Mała fontanna, zraszacz, a może nawadnianie trawnika? Tylko po co na trasie szybkiego ruchu? – tak może pomyśleć kierowca, który zauważy wylatującą z jezdni wodę. Te wodotryski to system automatycznego zapobiegania obladzaniu drogi. Materiał z programu "Raport" w TVN Turbo.
- Tego typu systemy zraszają automatycznie środkiem odladzającym miejsca, w których może dochodzić do niebezpiecznych sytuacji i może upłynąć za dużo czasu do przyjazdu posypywarki, która rozsypie w tradycyjny sposób sól – wyjaśnił Jan Szczerbiński z firmy Boschung.
Systemy w Polsce
Rozwiązania takie montuje się na mostach czy estakadach, czyli tam, gdzie ryzyko oblodzenia jest największe. Mózgiem systemu jest stacja meteorologiczna badająca przede wszystkim temperaturę. Jeśli jest ona około zera i poniżej, do akcji wkraczają czujniki zatopione w jezdni.
- Mamy zazwyczaj zainstalowane po dwa takie czujniki na każdej jezdni. Czujnik aktywny schładza swoją powierzchnię jak mała zamrażarka i symuluje nadejście oblodzenia – powiedział Marcin Szczerbiński z Boschungu.
Jeśli czujnik stwierdzi, że jest ryzyko pojawienia się gołoledzi lub "szklanki", uruchamia polewaczki, czyli dysze umieszczone na jezdni co około 15 metrów. Mogą znajdować się na środkowym pasie ruchu lub być montowane przy krawędzi.
- Podanie środka odladzającego trwa od sekundy do półtorej. Jest to regulowane w zależności od tego, jaka jest szerokość drogi. Zużycie płynu na jedno spryskanie to jest około litra. Jest to w zasadzie niezauważalne dla kierowcy – wyjaśnia pracownik fimy Boschung.
W specjalnym urządzeniu pod mostami lub estakadami mieszany jest chlorek wapnia z wodą i w sposób automatyczny doprowadza do właściwego stężenia tej mieszanki. Solanka z mieszalnika trafia do zbiorników – środek jest magazynowany i uzupełniany na bieżąco. Stąd płyn jest pompowany rurami do każdej z dysz. Polewanie następuje kolejno z każdej dyszy, aby nie wystraszyć i nie zdekoncentrować kierowców.
W tej chwili ten system funkcjonuje w pięciu miejscach w Polsce oraz praktycznie na wszystkich lotniskach na pasach startowych.
Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Turbo