"Udało nam się!". Przed astronautami kilkanaście godzin lotu

Zakończył się program specjalny w TVN24 GO. Wracamy do Państwa już jutro o godzinie 16. Pokażemy ciąg dalszy misji, czyli dokowanie statku Dragon do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Gratulujemy astronautom Dougowi Hurley'owi i Bobowi Behnkenowi, którzy na naszych oczach pisali dziś historię. Dziękujemy, że byliście Państwo z nami.

Zapraszamy jutro!

Stanisławski: Ten start był bardzo wyczekiwany. Wyszło wzorowo, idealnie. To wielki sukces. Trzymamy kciuki za to, co ma się wydarzyć jutro, czyli za pomyślnym dokowaniem.

Wkrótce temperatura wewnątrz kapsuły Dragon obniży się, a astronauci będą mieli możliwość zdjęcia niektórych elementów swoich skafandrów, które mają na sobie już od kilku godzin.

Stanisławski: Ten lot jest lotem całkowicie zautomatyzowanym. Etap startu, lot, dokowanie powinny być automatyczne. Miejmy nadzieję, że nie będzie potrzeby przechodzenia na sterowanie ręczne.

Moment startu historycznej misji Demo-2, która otwiera nowy rozdział w eksploracji kosmosu, oglądało ponad 10 milionów ludzi na całym świecie.

Udało nam się! - oświadczył szef NASA Jim Bridenstine, który oglądał start rakiety Falcon 9 z Kennedy Space Center razem z prezydentem USA Donaldem Trumpem oraz wiceprezydentem Mikiem Pencem. Dodał jednak, że nie będzie świętować "dopóki Bob i Doug nie wrócą bezpiecznie do domu".

Pierwszy raz od dziewięciu lat wystrzeliliśmy w kosmos amerykańskich astronautów, na pokładzie amerykańskiej rakiety z amerykańskiej Ziemi. Jestem dumny z NASA i SpaceXu za sprawienie, że było to możliwe.

Teraz Bridenstine uda się do centrali NASA w Houston w Teksasie, skąd będzie oglądał dokowanie Dragona do stacji kosmicznej.

Na astronautów Boba Behnkena i Douga Hurley'a nie działa już ziemska grawitacja, co oznacza, że znajdują się w stanie nieważkości.

Jak informuje NASA, dotarcie do celu zajmie astronautom 19 godzin.

Kapsuła Dragon odłączyła się od drugiego stopnia rakiety Falcon 9 i zmierza obecnie na autopilocie w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, która znajduje się 400 kilometrów nad Ziemią.

Pierwszy stopień rakiety Falcon 9 wylądował na platformie Of Course I Still Love You na Oceanie Atlantyckim.

Załoga przekroczyła barierę dźwiękową.

Dolny stopień rakiety został odłączony i wkrótce wyląduje na Ziemi.

Rafalski: Astronauci są wgniatani teraz w fotel. Działają na nich teraz ogromne siły.

3...2...1... Start! Rakieta Falcon 9 wyruszyła w kosmos!

Co wydarzy się po starcie?

Zgodnie z planem rakieta Falcon 9 dotrze na orbitę dziewięć minut po starcie. Wówczas dojdzie do odłączenia się kapsuły Dragon z załogą, która następnie zadokuje do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Wciąż nie wiadomo jak długo astronauci Bob i Doug pozostaną w kosmosie, szacuje się, że od 1 do 3 miesięcy.

Rożek: Elon Musk pełnymi garściami korzysta z tego, czego NASA dokonała przez dziesięciolecia. On na pewno nie wynajdował koła od początku.

Do startu zostało ostatnie 10 minut.

15 minut do startu.

Zbiorniki rakiety Falcon 9 zostały napełnione paliwem rakietowym.

SpaceX pokazuje animację, przedstawiającą serię manewrów, które będzie musiał wykonać na orbicie statek Dragon.

Wilczyński: Astronauci to są bardzo odważni ludzie, którzy przede wszystkim mają fach w ręku. 40-50 lat to optymalny wiek predestynowany do lotów w kosmos. Sprawność fizyczna to nie wszystko. Liczy się także umiejętność opanowania ogromnego stresu. Muszą mieć nerwy ze stali. To są też lata doświadczenia.

Wilczyński: Był taki moment, gdy loty wahadłowców kosmicznych NASA spowszedniały. Misja Demo-2 to jest zupełnie inna jakość.

Do startu zostało 30 minut.

NASA: Obecnie jest 70 procent szans na korzystne warunki pogodowe o planowanej godzinie startu (21:22 czasu polskiego). Niebo rozpogadza się nad Przylądkiem Canaveral, gdzie znajduje się Kennedy Space Center oraz nad Oceanem Atlantyckim, gdzie ma wylądować kapsuła, gdyby doszło do sytuacji awaryjnej w trakcie lotu.

Kolejne kroki: Odsunięcie od rakiety ramienia dostępu i załadowanie paliwa.

Szef NASA: Na chwilę obecną mamy zielone światło do startu.

W ostatnim czasie przez Kennedy Space Center przeszły ulewne deszcze, jednak pogoda uległa poprawie.

Rożek: Możemy rzucać monetą, czy dojdzie do startu. Ja absolutnie nikogo nie namawiałbym, żeby startować, jeżeli jest ryzyko.

Lada chwila powinien pojawić się kolejny raport dotyczący warunków pogodowych.

Do planowanego startu misji Demo-2 została godzina.

O godzinie 20:30 rozpocznie się program specjalny w TVN24 GO.

Naszymi gośćmi będą:

Tomasz Rożek - doktor nauk fizycznych, specjalizujący się w fizyce jądrowej. Prowadzi kanał popularnonaukowy w serwisie YouTube - "Nauka. To Lubię"

Jakub Bochiński – astronom, projektant i konstruktor zrobotyzowanych teleskopów, odkrywca kilkunastu nowych planet poza Układem Słonecznym, specjalista z zakresu komunikacji naukowej, zarządzania procesami badawczo-rozwojowymi oraz budowy kadr dla sektora wysokich technologii.

Jerzy Rafalski – znany popularyzator astronomii, absolwent studiów astronomicznych. Na co dzień pracuje w toruńskim Planetarium. Często udziela się w mediach jako ekspert, opowiadając o zagadkach kosmosu.

Piotr Stanisławski - autor bloga"Crazy Nauka"

Łukasz Wilczyński - członek organizacji The Mars Society, której głównym celem jest eksploracja i przyszłe osadnictwo na Marsie.

Zapraszamy!

Prezydent Donald Trump jest w drodze do Kennedy Space Center, skąd będzie oglądać historyczny start misji Demo-2.

Centrum NASA w Houston informuje, że agencja jest optymistyczna co do pogody, trwają przygotowania do startu, statek i załoga są w gotowości.

Nad Kennedy Space Center pada deszcz. Synoptycy NASA stale monitorują pogodę. Jak poinformowała Agencja, gdyby do startu miało dojść w tej chwili, zostałby on odwołany. Jednak przez najbliższych kilkadziesiąt minut pogoda może się poprawić, dlatego wciąż czekamy na ostateczną decyzję.

Do planowanego startu zostały dokładnie 2 godziny.

Nad Przylądkiem Canaveral zbierają się czarne chmury. Ostatecznie to pogoda zdecyduje, czy dojdzie dziś do startu. NASA podaje, że wciąż jest 50 procent szans na korzystne warunki pogodowe, które pozwolą na odpalenie silników rakiety Falcon 9 .

Właz kapsuły Dragon został zamknięty.

Fotele w kapsule Crew Dragon zostały ustawione w pozycji startowej.

Trwają testy systemu komunikacji załogi z centralą NASA.

Ekipa techników pomaga astronautom zapiąć pasy.

Bob i Doug są już na pokładzie Dragona.

Astronauci szykują się do wejścia na pokład w tak zwanym Białym Pokoju.

Specjalna winda zawiozła astronautów na szczyt liczącej 78 metrów wieży, z której dostaną się na pokład statku Dragon.

Bob i Doug dotarli już na kompleks startowy w Kennedy Space Center.

Doug Hurley i Bob Behnken pomachali na pożegnanie żonom i synom, po czym wsiedli do białej Tesli, która zawiezie ich na kompleks startowy w Kennedy Space Center. Tam, na platformie startowej, czeka na nich rakieta Falcon-9.

Planowany start już za 3,5 godziny. Ale najpierw... selfie z szefem!

"Szykują się, są skupieni, zjedli śniadanie... To znowu staje się realne" - informuje NASA.

Astronauci Dough Hurley i Bob Behnken ponownie ubrali swoje kosmiczne kombinezony. Teraz przed nimi kontrola systemu komunikacji oraz szczelności skafandrów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Przyjaciele na ziemi, w kosmosie razem po raz pierwszy. Poznajcie załogę statku Dragon

"Dzień startu. Z Ameryki. Raz jeszcze" - napisał na Twitterze astronauta Bob Behnken, który razem ze swoim przyjacielem Dougiem Hurleyem za kilka godzin wsiądzie na pokład statku Dragon.

Tak jeszcze wczoraj wieczorem wyglądało niebo nad Przylądkiem Canaveral na Florydzie, gdzie znajduje się Centrum Kosmiczne im. Kennedy'ego. To stamtąd ma wystartować rakieta Falcon 9.

50 na 50. "Szykujemy się do startu dziś. Ryzyko niekorzystnych warunków pogodowych pozostaje na poziomie 50 procent" - napisał na Twitterze szef NASA Jim Bridenstine.

"Jesteśmy gotowi na kolejną próbę!" Pierwotnie do startu rakiety Falcon 9 miało dojść w środę. Astronauci Bob Behnken i Dough Hurley byli już na pokładzie statku, w pełnej gotowości. Jednak z uwagi na zagrożenie burzowe na Florydzie misję przesunięto na sobotę. Z pewnością członkowie załogi czuli rozczarowanie, ale obaj byli na to przygotowani.

"Podczas mojej pierwszej misji kosmicznej STS-127 na pokładzie wahadłowca Endeavour, z powodów technicznych i złych warunków pogodowych przekładaliśmy start pięć razy w ciągu miesiąca" - napisał Hurley na Twitterze.

"Przekładanie startu jest częścią bezpiecznych i kończących się sukcesem lotów kosmicznych. Podczas mojej ostatniej misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną pogoda także nas dopadła!" - przypomniał Behnken. "Jesteśmy gotowi na kolejną próbę!" - dodał.