Od kilku miesięcy ChatGPT i rozwój generatywnej sztucznej inteligencji zdominował internet, a już szczególnie świat technologii. Po tym jak Microsoft wdrożył czat do swojej wyszukiwarki Bing i przeglądarki Edge, firma ma pakiet udziałów w Open AI, koncern Alphabet postanowił długo nie czekać i na dorocznej konferencji I/O ogłoszono właśnie, że wprowadza więcej sztucznej inteligencji do swojej podstawowej wyszukiwarki - Google.
Firma przedstawiła nową wersję swojego silnika Search Generative Experience, która będzie tworzyć odpowiedzi na otwarte pytania zachowując jednocześnie linki do stron w sieci.
- Przebudowujemy wszystkie nasze podstawowe produkty, w tym wyszukiwarkę – powiedział Sundar Pichai, dyrektor generalny Alphabet, po wejściu na scenę podczas wydarzenia.
Powiedział, że Google zamierza zintegrować generatywną sztuczną inteligencję z wyszukiwaniem, a także z takimi produktami jak Gmail, gdzie będzie tworzyć wersje robocze wiadomości, czy Zdjęcia Google, gdzie będzie mogła być wykorzystana np. do wypełniania pustej przestrzeni.
Nie dla wszystkich od razu
Amerykańscy konsumenci uzyskają dostęp do Search Generative Experience w nadchodzących tygodniach. Jedna nie wszyscy od razu. Firma wprowadza listę oczekujących i fazę próbną, podczas której Google będzie monitorować jakość, szybkość i koszt wyników wyszukiwania, powiedziała w wywiadzie wiceprezes Cathy Edwards.
- AI może zapewnić ogląd tematu – powiedziała Edwards. - Ale to, czego zasadniczo ludzie chcą na koniec dnia, to połączenie z informacjami od prawdziwych ludzi i organizacji, wiedząc na przykład, że te informacje zdrowotne pochodzą od WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) - wskazała. Pytana o kwestię tego, że sztuczna inteligencja może przekazywać nieprawidłowe informacje Edwards powiedziała, że Google będzie priorytetowo traktować dokładność i cytowanie zaufanych źródeł.
Google będzie również oznaczać obrazy generowane przez sztuczną inteligencję i ułatwiać ludziom weryfikację autentyczności obrazu.
Bard - chatbot od Google
W lutym Google ogłosiło, że zamierza wprowadzić własnego chatbota o nazwie Bard. Firma podała w środę, że tak jak GPT-4 od OpenAI Bard również będzie multimodalny. Oznacza to, że użytkownicy będą mogli podpowiadać Bardowi obrazami, a nie tylko tekstem – na przykład prosząc chatbota o napisanie podpisu do zdjęcia, które mu dostarczą.
Barda ma wspierać model sztucznej inteligencji o nazwie PaLM 2, który, jak twierdzi firma, ma być w stanie rozwiązywać trudniejsze problemy. Jak powiedział Pichai jeden z jego modeli ma być na tyle lekki, że będzie działać na smartfonach.
Bard ma być dostępny dla obywateli 180 państw.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock