek ustawę incydentalną o rozpoznawaniu przez Sąd Najwyższy spraw dotyczących między innymi wyborów prezydenckich.

Kto zdecyduje o ważności wyborów prezydenckich? Sejm przyjął ustawę incydentalną

Kto zdecyduje o ważności wyborów prezydenckich? Sejm przyjął ustawę incydentalną

Źródło:
TVN24, PAP

PKO BP, ING Bank Śląski, Bank Millennium, VeloBank, Bank BPH, Nest Bank, Toyota Bank Polska - te instytucje finansowe zaplanowały prace serwisowe na najbliższy weekend. Klienci mogą mieć problemy w korzystaniu z aplikacji, zlecaniu przelewów czy płatnościach kartą.

Utrudnienia dla klientów banków

Utrudnienia dla klientów banków

Źródło:
tvn24.pl

Miejska działka przy ulicy Brzeskiej 16 została wystawiona na sprzedaż. Cena wywoławcza: niespełna 4 miliony złotych. Deweloper, który ją kupił, podbił stawkę czterokrotnie.

Działka w sercu Pragi Północ sprzedana. Deweloper dał cztery razy więcej niż cena wywoławcza

Działka w sercu Pragi Północ sprzedana. Deweloper dał cztery razy więcej niż cena wywoławcza

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Co czeka amerykańską Polonię po zapowiedziach Donalda Trumpa w sprawie walki z nielegalną imigracją? Jest duży niepokój wśród Polaków - relacjonował w programie "Wstajesz i wiesz" korespondent TVN24 w Stanach Zjednoczonych Jan Pachlowski. Podkreślał, że mimo obaw "paniki nie ma".

"Urywają się telefony od Polonusów". Kilkaset dziennie po decyzji Trumpa

"Urywają się telefony od Polonusów". Kilkaset dziennie po decyzji Trumpa

Źródło:
TVN24, PAP

Donald Trump podpisał zarządzenie w sprawie odtajnienia akt dotyczących zabójstw byłego prezydenta Johna F. Kennedy'ego jr., jego brata i kandydata na prezydenta Roberta Kennedy'ego i legendarnego działacza walczącego z nierównością rasową w USA Martina Luthera Kinga jra.

"Wszystko zostanie ujawnione". Trump nakazał odtajnienie dokumentów w sprawach trzech zamachów

"Wszystko zostanie ujawnione". Trump nakazał odtajnienie dokumentów w sprawach trzech zamachów

Źródło:
PAP, Reuters

Dekret Donalda Trumpa ograniczający prawo ziemi może uczynić z niektórych dzieci bezpaństwowców - informują amerykańskie media. Do sądu wpływają pozwy, w których rodzice spodziewający się dziecka argumentują, że dokument jest niekonstytucyjny.

"Najprawdopodobniej będziemy mieć kryzys tysięcy bezpaństwowców urodzonych w USA"

"Najprawdopodobniej będziemy mieć kryzys tysięcy bezpaństwowców urodzonych w USA"

Źródło:
NBC News, ABC News, tvn24.pl

Konsument powinien mieć możliwość samodzielnie sprawdzić, czy rzeczywista roczna stopa oprocentowania jego kredytu, tak zwana RRSO, została prawidłowo obliczona - orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE) w Luksemburgu w wydanym w czwartek wyroku.

Konsument ma prawo sprawdzić, jak wyliczany jest kredyt. Jest ważny wyrok

Konsument ma prawo sprawdzić, jak wyliczany jest kredyt. Jest ważny wyrok

Źródło:
PAP

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy. Teraz fotografia trafia na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali na nią odbitkę numer 9. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii zdjęcia i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się je wywieźć z Polski i pokazać światu.

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę mamy największe wydarzenie filantropijne w Polsce, czyli finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To ogromna ogólnonarodowa, znana dzisiaj na całym świecie akcja, którą produkujemy i relacjonujemy na żywo, dzięki czemu pomagamy w zbiórce pieniędzy - powiedziała Kasia Kieli, president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN, w trakcie dyskusji o dobroczynności w biznesie w ramach Polish Business Hub w Davos.

Kasia Kieli o dobroczynności: chodziło o to, by mieć wpływ na to, co się dzieje, i pomagać

Kasia Kieli o dobroczynności: chodziło o to, by mieć wpływ na to, co się dzieje, i pomagać

Źródło:
tvn24.pl