Sejmowa komisja przyjęła stanowisko dotyczące decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie kopalni Turów. Jak mówił Marek Suski z Prawa i Sprawiedliwości, wynika z niego, że "bezpieczeństwo energetyczne nie leży w kwestii rozstrzygania Trybunału Sprawiedliwości", a jego decyzja jest "sprzeczna z podstawowymi zasadami funkcjonowania Unii Europejskiej". Zdaniem Macieja Koniecznego z Lewicy "rząd chowa głowę w piasek".
W czwartek w Sejmie odbyło się posiedzenie Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych. Tematem była "informacja Ministra Aktywów Państwowych oraz Ministra Klimatu i Środowiska na temat sytuacji w kopalni w Turowie oraz ewentualnych konsekwencji zamknięcia kopalni i elektrowni".
Podczas tego posiedzenia komisja przyjęła stanowisko w sprawie decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. - Konkluzją jest, że bezpieczeństwo energetyczne nie leży w kwestii rozstrzygania Trybunału Sprawiedliwości i uważamy tę decyzję jako sprzeczną z podstawowymi zasadami funkcjonowania Unii Europejskiej. Nie powinna i nie może być wykonana - mówił Marek Suski z Prawa i Sprawiedliwości, który jest przewodniczącym komisji. Za takim stanowiskiem głosowało 18 osób, nikt nie był przeciw, wstrzymały się 3 osoby.
Jednocześnie komisja odrzuciła drugie stanowisko - zgłoszone przez Tomasza Nowaka z Koalicji Obywatelskiej - które miało zobowiązać premiera Mateusza Morawieckiego "do przeprowadzenia skutecznych negocjacji ze stroną czeską, zabezpieczającą funkcjonowanie kopalni Turów".
- Rząd przedstawił, że prowadzi te negocjacje, więc przyjmowanie tego rodzaju stanowiska moim zdaniem jest bezprzedmiotowe. Z naszego punktu widzenia należy premierowi dać możliwość prowadzenia negocjacji korzystnych dla Polski, a nie zmuszać premiera do jakichkolwiek, wtedy będą po prostu drogie te ustępstwa, gdyby Sejm zobowiązał na każdych warunkach, żeby doprowadzić do porozumienia - mówił Suski przed głosowaniem. Stanowisko zgłoszone przez Nowaka poparło 12 posłów, przeciw było 16, wstrzymała się jedna osoba.
Zdaniem Macieja Koniecznego z Lewicy "rząd chowa głowę w piasek". - Tak jak premier Morawiecki wbrew faktom utrzymywał, że już się z Czechami dogadał, tak dzisiaj Marek Suski zgłosił uchwałę podważającą ten wyrok i odmawiającą właściwie Trybunałowi Sprawiedliwości (TSUE - red.) prawa do podjęcia tego wyroku - powiedział Konieczny w rozmowie z TVN24.
Podczas posiedzenia nie wysłuchano głosów organizacji społecznych, uzasadniając to brakiem czasu. - Moglibyśmy do rana tak kontynuować - odpowiedział Marek Suski na wniosek o zmianę sposobu prowadzenia dyskusji.
Decyzja TSUE w sprawie kopalni Turów
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w piątek nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sporu. Decyzja ta wiąże się ze skargą Czech, w ocenie których kopalnia Turów ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych.
Za tę sytuację Jan Warzecha z PiS obwiniał opozycję. - Ta decyzja krzywdząca nieprawdopodobnie ma swoje podstawy w zachowaniu niektórych polityków, europosłów między innymi przywołanej tu pani (Róży) Thun, ma też podstawy wypowiedzi dwóch kandydatów na prezydentów Polski - Szymona Hołowni i prezydenta Warszawy (Rafała) Trzaskowskiego. Ma również swoje podstawy wypowiedzi europosłów opozycji w Parlamencie Europejskim - mówił zastępca przewodniczącego komisji.
- No i wiemy również że niektórzy europosłowie wręcz domagali się takiej decyzji. Drodzy państwo, jeśli taka sytuacja jest, to czego my się możemy spodziewać, czego my się możemy spodziewać, jeśli w Sejmie polskim, w Parlamencie Europejskim nie ma jednoznacznej obrony interesów państwowych, narodowych - dodał.
Odmiennego zdania są przedstawiciele opozycji. - Po prostu byliśmy niewiarygodni. I to tyle. To trzeba naprawić. A my przekładamy kwestie prawne, zaniedbań, braku odpowiednich rozwiązań, bo przecież w naszym kraju co to jest prawo, zwłaszcza Unii Europejskiej? Nie trzeba się nim przejmować, bo tak nas rząd przyzwyczaił. Wystarczyło je stosować, a teraz grzecznie spróbować wyjść prawnie z tej sytuacji. Nie ma innej drogi - podkreśliła Gabriela Lenartowicz z Koalicji Obywatelskiej.
Negocjacje z Czechami
W posiedzeniu komisji brał udział wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń, który uczestniczył w rozmowach ze stroną czeską. - Czekamy w tej chwili na propozycje tej umowy ze strony czeskiej. Strona czeska nad nią w tych dniach pracuje. Spodziewam się, że w najbliższym czasie taką propozycję od Czechów otrzymamy. Ta propozycja będzie podstawą do podpisania umowy, a realizacja tej umowy będzie zamykała tę kwestię w postaci wycofania skargi przez stronę Czeską - powiedział Soboń.
- Wycofanie skargi głównej jest w istocie rzeczy załatwieniem i zakończeniem sprawy - dodał. Wiceszef MAP poinformował, że warunkiem wycofania skargi jest podpisanie umowy bilateralnej na podstawie art. 273 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
Soboń podkreślił, że wykonanie postanowienia TSUE oznaczałoby w praktyce brak możliwości powrotu do wydobycia węgla w Turowie. - Nie na tym polega środek zabezpieczający, aby rozstrzygać to w tak radykalny sposób - powiedział.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP