Po trzech miesiącach przerwy od środy wznowiony zostaje pasażerski międzynarodowy ruch lotniczy do i z Polski. Wyjątek dotyczy między innymi podróży z Wielkiej Brytanii, Szwecji i Portugalii. - Te kraje znalazły się na liście wykluczającej z uwagi na liczbę zakażeń - powiedział w środę rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Pasażerów, linie lotnicze oraz lotniska obowiązują nowe wytyczne zapewniające bezpieczeństwo podróżowania.
Od północy z wtorku na środę przestał obowiązywać zakaz wykonywania pasażerskich lotów międzynarodowych do i z Polski. W rozporządzeniu Rady Ministrów opublikowanym we wtorek wieczorem w Dzienniku Ustaw napisano, że zakazu wykonywania lotów nie stosuje się do połączeń z lotnisk położonych na terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej oraz Norwegii, Szwajcarii, Islandii i Liechtensteinu.
Zakaz lotów jednak wciąż dotyczy Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, Królestwa Szwecji i Republiki Portugalskiej.
- Te kraje znalazły się na liście wykluczającej z uwagi na liczbę zakażeń - mówił na konferencji prasowej rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. - Tam, gdzie mamy informacje o wzmożonej skali zachorowań, tam jest ten kraj jest wpisywany na listę krajów, do których nie można podróżować - wyjaśnił.
- Niektórzy zdecydowali się też Polski nie wpisywać. Mamy ogniska (w Polsce - red.), poza nimi nie obserwujemy skali wzrostów, ale oczywiście jest to decyzja każdego rządu - dodał.
Rozporządzenie dotyczące lotów weszło w życie w środę; traci moc z dniem 30 czerwca 2020 r.
Pierwsze loty
Na środę swoje pierwsze loty do naszego kraju wcześniej zadeklarowały między innymi Air France i holenderskie linie lotnicze KLM. Samolot Air France w środę wykona rejs między Paryżem a Warszawą.
"W pierwszym tygodniu francuska linia zaoferuje sześć lotów z/do naszej stolicy, aby stopniowo zwiększać częstotliwość do siedmiu i dziewięciu lotów tygodniowo. Po 27 lipca pasażerowie będą mieli do dyspozycji 11 lotów w tygodniu na tej trasie" - poinformowała linia. Z kolei 3 lipca 2020 r. przewoźnik planuje zainaugurować nową trasę: Kraków-Paryż, której start wyznaczony na koniec marca nie odbył się z powodu wybuchu pandemii.
Z kolei KLM przyleci w środę do Warszawy z Amsterdamu, a 29 czerwca ma wykonać rejs do Krakowa. W pierwszej połowie lipca powinno też nastąpić wznowienie lotów do/z Gdańska. Na razie nie jest znana data powrotu KLM do Wrocławia. Przewoźnik przekazał, że ze wszystkich trzech miast (Warszawa, Kraków, Gdańsk) pasażerowie będą mieli do dyspozycji jedno połączenie dziennie do Amsterdamu.
Jak czytamy na stronie internetowej Lotniska Chopina, w środę mają się odbyć także rejsy niemieckiej Lufthansy z Frankfurtu i Monachium do Warszawy.
Z trójki największych linii lotniczych operujących w Polsce połączenia 17 czerwca wznawia Wizzair, Ryanair planuje to na 1 lipca, swojej decyzji w tej sprawie nie ogłosił jeszcze LOT.
Nowe wytyczne
Pasażerów, linie lotnicze oraz lotniska obowiązują nowe wytyczne zapewniające bezpieczeństwo podróżowania. Chodzi m.in. o noszenie przez pasażera maseczki w trakcie całej jego podróży, zachowywanie dystansu, dezynfekowanie rąk. Podróżnym mierzona jest też temperatura. Dopuszczalna temperatura ciała zezwalająca na lot to 38 stopni Celsjusza.
Do budynku terminala będą mogli wejść tylko pasażerowie. W samolotach będzie obowiązywać też limit dotyczący liczby pasażerów - miejsce siedzące będzie mogła zająć co druga osoba.
- To jest katastrofalny przepis. Moim zdaniem w ten sposób rząd pozbywa się trochę tanich linii z Polski, mówiąc: jesteście elastyczni, budujcie swoje siatki gdzie indziej, a nam zostawcie LOT, który będzie dofinansowywany i wspierany - mówił w rozmowie z reporterem magazynu "Polska i Świat" w TVN24 ekspert rynku lotniczego Eryk Kłopotowski.
Żaden inny unijny kraj nie wprowadził tak restrykcyjnych ograniczeń. - Mówiło się o tym, że środkowe fotele, czyli jedna trzecia miejsc, może być ograniczona. Zrezygnowano z tego bardzo szybko. W Polsce poszliśmy dwanaście kroków dalej i mówimy tylko połowa miejsc - dodał Kłopotowski.
Jednocześnie linie lotnicze, dostosowując się do zasad bezpieczeństwa, m.in. uprościły serwis pokładowy i ofertę gastronomiczną tak, aby zminimalizować kontakt między załogą i pasażerami, a tym samym zwiększyć bezpieczeństwo wszystkich podróżnych. Z samolotów usunięto także prasę i zrezygnowano ze sprzedaży pokładowej.
Kryzys w branży
Z powodu przerwy w lataniu przewoźnicy straty liczą w miliardach. Niektóre mniejsze linie już upadły, inne są tego bliskie.
- Jeszcze w historii lotnictwa cywilnego, wyjąwszy czasy wojny, nie było takiego kryzysu, z którego każda linia lotnicza wyjdzie bardzo mocno poturbowana - powiedział Paweł Kunz z fly4free.pl. Niewykluczone, że wkrótce linie zaczną ciąć koszty, a także podwyższać ceny biletów.
Granice Polski były z powodu pandemii zamknięte od 15 marca.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock