Polska i Świat

Polska i Świat

Korupcja na wysokich szczeblach

Urzędnicy na wysokich stanowiskach podejrzani o korupcję. CBA zatrzymało 18 osób, wśród nich jest wiceprezes Głównego Urzędu Statystycznego i naczelnik jednego z wydziałów Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Z kolei wśród zarzutów korupcja, pranie brudnych pieniędzy i ustawianie przetargów. Straty szacuje się na 1,5 miliarda złotych.

Wolność za kaucją

Tomasz Dziemianczuk, jeden z 30 działaczy Greenpeace'u zatrzymanych przez Rosjan na Morzu Barentsa, może wyjść na wolność. Wystarczy, że wpłaci 200 tysięcy złotych. Pieniądze już szykuje Greenpeace. Rosyjski sąd zgodził się, by większość ekologów opuściła areszt za kaucją. Za kratami do lutego pozostawił jedynie Australijczyka, który był radiotelegrafistą na statku Arcitc Sunrise.

Zakazane, ale akceptowane

Bicie dzieci jest w Polsce zakazane. Mimo to 60 procent z nas akceptuje bądź dopuszcza klapsy. Ten wynik, choć nieco niższy niż przed laty, ciągle szokuje. Tym bardziej, że mnóstwo było już kampanii informujących rodziców jak daleko mogą się posunąć.

Świadek dramatu

Dziennikarz TVN24 świadkiem samobójczego zamachu w Libanie. Jarosław Kuźniar, gospodarz Poranka TVN24 znalazł się kilkaset metrów od eksplozji pod ambasadą Iranu w Bejrucie.

Dramat zamachu zapisany na taśmach

Dallas 50 lat temu i śmierć prezydenta Johna F. Kennedy'ego. Pierwsze nerwowe chwile po zamachu słychać i czuć na łączach między Białym Domem, Air Force One i rodziną Kennedych. Niektóre z nagrań ujawniono dopiero teraz, co jedynie podgrzewa atmosferę. Mimo, że JFK zginął pół wieku temu, w oficjalną wersję, że zabił go niezrównoważony Lee Harvey Oswald, nie wierzy co trzeci Amerykanin.

Ćpał i pił, ale wyborcy mu wybaczają

Dobry człowiek. Co z tego, że wulgarny, nieprzewidywalny i do tego przyłapany na zażywaniu kokainy. Burmistrz kanadyjskiego Toronto przechodzi właśnie test. U nas by go nie zdał, ale w Kanadzie chyba mu się uda. Wpadł w poważne tarapaty, a mimo to wyborcy go nie skreślili. Co więcej potrafią go rozgrzeszyć.

Limuzyna z przeszłością

Limuzyna, w której zginął John Fitzgerald Kennedy. Dziś stoi w muzeum, ale 50 lat temu to auto było jednym z aktorów dramatycznych scen w Dallas. To lincoln bez dachu. Otwarty, by prezydent walczący wówczas o drugą kadencję w Białym Domu, mógł pozdrawiać tłum. Nikt nie spodziewał się, że wykorzysta to także zamachowiec. Po zabójstwie Kennedy'ego auto przebudowano, zamknięto mu dach i opancerzono. Ale nie na długo.

Jak w łonie matki

Miliony ludzi na całym świecie zachwycają się bliźniakami w kąpieli, które tulą się i głaszczą. Zdaniem fachowców - odtwarzają zachowania z łona matki. Niefachowcy widzą w tym raczej miłość, bliskość i niesamowitą więź. Jak to u bliźniaków.

Samolot wbił się w ziemię i wybuchł

Kazań w centralnej Rosji i katastrofa Boeinga 737 linii Tatarstan. Katastrofa, z której nie można było wyjść cało, skoro samolot wbił się pionowo w ziemię i wybuchł. Zginęli wszyscy pasażerowie i załoga, w sumie 50 osób. Wśród nich syn prezydenta Tatarstanu. Trwa oczywiście śledztwo, które ma odtworzyć ostatnie minuty i sekundy lotu. Problem w tym, ze nawet czarne skrzynki samolotu nie są w jednym kawałku.

Półmetek w Pułtusku

Rekonstrukcja rządu - blisko, coraz bliżej. Ponoć w tym tygodniu, na pewno w tym miesiącu. Dyskretni zwykle ministrowie, coraz więcej mówią. Najczęściej - między wierszami albo i wprost - żegnając się z posadą. Zadanie ma też klub parlamentarny PO. Ma opracować dossier posłów, by Donald Tusk miał z kogo wybierać.

Pożar w warszawskim metrze

W warszawskim metrze wybuchł pożar, a w wagonach pełnych pasażerów - panika. Skończyło się nadzwyczaj dobrze, bo jedynie kilka osób podtruło się dymem. Pozostają pytania o przyczyny i procedury w takich sytuacjach. Słychać bowiem głosy, że nie wszystko zadziałało tak, jak powinno. Z drugiej strony - nikomu nic złego się nie stało, mimo że był to pierwszy taki wypadek w historii warszawskiego metra.

Symbol na złom

Jak dowiedzieliśmy się z Kontaktu 24, słynny boeing Kapitana Wrony - poszedł na tak zwane żyletki, mimo że mógł służyć dalej. Nie do latania, a do ćwiczeń. Brytyjska firma, która rozmontowywała maszynę na części, chciała jej kadłub dać za darmo. Na przykład naszemu wojsku. Nic z tego nie wyszło, bo procedury wojskowe trwały, a Brytyjczykom się spieszyło. Za każdy dzień pobytu maszyny na Okęciu musieli słono płacić, a lotnisko żadnej ulgi dać nie chciało. Maszyna poszła więc na złom. Brytyjski złom.

Pocałunki pod spaloną tęczą

Tam, gdzie w poniedziałek rzucano kamieniami i niszczono, w piątek się całowano z przytulaniem włącznie. Warszawski plac Zbawiciela ze słynnymi zgliszczami nie mniej słynnej tęczy połączył na nowo i zgoła inaczej.

"Uwaga, spadamy"

Być może była to pomyłka, być może nadinterpretacja, ale pasażerowie samolotu lecącego nad Florydą usłyszeli kapitana mówiącego zdanie - spadamy. Jedni zaczęli się żegnać się z rodziną, inni wpadli w panikę. Okazało się, że samolot miał kłopoty, ale nie aż tak poważne. A linie lotnicze tłumaczą, że pilot mówił do pasażerów przez przypadek, bo nacisnął nie ten przycisk.

Obława na pedofilów

Trzy lata śledztwa i piorunujący efekt - ponad 300 zatrzymanych. Mieli w swoich komputerach filmy i zdjęcia z nagimi dziećmi. Niektórzy sami je tworzyli, a potem sprzedawali w sieci. Wśród zatrzymanych są ludzie różnych narodowości i różnych profesji.

Czeka ich przeszczep?

Już druga osoba poszkodowana w pożarze gazu trafiła na oparzeniówkę w Siemianowicach Śląskich. To młody mężczyzna, który pracował przy budowie gazociągu. Ma poparzone około 30 procent ciała. Lekarze martwią się też o dwuletnią dziewczynkę, która ma poważnie uszkodzoną twarz i głowę. Najprawdopodobniej czeka ją przeszczep skóry.

Pytania o przyczyny katastrofy

Dopiero dziś i najlepiej z lotu ptaka widać rozmiary koszmaru, który przeżyli wczoraj mieszkańcy Jankowa Przygodzkiego. Wielka wyrwa w ziemi, zwęglona koparka, doszczętnie spalone a w najlepszym razie osmolone domy. Wiele z nich nie nadaje się do zamieszkania. Przyczyny wypadku bada prokuratura. Operator gazociągu firma Gaz System mówi, że doszło do mechanicznego uszkodzenia instalacji z gazem.

Zegarki pogrążyły Nowaka

Sławomir Nowak nie jest już ministrem transportu. Przez zegarek za 17 tysięcy złotych, którego nie wymienił w oświadczeniu majątkowym. Zegarek to prezent od rodziny. Tego ani minister ani nikt inny nie kwestionuje. Chodzi jednak o przepisy i standardy. To one skłoniły ministra do złożenia dymisji a premiera do jej przyjęcia. Sławomir Nowak prędzej czy później stanie przed prokuratorem. Sławomir Nowak - poseł, a nie minister w rządzie Donalda Tuska. To duża wizerunkowa różnica.

Eksplozja na budowie

W miejscu eksplozji w Jankowie Przygodzkim trwały prace budowlane. W pobliżu dwóch potężnych rur z gazem, powstaje jeszcze potężniejsza. Najprawdopodobniej któryś z pracowników zahaczył koparką o gazociąg, doszło do rozszczelnienia i wybuchu. Jego siła była tak wielka, że samochody fruwały. Domy, które stały najbliżej, są w gruzach.