Poszukiwany czerwoną notą Interpolu obywatel polski Samer A., były członek zarządu spółki OTS Switzerland Gmbh (Grupa Orlen), został zatrzymany na terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich - przekazał w środę minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar.
Minister Adam Bodnar wyjaśnił w mediach społecznościowych, że Samer A. jest "współpodejrzany o wyrządzenie szkody spółkom OTS Switzerland Gmbh (Grupa Orlen) i Orlen S.A. na kwotę ok. 370 milionów dolarów (ok. 1,5 miliarda PLN), poprzez zawarcie w okresie od 21 sierpnia 2023 r. do 21 grudnia 2023 r. trzech niekorzystnych kontraktów zakupu ropy naftowej".
"Prokuratura w bliskiej współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych pilnie rozpoczyna procedurę ekstradycji podejrzanego do Polski" - poinformował Bodnar.
"Dziękuję ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu, a także prokuratorom, dyplomatom i urzędnikom, którzy pracują przy tej sprawie, za dobrą współpracę i zaangażowanie w sprowadzenie podejrzanego do Polski. Kolejna z wielkich afer z czasów rządów PiS zmierza do rozliczenia" - napisał szef Ministerstwa Sprawiedliwości.
Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński Jacek Dobrzyński na portalu X poinformował, że Samer A. został zatrzymany 13 stycznia.
"Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wspólnie z Prokuraturą Regionalną w Warszawie prowadzi postępowanie w sprawie działania na szkodę spółki OTS Switzerland Gmbh (Grupa Orlen) i Orlen S.A. Informacja o zatrzymaniu Samera A. na terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich skutkuje niezwłocznym przekazaniem stronie emirackiej wniosku o jego ekstradycję do Polski" - dodał.
OTS i śledztwo prokuratury
Śledztwo w sprawie działania na szkodę spółek OTS Switzerland Gmbh (Grupa Orlen) i Orlen S.A., dotyczące zawarcia niekorzystnych kontraktów na zakup ropy naftowej, prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.
Niedawno - w grudniu 2024 r. - warszawski sąd rejonowy postanowił o tymczasowym aresztowaniu b. członków zarządu OTS.
Generalnie - jak podaje prokuratura - zarzuty w sprawie dotyczą wyrządzenia spółkom OTS Switzerland Gmbh i Orlen S.A. szkody w kwocie około 378 mln dol., co jest równowartością około 1,5 mld zł poprzez zawarcie od 21 sierpnia do 21 grudnia 2023 r. trzech niekorzystnych kontraktów na zakup ropy naftowej.
- W toku postępowania prokuratorzy przesłuchali licznych świadków i zgromadzili obszerną dokumentację dotyczącą przedmiotowych kontraktów, jak również wystąpili z wnioskami o pomoc prawną do Szwajcarii, Singapuru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich - poinformował w ubiegłym tygodniu rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury regionalnej prok. Mateusz Martyniuk.
Dodał, że równolegle do akt sprawy wpłynęło zawiadomienie Generalnego Inspektora Informacji Finansowej dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa tzw. prania brudnych pieniędzy pochodzących z korzyści związanych z działaniem na szkodę spółek OTS i Orlen i kwestia ta także została objęta prowadzonym śledztwem.
Jak zapewnił prok. Martyniuk, w sprawie kontynuowane są intensywne czynności zmierzające do ustalenia miejsca pobytu obu podejrzanych b. członków zarządu OTS.
Ostrzeżenie ABW
W kwietniu ub.r. pojawiły się doniesienia medialne dotyczące szwajcarskiej spółki Orlen OTS. "Rzeczpospolita" pisała wtedy, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w 2022 r. próbowała zablokować powołanie Awada na stanowisko prezesa spółki Orlen Trading Switzerland. Powodem miały być podejrzenia o arabski ekstremizm.
Portal Onet informował natomiast jesienią ub.r. o ostrzeżeniach płynących ze strony wewnętrznych służb bezpieczeństwa Orlenu. Według portalu miały one wskazywać, że pochodzący z Libanu Samer A. jest podejrzewany o kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah oraz zamieszany w nielegalny obrót ropą z Iranu. "(Ówczesny prezes Daniel) Obajtek te ostrzeżenia zlekceważył i postawił Samera A. na czele Orlen Trader Switzerland (OTS). W efekcie Orlen stracił 1,6 mld zł, co wyszło na jaw dopiero po utracie władzy przez PiS i odwołaniu Obajtka" - pisał portal.
Prokurator regionalna w Warszawie Małgorzata Adamajtys informowała wówczas, iż należy przyjąć, "że osoba, która stała na czele spółki, jako prezes zarządu OTS, nie powinna w ogóle na czele tej spółki się znaleźć". - Zastanawiające jest również miejsce i siedziba powołanej spółki, a więc Szwajcaria. Było to w kantonie, który jest rajem podatkowym - podkreślała Adamajtys.
Biuro prasowe Orlenu przekazało niedawno, że spółka "konsekwentnie i z determinacją dąży do odzyskania zaliczek wypłaconych czterem pośrednikom handlu ropą. Wymaga to współpracy z odpowiednimi służbami zarówno na szczeblu krajowym, jak i międzynarodowym, a także bezpośredniego dotarcia do osób odpowiedzialnych za transakcje". Jak podkreślił Orlen, przedpłaty dokonane w 2023 r. w wysokości niemal 400 mln dol., bez odpowiednich zabezpieczeń, nie są standardową praktyką rynkową.
"Hucpa wykonana pod polityczne dyktando. Gdyby nie bezmyślne działanie nowego zarządu OTS nie doszłoby do zerwania transakcji i do całej farsy, która ma w związku z tym miejsce" - tak z kolei b. prezes Orlenu Daniel Obajtek, obecnie europoseł PiS, skomentował na platformie X sprawę zaliczek OTS.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: MOZCO Mateusz Szymanski / Shutterstock