Wiedziały, że są skazane na śmierć. Pisały, żeby zostawić po sobie cokolwiek

Źródło:
tvn24.pl

W getcie było też miejsce na poezję. Poeci, poetki oraz autorzy i autorki tekstów piosenek wierzyli, że ich twórczość przetrwa Shoah. - W obliczu Zagłady poezja, podobnie jak miłość, była sposobem na zachowanie człowieczeństwa - mówi Maria Świetlik, która wspólnie z doktorą Aleksandrą Sekułą realizują projekt Fundacji Wolne Lektury "Poetki Zagłady: Z milczącym wołaniem o pomoc".

Marek Edelman, jedyny z przywódców Żydowskiej Organizacji Bojowej, któremu udało się przeżyć II wojnę światową, pisał, że w pamięci zbiorowej codzienność w getcie, kojarzy się przede wszystkim z wszechobecną śmiercią, cierpieniem, samotnością, rozpaczą i rezygnacją. Natomiast, jak już sugeruje tytuł jego książki z 2015 roku "I była miłość w getcie", w odizolowanej od świata "dzielnicy żydowskiej" było też miejsce na przyjaźń, bliskość czy miłość. Żydzi i Żydówki w obliczu Zagłady - w gettach i obozach - rozpaczliwie wręcz szukali na wszelkie sposoby okruchów normalności.

"Non omnia morir" - brzmi tytuł jednego z najbardziej znanych wierszy Zuzanny Ginczanki, która należy do najwybitniejszych polsko-żydowskich poetek czasów Zagłady. Poetek, które ze świadomością, że prędzej czy później umrą, głęboko wierzyły, że przetrwa ich twórczość.

- Chociaż dla Ginczanki słowa te miały gorzki wydźwięk, ponieważ zwracała uwagę, że pozostaną po niej głównie przedmioty codziennego użytku, które w dodatku zostaną zagrabione przez "sąsiadów", to tak jak inne twórczynie, wierzyła, że wiersze przetrwają. Że tę poezję ktoś odnajdzie, zapamięta i opowie o ich losie, ich rodzin, przyjaciół, narodu - mówi dyrektorka do spraw rozwoju Fundacji Wolne Lektury Maria Świetlik, która wspólnie z doktorą Aleksandrą Sekułą (kierowniczką literacką biblioteki Wolne Lektury) pracują nad powstaniem antologii "Poetki Zagłady: Z milczącym wołaniem o pomoc". 

Fundacja tym projektem upamiętnia 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przygotowywana antologia zawiera wiersze i teksty piosenek, które ich autorki pisały w języku polskim. Wśród nich znalazły się utwory między innymi Poli Braun i Henryki Łazowertówny.

- Każdy z tych utworów ma swój ciężar indywidualny, jest wyrazem osobistych doświadczeń i emocji. Poezja wówczas pełniła ważną rolę w danej społeczności. W obliczu całego koszmaru, w gettach i obozach, ludzie starali się żyć razem i wspierać się na różne sposoby - zwraca uwagę Świetlik.

***

Projekt "Poetki Zagłady: Z milczącym wołaniem o pomoc" realizowany jest dzięki zbiórce publicznej, prowadzonej na stronie Biblioteki Internetowej Wolne Lektury, która trwa do 19 kwietnia. Antologia wierszy - uzupełniona biogramami autorek oraz przypisami, ułatwiające zrozumienie odniesień historycznych - zostanie wydana na wolnej licencji, czyli będzie bezpłatnie dostępna w sieci.

***

Z dr. Aleksandrą Sekułą i Marią Świetlik rozmawia Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl

Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: Kim są "Poetki Zagłady"?

Maria Świetlik: W każdej rozmowie o Zagładzie nieuchronnie musimy się pogodzić z tym, że nie jesteśmy w stanie opowiedzieć o wszystkich i o wszystkim. W przypadku społeczności żydowskiej międzywojennej Polski, Zagłada pochłonęła ponad 90 jej procent. Dzisiaj, 80 lat później, możemy dotrzeć jedynie do okruchów, jakie po niej pozostały. W tym okruchów tego, co pozostało po poetkach i poetach - chociaż są w tej wyjątkowej sytuacji, że w przeciwieństwie do milionów innych ofiar nazizmu pozostawili jakiś ślad swojego istnienia. Mówiąc o "poetkach Zagłady", zwracamy uwagę na autorki, które pisały po to, żeby przetrwać. 

To znaczy?

Maria: Miały świadomość tego, że nie przeżyją. Pisały w gettach, obozach, w kryjówkach. Wiedziały, że są skazane na śmierć, na którą czekały. Poezja była dla nich źródłem nikłej nadziei na - jak to pisała Zuzanna Ginczanka za Horacym - "non omnis moriar", "nie wszystek umrę", czyli na to, że coś po nich zostanie. Chociaż dla Ginczanki słowa te miały gorzki wydźwięk, ponieważ zwracała uwagę, że pozostaną po niej głównie przedmioty codziennego użytku, które w dodatku zostaną zagrabione przez "sąsiadów", to tak jak inne twórczynie, wierzyła, że wiersze przetrwają. Że tę poezję ktoś odnajdzie, zapamięta i opowie o ich losie, ich rodzin, przyjaciół, narodu. 

Ginczanka miała świadomość, że z tych przedmiotów korzystać będą ci, którzy ją wydali Niemcom.  

Maria: Otóż to. To pokazuje, jak różne były losy Żydów w Polsce. Ogromna większość trafiła do gett, ale zaznaczmy, że w momencie ich tworzenia, to znaczy w 1940 roku - nikt wówczas nie przypuszczał, że ta izolacja jest pierwszym krokiem do Zagłady. Dopiero z czasem się okazywało, że te wyodrębnione dzielnice są systemowym narzędziem do wymordowania milionów Żydów: panował w nich systemowy - wywołany celowo przez nazistów - głód, rozprzestrzeniały się choroby. W ten sposób naziści przyczynili się do śmierci ogromnej liczby ludzi jeszcze zanim rozpoczęło się "ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej" - zmasowany przemysł śmierci. To wszystko relacjonują nasze poetki, które piszą o biedzie, wszechobecnej śmierci, osieroconych dzieciach. Są to opisy, które my - współcześni - znamy ze zdjęć, filmów, nielicznych rysunków, które się zachowały. 

W naszej antologii sięgamy również po autorki, które pisały poza gettami: udało im się zdobyć aryjskie papiery bądź znalazły jakieś kryjówki. Aryjskie dokumenty zdobywały te, które miały "dobry wygląd". Warto przypomnieć, że przed wojną dziewczęta z żydowskich rodzin częściej wysyłane były do polskich szkół, przez co posługiwały się polszczyzną, która zapewniała im przetrwanie. Niektóre z nich znały również język niemiecki i zdarzało się nawet, że podawały się za Niemki. Dlatego też traumy tych, którzy ukrywali się po aryjskiej stronie, różniły się od przeżyć osób z getta. W poezji, do której sięgamy, pojawiają się również wątki związane z rzeczywistością obozów koncentracyjnych i obozów zagłady. Przebija się świadomość nieuchronnego końca, oczekiwania tego, który apel okaże się być ostatnim. 

Co wiemy o tych poetkach?

Maria: Cały nasz projekt koncentruje się nawet nie tyle na różnorodności zebranej poezji, ale różnorodności biografii poetek. Mamy Elżunię, dziewięciolatkę, o której bardzo mało wiemy. W zasadzie tyle, ile sama po sobie zostawiła na karteczce schowanej w bucie. Napisała na niej, że ma na imię Elżunia, ma dziewięć lat i do melodii kołysanki "Z popielnika na Wojtusia", śpiewa sobie słowa własnego czterowersu. Jest to wstrząsające świadectwo oczekiwania na śmierć w osamotnieniu. Mówimy o dziewczynce, która nie dość, że musiała zmierzyć się ze śmiercią rodziców, to jeszcze w skrajnej samotności oczekuje końca (Marii łamie się głos, przerywa na chwilę). 

Autorka nieznana "*** (Była sobie raz Elżunia...)" - czyta Brygida Grysiak
Autorka nieznana "*** (Była sobie raz Elżunia...)" - czyta Brygida GrysiakIPN/Wolne Lektury/TVN24

Sam fakt, że nuci sobie te słowa do melodii kołysanki, jest jeszcze bardziej wstrząsający. Przecież kołysanka powinna być czymś, co kojarzy się z miłością, bliskością i bezpieczeństwem. Ona sama kołysze się do snu ostatecznego. To wszystko, co o niej wiemy, ale na tej podstawie możemy domyślać się, że była pochodzenia żydowskiego. Jednocześnie, ta karteczka może być świadectwem bestialstwa wobec setek tysięcy zamordowanych dzieci. Chociaż zastanawiam się nad słowem "bestialstwo" w tym kontekście: żadne zwierzę czegoś takiego nie wymyśliłoby. 

Autorka nieznana "*** (Była sobie raz Elżunia...)"Wolne Lektury/tvn24.pl

Wiersz autorki nieznananej "*** (Była sobie raz Elżunia...)" w pełnej rozdzielczości

A o pozostałych?

Maria: Henryka Łazowertówna była dobrze wykształconą warszawską poetką, występowała ze swoją poezją obok Miłosza czy Tuwima. Wydała dwa tomy poezji jeszcze przed wojną, należała do Związku Zawodowego Literatów Polskich. Miała lewicowe poglądy, i gdy w czasie wojny znalazła się w getcie warszawskim, zaangażowała się w prace Ojneg Szabes - grupy pod kierownictwem też, co ważne, lewicowego, a konkretnie marksistowskiego, historyka Emanuela Ringelbluma, której celem było spisywanie historii prześladowań - a  jak się później okazało, Zagłady - Żydów. Łazowertówna znana jest przede wszystkim jako autorka wiersza "Mały szmugler". Jest to poetycki portret dzieci żydowskich, odpowiedzialnych za utrzymanie przy życiu całych rodzin.

Jak małych? 

dr. Aleksandra Sekuła: To były małe dzieci, do dziesiątego roku życia, które niepostrzeżenie mogły przedostać się na aryjską stronę. Wbrew naszym wyobrażeniom, getto nie było otoczone nieprzeniknionym murem. To właśnie dzieciom najczęściej udawało się przejść na drugą stronę, gdzie próbowały coś sprzedać, wyżebrać coś do jedzenia. 

Powstanie w getcie warszawskimPAP

Maria: Warto jeszcze dodać, że Henryka była znaną postacią w getcie nie tylko przez swoją twórczość, ale przede wszystkim dzięki zaangażowaniu w Ojneg Szabes i opiekę nad dziećmi. Organizacja, w której wówczas pracowała, też stworzona przez grupę Ringelbluma - Żydowska Samopomoc Społeczna - chciała ją wyciągnąć, gdy razem z matką trafiła na Umschlagplatz. Miała świadomość, jak skończy się ten transport, zdecydowała jednak, że nie zostawi matki samej. Podzieliła w ten sposób los wielu kobiet, które nie chciały zostawiać swoich starszych, niejednokrotnie schorowanych bądź wycieńczonych matek, kierowanych w selekcji prosto do komór śmierci. Świadomie wybierały śmierć, byleby nie zostawiać matek samotnie. Ponadto wiele kobiet decydowało się na śmierć, gdy do komory kierowane były ich dzieci. Warto o tym, pamiętać, że szerzej znana postawa Janusza Korczaka, nie była niczym nietypowym dla Żydów i Żydówek w czasie Zagłady. Warto też pamiętać, że razem z nim i dziećmi do Treblinki pojechały pracownice Domu Sierot: m.in. Stefania Wilczyńska, Natalia Poz, Róża Lipiec-Jakubowska, Róża Sztokman-Azrylewicz, Sabina Lejzerowicz. Nasz projekt ma właśnie poszerzyć wiedzę i rozumienie żydowskiego doświadczenia z tego czasu.

Henryka Łazowertówna "Mały szmugler" (Piosenka) - czyta Brygida Grysiak
Henryka Łazowertówna "Mały szmugler " (Piosenka) - czyta Brygida GrysiakNarodowe Archiwum Cyfrowe/Zbiory Żydowskiego Instytutu Historycznego/Wolne Lektury/TVN24

Znamy historię karteczki Elżuni. W jaki sposób zachowała się poezja pozostałych autorek?

Aleksandra: Łaja Cudna jest jedną z tych autorek, która przykuła naszą uwagę. Urodziła się w ortodoksyjnej, religijnej rodzinie, mieszkającej przy ulicy Krochmalnej w Warszawie. Jako 12-latka wyprowadziła się od rodziców, a dwa lata później otworzyła punkt usługowy, który dzisiaj określilibyśmy mianem gabinetu kosmetycznego. W praktyce polegało to na tym, że wspólnie z koleżanką - modystką - wynajęły mieszkanie. Cudna zajmowała się w nim manikiurem. Za pośrednictwem klientek z różnych sfer zdobywała książki, dzięki którym nauczyła się pisać po polsku. To jest dosyć niespotykane, jeśli chodzi o osoby z rodzin chasydzkich. 

Jej opowieść o samej sobie jest niesamowita, chociaż muszę zaznaczyć, że jest to historia niezweryfikowana i nieweryfikowalna. Cudna była warszawianką, uwięzioną w getcie warszawskim, ale zmarła na gruźlicę w getcie we Lwowie przed jego ostateczną likwidacją - czyli masowym mordem. Pomimo że była schorowana, przedostawała się na aryjską stronę w poszukiwaniu jedzenia. A zwyczajem mieszkańców budynków sąsiadujących z gettem było to, że zostawiali jedzenie na schodach. Pewnego razu, jedna z mieszkających tam robotnic - Ignacja - nie zamknęła drzwi do mieszkania. Wpuściła Łaję do swojej kuchni i poczęstowała kawą. Cudna już wtedy bardzo źle wyglądała, wycieńczona, nie była w stanie samodzielnie pisać. Powiedziała Ignacji: "musisz mnie kochać, wiem, że będzie ci bardzo trudno, ale bardzo tego potrzebuję" (Aleksandra nie powstrzymuje łez, przerywamy na chwilę rozmowę).

Opowiedziała jej swoją historię, podyktowała wiersze. W ten sposób zachował się zbiór dwudziestu paru utworów, między innymi wiersz do Tomasza Manna, stawiający odważne pytania o wartość kultury narodowej.

Henryka Łazowertówna "Mały szmugler" (Piosenka)Wolne Lektury/tvn24.pl

Wiersz Henryki Łazowertówny "Mały szmugler" w pełnej rozdzielczości

Maria: Pojawia się w tej historii element zagadkowy, dotyczący tego, w jaki sposób z getta warszawskiego nagle znalazła się we Lwowie. Łaja relacjonowała, że upatrzył ją sobie jakiś gestapowiec i ją sobie po prostu wziął. Możemy się domyślać, że była to jakaś forma niewolnictwa seksualnego. Razem z nim trafiła do Lwowa. Tu go zabiła.  

Aleksandra: Nie mamy jednak pewności co do prawdziwości tych zdarzeń. Wiemy, że pochodziła z Warszawy, bo tu przyjmowała klientki, i że te teksty pojawiły się we Lwowie. Łaja była bardzo drobną kobietą. Gdy uwolniła się spod niewoli gestapowca, uznała, że jedynym miejscem, w którym może się schronić, było lwowskie getto. 

Naprawdę?

Maria: To jest stale powracający wątek, pojawiający się w materiałach historycznych. Dla Żydówek i Żydów bezpieczniejszym schronieniem były getta i obozy pracy niż kryjówki po aryjskiej stronie. W relacjach pojawiają się nawet świadectwa, że Żydzi uciekali najpierw z obozów pracy, po czym do nich wracali. Z perspektywy wiedzy, jaką posiadali, dochodzili do wniosku, że przebywanie po aryjskiej stronie daje im mniejsze szanse na przetrwanie, bo padną ofiarą szmalcowników. 

Pola Braun "Powszedni dzień" (czyta Brygida Grysiak)
Pola Braun "Powszedni dzień" (czyta Brygida Grysiak)Zbiory Żydowskiego Instytutu Historycznego/Wolne Lektury/TVN24

Marek Edelman mówił, że była miłość w getcie. Czuć to również w tych wierszach.

Maria: To prawda. Marek Edelman odnosił się w tej wypowiedzi przede wszystkim do miłości romantycznej. Z poezji zaś wyłaniają się świadectwa najróżniejszej miłości - chociażby tej łączącej matki i dzieci, w tych wierszach widzimy jej świadectwa. 

Są również obrazy miłości między kobietami, tej homoseksualnej. To jest o tyle ważne, że od początku terroru nazistowskiego, jedną z grup skazaną na masowe prześladowania były osoby homoseksualne. Do obozów koncentracyjnych z różowymi trójkątami trafiali głównie mężczyźni. Była również miłość łącząca kobiety, o której wiemy naprawdę niewiele. Chcemy do naszej antologii włączyć wiersz Guty Słowatyckiej, która trafiła do obozu Gabersdorf (jeden z setki podobozów Gross-Rosen, położony na terenie obecnych Czech, na południowy zachód od Wałbrzycha - red.), gdzie poznała Ruth. Ich miłość rozkwitła w warunkach obozowych, o czym pisała Słowatycka. Niestety, nie znamy dalszych losów poetki. 

Pola Braun "Powszedni dzień"Wolne Lektury/tvn24.pl

Wiersz Poli Braun "Powszedni dzień" w pełnej rozdzielczości

Aleksandra: Miłość jest bardzo dobrym tropem interpretacyjnym tych wierszy. Pojawia się we wszystkich swoich odmianach, w tym jako relacja erotyczna. Miłość była siłą, która dawała siłę do działania - pisze o tym wiele osób. Można to zauważyć w tekstach Tadeusza Borowskiego. Trzeba jednak pamiętać, że narrator jego opowiadań, nie jest tożsamy z autorem, bo te niejednokrotnie różne opowieści, nie zawsze są po prostu autobiograficzne. Punktem odniesienia jednak dla zlagrowanego Tadka-narratora jest postać Marii. Borowski zbierając różne doświadczenia osób, które przeżyły rzeczy najstraszniejsze, były wrzucone w machinę stopniowego, niepostrzeżenie przebiegającego odczłowieczenia, pokazuje, że można przetrwać piekło dzięki ukochanej osobie, dla której się żyje, dla której postępuje się inaczej.

Maria: Jest niesamowita siła w miłości, która sprawia, że to uczucie jest rodzajem szaleństwa. To ono pozwala ocalić psychikę, czasem również ciało. To miłość skłaniała ludzi do czynów, które mogłyby się nam wydawać irracjonalne, jak podjęcie próby ratunku, gdy szanse są bliskie zeru, ale też pójście z matką bądź dzieckiem do komory gazowej. 

Zagłada od samego początku miała swój wymiar odczłowieczenia Żydów, odarcia ich ze wszystkiego, co ludzkie. Robiono to poprzez najróżniejsze formy upokarzania, począwszy od obowiązku noszenia na ubraniu oznaczeń, ciągłą propagandę pokazującą Żydów jako brudnych, roznosicieli chorób, podludzi, spiskujących przeciwko wszystkim. Potem doszło znęcanie fizyczne, w tym bicie, głodzenie, choroby. Naziści skutecznie stworzyli atmosferę ciągłej groźby śmierci, tortur. I wszystkiemu temu podlegało się tylko przez to, że było się Żydem, Żydówką - a konkretnie, że naziści uznali kogoś za osobę o żydowskim pochodzeniu. W obliczu tego poezja, podobnie jak miłość, była sposobem na zachowanie własnego człowieczeństwa w samym sobie. 

Trudno mi sobie wyobrazić siłę, jaka potrzebna była, żeby w tych warunkach pisać wiersze. 

Aleksandra: Już sam tytuł antologii poezji zagładowej wydanej w 1947 roku: "Pieśń ujdzie cało" mówi bardzo wiele o tych, którzy tę poezję tworzyli. Wierzyli, że może przynajmniej ich wiersze przetrwają. Zygmunt Bauman, pisząc o strategiach nieśmiertelności dostępnej ludziom, wskazywał między innymi twórczość, słowo, zapis swojego doświadczenia. Inną strategią jest rodzenie dzieci, odnawianie się w kolejnych pokoleniach. Wśród wybranych przez nas utworów są również napisane przez matki, które straciły dzieci. Były świadkiniami ich śmierci… (Aleksandra i Maria nie są w stanie powstrzymać łez, robimy krótką przerwę)

Hela Blumengraber "Mojej matce!" (czyta Brygida Grysiak)
Hela Blumengraber "Mojej matce!" (czyta Brygida Grysiak)Zbiory Żydowskiego Instytutu Historycznego/Wolne Lektury/TVN24

Maria: Obie jesteśmy matkami, dlatego czasem trudno nam mówić spokojnie o tej poezji. Poza tym, że każdy z tych utworów ma swój ciężar indywidualny, jest wyrazem osobistych doświadczeń i emocji, to poezja wówczas pełniła ważną rolę w danej społeczności. W obliczu całego koszmaru, w gettach i obozach, ludzie starali się żyć razem i wspierać się na różne sposoby. 

Przecież od zawsze sztuka, we wszystkich swoich formach, była działalnością wspólnotową. Poezja, muzyka były po to, żeby tworzyć wspólnotę. Tak też było w tym przypadku. Mówię o tym, ponieważ w naszym projekcie pojawiają się także teksty piosenek, śpiewanych w gettach i obozach. Kobiety urządzały sobie potajemne wieczorki poetyckie, czasem spotkania religijne, a czasem "kabaretony". 

Aleksandra: Zachowały się również teksty o charakterze satyrycznym, jednak postanowiłyśmy odłożyć je na później. Nie zmienia to faktu, że w gettach organizowano wieczory poetyckie, funkcjonował kabaret, gdzie ludzie się śmiali. Poza śmiechem nie pozostawało im wiele więcej. 

Maria: Śmiech miał i ma gigantyczną moc. Podobnie jak miłość, pozwalał przynajmniej na chwilę odzyskać poczucie sprawczości. Śmiejąc się z nazistów, a nawet z samych siebie, można było złapać niezwykle potrzebny dystans do przerażającej rzeczywistości. 

Poza najróżniejszymi formami miłości, z tej poezji wyłaniają się między innymi jasno określone wartości, którym poetki chciały pozostać wierne, nawet w zderzeniu z Zagładą. 

Maria: Wśród autorek, o których przypominamy, są też te - jak Pola Braun czy Henryka Łazowertówna - będące silnie zaangażowane politycznie. Dlatego też w swojej twórczości dawały wyraz systemom wartości wynikającym z ich lewicowych przekonań. Były w stanie wyjść poza ksenofobiczną, rasistowską narrację, w jaką były nieustannie wpisywane. 

Równościowy przekaz pojawia się na przykład u Poli Braun, która w getcie pisała wiersze i piosenki do "Żywego Dziennika" - programu literacko-artystycznego, który organizowano w kawiarni artystycznej Sztuka. 

Pojawiały się po wojnie różne zbiory, ujmujące poezję zagładową. Czy wszystko już zostało odkryte?

Maria: Wojnę przetrwało wiele pięknych utworów literackich, zbieranych przez instytucje, takie jak Centralna Żydowska Komisja Historyczna, czy ludzi - instytucje, jak Aleksander Kulisiewicz. Część tych zbiorów opublikowano już w PRL albo współcześnie. Wiele nadal czeka na swoją pierwszą publikację. Często nie jesteśmy w stanie ustalić, co stało się z ich autorkami, autorami. Ogromna rzesza Żydów i Żydówek, którzy przeżyli, wyjechali z terenów Polski - najczęściej do Izraela bądź Stanów Zjednoczonych. Tam zmieniali personalia. Szukamy na przykład wspaniale piszącej Adeli Fruchtman czy Heli Blumengraber, ale osoby o takim imieniu i nazwisku nigdzie nie występują, nawet w bazach Instytutu Yad Vashem. Nie wiemy więc, czy zginęły w czasie Zagłady, czy przeżyły wojnę, a po niej zmieniły nazwisko. 

Aleksandra: Bardzo ważną rzeczą jest uświadomienie sobie proporcji. O ile w czasie wojny śmierć poniosła ogromna liczba Polek i Polaków, z zasady historie rodzinne wyglądają tak, że w poszczególnych rodzinach polskich zginęła jedna, dwie osoby, a reszta przeżyła. W przypadku rodzin Żydów polskich sytuacja jest odwrotna: jednej bądź dwóm osobom z rodziny udało się przeżyć, zginęli wszyscy pozostali. 

Maria: Pomimo tytanicznej pracy badawczej Żydowskiego Instytutu Historycznego, Centrum Badań nad Zagładą Żydów, opracowań materiałów Archiwum Ringelbuma, nadal to, co dzisiaj wiemy, o losach poszczególnych osób, to zaledwie ułamek historii tamtych czasów. 

Moi pradziadkowie zginęli w getcie warszawskim, ale ich nazwisko nigdzie w dokumentach z getta nie występuje i prawdopodobnie nigdy się nie znajdzie. Nie mam pojęcia, czy zmarli z głodu na ulicy, czy z powodu chorób. Nie wiem, czy są pochowani gdzieś w ruinach Muranowa, czy w zbiorowej mogile na cmentarzu żydowskim przy Okopowej. A może ich popioły są w Treblince lub na Majdanku? Z wielopokoleniowej, wielodzietnej rodziny przeżyły trzy osoby, moja babcia w ZSRR a potem w I Armii, jej siostra w partyzantce i brat po aryjskiej stronie. 

Hela Blumengraber "Mojej matce!"Wolne Lektury/tvn24.pl

Wiersz Heli Blumengraber "Mojej matce!" w pełnej rozdzielczości

Jak już wspomniałyście, sięgnęłyście po poezję zagładową, żeby przypomnieć te utwory, życiorysy ich autorek. To kolejny przykład waszej pracy nad "niepamiętaniem": zarówno polskim, jak i żydowskim

Maria: Żyjemy w czasach, w których tę nie opowiadaną, nieznaną przeszłość wypełnia się kompletnie sfalsyfikowanymi narracjami, tworzonymi przez państwo lub za państwowe pieniądze. Zaledwie kilka przecznic od miejsca, w którym było getto warszawskie, wisi dziś na budynku publicznym wielki baner z Józefem Kurasiem "Ogniem". Do zbiorowej pamięci przywracany jest jako bohater człowiek, o którym wiemy, że zajmował się wybijaniem Żydów. Są świadectwa, mówiące o tym, że już po wojnie porywał i mordował żydowskie dzieci, którym udało się przeżyć Zagładę. Wybita przez NBP moneta nosi napis "Zachował się jak trzeba"...

Aleksandra: Instytut Pileckiego na przykład realizuje projekt, w ramach którego przypomina się imiona Polek i Polaków, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej. Oczywiście iść na ratunek potrzebujących to zachowanie słuszne i warte uszanowania; natomiast nie przypomina się o tym, że ci sami Polacy, byli prześladowani przez innych Polaków, wydawani Niemcom, szykanowani. Ci drudzy zaś kierowali się często swoistym fantazmatem, że skoro ktoś chroni Żydów, to zapewne wziął za to ",żydowskie złoto". 

Maria: Z polskiej świadomości zbiorowej wyparty został również fakt, że to przede wszystkim Żydzi ratowali innych Żydów. Powstało w efekcie złudzenie, że głównie Polacy zajmowali się ratowaniem Żydów. Pomija się milczeniem fakt, że Rada Pomocy Żydom "Żegota" powstała między innymi z inicjatywy działaczy żydowskich i działała przede wszystkim za żydowskie pieniądze. Zofia Kossak-Szczucka, która Żegotę współtworzyła, gdy dowiedziała się, że mają w niej być przedstawiciele organizacji żydowskich, stwierdziła, że nie chce z nimi współpracować...

Aleksandra: Oczywiście, pomagała Żydom, ale jako katoliczka uważała ich za tych, którzy tak czy inaczej skazani są na potępienie, pójdą do piekła. Zatem pomagający Żydom katolicy robią to nie dla samych ofiar, ale dla ukazania wspaniałości chrześcijańskiego miłosierdzia jako takiego.

Pola Braun "Wytwórnia blondynek" (czyta Brygida Grysiak)
Pola Braun "Wytwórnia blondynek" (czyta Brygida Grysiak)Zbiory Żydowskiego Instytutu Historycznego/IPN/Wolne Lektury/TVN24

Dlaczego pracujecie nad stworzeniem antologii poezji pisanej przez Żydówki po polsku?

Aleksandra: Bo to część polskiej kultury. Były obywatelkami polskimi, często czuły się Polkami. 

Maria: Dla mnie niekoniecznie. Były poetki piszące w jidysz, i te, które tworzyły po polsku, co nie znaczy, że uważały się za Polki. Były natomiast obywatelkami Rzeczypospolitej Polskiej i to nas łączy. Skupiłyśmy się na tych piszących po polsku, kierując się wymiarem edukacyjnym całego projektu. I kwestią praw autorskich - wybrane przez nas utwory znajdują się w domenie publicznej i możemy, dzięki społecznej zrzutce, zdigitalizować je, opracować i wydać na wolnej licencji. Będą dostępne za darmo do swobodnego wykorzystania. Zależy nam, żeby te wiersze trafiły do szkół, były omawiane na lekcjach historii i polskiego. Chciałabym, żeby o Zagładzie uczono się z żydowskich źródeł, a nie tylko z polskiej perspektywy. Ważne jest też dla mnie przełamywanie stereotypów. Ciągle spotykamy się z  przedstawianiem Żydów wyłącznie jako starych brodatych mężczyzn w chałatach (czasem jeszcze z nie-sławnym "pieniążkiem"). Są to stereotypowe rasistowskie, orientalizujące, karykaturalne wizerunki, które nie odzwierciedlają rzeczywistości - ani dzisiejszej, ani przedwojennej. 

Dlaczego taki wizerunek jeszcze funkcjonuje?

Maria: Służy to ciągłej egzotyzacji Żydów, czyli pokazywaniu ich jako obcych. Jest to dobrze opisany i zbadany przez współczesną humanistykę mechanizm, uruchamiany po to, żeby wyłączyć społeczną empatię wobec konkretnej grupy ludzi. Dzięki właśnie "egzotyzacji", a potem dehumanizacji (np. używaniu takich pojęć jak robactwo, zaraza) na ziemiach polskich była możliwa Zagłada Żydów dokonana przez Niemców, ale też tak zwane "polowanie na Żydów", czy opisana przez Miłosza karuzela za murem warszawskiego getta.  

Zależało nam na tym, żeby przypomnieć poetki, piszące po polsku także dlatego, że to był ich język. To była ich kultura. Polska kultura, w której dziś żyjemy, powstała w splocie polsko-żydowskim. I to nie tylko ta wysoka. Przecież całą przedwojenną polską scenę piosenki rozrywkowej tworzyli Żydzi. 

Pola Braun "Wytwórnia blondynek"Wolne Lektury/tvn24.pl

Wiersz Poli Braun "Wytwórnia blondynek" w pełnej rozdzielczości

Aleksandra: Każda i każdy zna takie szlagiery, jak: "Chodź na piwko naprzeciwko", "Panna Andzia ma wychodne" czy "Tango milonga". Te i wiele innych powstało w latach 20. i 30., a autorzy tych tekstów zginęli w getcie. Myślę, że warto o tym pamiętać i mając tę świadomość na nowo składać prawdziwą, pełną historię Polski. 

Skupiając się na polskojęzycznych poetkach, nie chcemy w żaden sposób umniejszać ważności poezji zagładowej w innych językach. Nie ma kultury polskiej bez Żydów i kultury żydowskiej bez Polski. Natomiast od wieków było tak, że Żydzi znali kulturę i język polski, zaś dla większości Polaków wyobrażenie na temat Żydów i ich kultury ograniczało się do kilku stereotypów, oderwanych obrazków, w rodzaju mickiewiczowskiego Jankiela. Chcemy to zmienić. Bez powszechnej świadomości o tym, że polskość i żydowskość są nierozerwalnie połączone na wielu poziomach, nasza kultura i przyszłość są pęknięte. 

Autorki projektu "Poetki Zagłady: Z milczącym wołaniem o pomoc" fot. Patrycja Dołowy/CC BY-SA/Fundacja Wolne Lektury/tvn24.pl

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: IPN, tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Na chwilę obecną są prowadzone trzy główne postępowania w sprawie Orlenu - powiedział prokurator krajowy Dariusz Korneluk na konferencji prasowej. Przekazał też, że w związku z tym doszło do przeszukań, między innymi u byłego prezesa koncernu Daniela Obajtka.

Prokurator krajowy: trzy główne postępowania w sprawie Orlenu

Prokurator krajowy: trzy główne postępowania w sprawie Orlenu

Źródło:
TVN24

Obwodnica Trójmiasta zablokowana w obu kierunkach, nawet do godziny 15. Wszystko przez wypadek ciężarówki.

Obwodnica Trójmiasta zablokowana po porannym wypadku. Ciężarówka wbiła się w bariery

Obwodnica Trójmiasta zablokowana po porannym wypadku. Ciężarówka wbiła się w bariery

Źródło:
PAP

Tragiczny wypadek na drodze powiatowej w Ciechanowicach (woj. dolnośląskie). 47-letni kierowca zjechał na lewy pas, po czym uderzył w drzewo. Mężczyzna zmarł na miejscu.

Zjechał na lewy pas i uderzył w drzewo. Nie żyje kierowca

Zjechał na lewy pas i uderzył w drzewo. Nie żyje kierowca

Źródło:
tvn24.pl
Blockchain Kukiza za milion od Morawieckiego. "Przypomina telewizor z pękniętym kineskopem"

Blockchain Kukiza za milion od Morawieckiego. "Przypomina telewizor z pękniętym kineskopem"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, zdecydował o przekazaniu do windykacji kary pieniężnej od Radia ZET. Chodzi o kwotę 476 tysięcy złotych. Wcześniej szef KRRiT podobne decyzje podjął wobec spółki TVN S.A. oraz radia TOK FM. Działaniom Macieja Świrskiego sprzeciwiają się organizacje dziennikarskie.

Jest decyzja szefa KRRiT w sprawie kary dla Radia ZET

Jest decyzja szefa KRRiT w sprawie kary dla Radia ZET

Źródło:
tvn24.pl

Oczekuję przyjrzenia się, kto tak naprawdę zarządzał Orlenem, bo nie sądzę, żeby tak niekompetentne osoby, które stały na czele tego koncernu, miały zbyt wiele do powiedzenia - mówił w związku ze śledztwami dotyczącymi Orlenu Jacek Karnowski (KO). Powiedział też, że były prezes Orlenu Daniel Obajtek, startując w wyborach do PE, chce "uciec od sprawiedliwości".

Śledztwa w sprawie Orlenu. "Oczekuję przyjrzenia się, kto tak naprawdę zarządzał Orlenem"

Śledztwa w sprawie Orlenu. "Oczekuję przyjrzenia się, kto tak naprawdę zarządzał Orlenem"

Źródło:
TVN24

Urodzony w Laosie emigrant wygrał 1,3 miliarda dolarów w ostatniej gigantycznej kumulacji loterii Powerball. 46-letni Cheng Saephan przyznał podczas uroczystego przekazania czeku, że od ośmiu lat zmaga się z nowotworem, a wygrana będzie zabezpieczeniem finansowym dla jego rodziny.

Chory na raka 46-letni emigrant wygrał 1,3 miliarda dolarów w loterii

Chory na raka 46-letni emigrant wygrał 1,3 miliarda dolarów w loterii

Źródło:
tvn24.pl

Władze Ukrainy wstrzymują wykonywanie części zobowiązań wynikających z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka - między innymi dotyczących wolności słowa. Rząd w Kijowie powiadomił, że z powodu rosyjskiej agresji nie będzie w stanie wypełniać również zapisów konwencji, które gwarantują obywatelom prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego.

Ukraina zawiesza część zobowiązań wynikających z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka

Ukraina zawiesza część zobowiązań wynikających z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka

Źródło:
PAP

Były prezes Orlenu Daniel Obajtek przebywa poza Polską - przekazał poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Jak dodał, został o tym poinformowany premier Donald Tusk. - Jako obywatel, jako parlamentarzysta, jestem bardzo ciekawy, jakie są aktualne ustalenia, nie tylko dotyczące tego, gdzie Obajtek w tej chwili jest. Istotne jest bardziej to, w jaki sposób może skutecznie odpowiedzieć - powiedział Szczerba.

Szczerba: Obajtek przebywa poza Polską, przekazałem informację premierowi

Szczerba: Obajtek przebywa poza Polską, przekazałem informację premierowi

Źródło:
PAP

Nie chciał odbyć kary 30 dni aresztu, teraz grozi mu 5 lat więzienia. Policjanci w Oławie zatrzymali poszukiwanego 29-latka, który pijany wsiadł za kierownicę samochodu, uszkodził kilka zaparkowanych aut, a następnie potrącił policjanta.

Szaleńcza ucieczka 29-latka przed policją

Szaleńcza ucieczka 29-latka przed policją

Źródło:
tvn24.pl

Spółka Orlenu była naszpikowana agentami służb, którzy nie zorientowali się, że mają do czynienia z lewym interesem i kradzieżą pieniędzy na wielką skalę - stwierdził były prezes PGNiG Piotr Woźniak, odnosząc się do 1,5 miliardowej straty Orlen Trading Switzerland. To i tak według niego nic, wobec ogromnej straty w wysokości 10,2 mld złotych jaką odnotowała w ubiegłym roku spółka. Orlen straciła na inwestycjach w petrochemię.

Gigantyczna strata Orlenu. "10-miliardowy odpis z powodu ignorancji i braku kompetencji zarządu"

Gigantyczna strata Orlenu. "10-miliardowy odpis z powodu ignorancji i braku kompetencji zarządu"

Źródło:
TVN24 BiS

W środę wypada 20. rocznica wejścia Polski do Unii Europejskiej. Do marca 2024 roku nasz kraj otrzymał z UE 261 miliardów euro, a wpłacił 85,8 miliarda euro - powiedziała we wtorek minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. - Dla wszystkich tych, którzy mówią, że dopłacamy do Unii Europejskiej: jest naprawdę dokładnie odwrotnie - podkreśliła szefowa MFiPR.

Ile pieniędzy Polska otrzymała z UE? Minister podała "bilans na czysto"

Ile pieniędzy Polska otrzymała z UE? Minister podała "bilans na czysto"

Źródło:
PAP

Na początku marca w jednym ze sklepów w Katowicach ukradli cztery opakowania czekoladek. Wychodząc, pobili dwóch mężczyzn, którzy chcieli ich powstrzymać. Policja publikuje wizerunek trzech poszukiwanych.

Czekoladowi złodzieje poszukiwani

Czekoladowi złodzieje poszukiwani

Źródło:
tvn24.pl

Inflacja w kwietniu 2024 roku wyniosła 2,4 procent, licząc rok do roku - wynika ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1 procent. W marcu wzrost cen towarów i usług wynosił w ujęciu rocznym 2 procent.

Inflacja w kwietniu. Są wstępne dane

Inflacja w kwietniu. Są wstępne dane

Źródło:
tvn24.pl

Pracownicy jednej z restauracji w Rawie Mazowieckiej podczas sprzątania przez pomyłkę wyrzucili do kosza kasetkę, w której znajdowało się 16 tysięcy złotych. Odpady z pieniędzmi trafiły do sortowni, gdzie miały zostać przerobione.

Przez pomyłkę wyrzucili do kosza kasetkę z 16 tysiącami złotych

Przez pomyłkę wyrzucili do kosza kasetkę z 16 tysiącami złotych

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci i strażacy zostali wezwani przez mieszkańców Rajska (woj. małopolskie) do nietypowej interwencji. Mieli złapać egzotycznego węża wygrzewającego się na drzewie w wiosennym słońcu.

Egzotyczny wąż okazał się gumową zabawką

Egzotyczny wąż okazał się gumową zabawką

Źródło:
tvn24.pl

Dyrektor generalny grupy HSBC Noel Quinn nieoczekiwanie, po prawie pięciu latach pełnienia tej funkcji, odchodzi. W firmie spędził 37 lat.

Dyrektor generalny HSBC niespodziewanie odchodzi ze stanowiska

Dyrektor generalny HSBC niespodziewanie odchodzi ze stanowiska

Źródło:
BBC

Trzecia Droga zaprezentowała we wtorek swoje "jedynki", liderów list do Parlamentu Europejskiego. - Idziemy do Europy trzecią drogą, która jest szeroka. Pomiędzy bezkrytycznymi eurofanami i eurohejterami, którzy chcą z tej Unii uciekać - powiedział Szymon Hołownia.

Wybory do europarlamentu 2024. Trzecia Droga zaprezentowała  "jedynki"

Wybory do europarlamentu 2024. Trzecia Droga zaprezentowała "jedynki"

Źródło:
TVN24, PAP

Trzyletnia dziewczynka przez kilka miesięcy skarżyła się rodzicom, że w jej pokoju są potwory. Ci sądzili, że to wytwór bujnej dziecięcej wyobraźni. Jak się jednak później okazało - w ścianie kilkadziesiąt tysięcy pszczół stworzyło sobie ogromny ul.

Trzylatka skarżyła się na "potwory w ścianie". Okazało się, że to 50 tysięcy pszczół

Trzylatka skarżyła się na "potwory w ścianie". Okazało się, że to 50 tysięcy pszczół

Źródło:
BBC, People

Serbskie media donoszą, że zgodnie z rządową "Koncepcją totalnej obrony kraju" w przypadku wybuchu wojny lub stanu wyjątkowego obywatele Serbii muszą zapewnić sobie dostawy żywności i innych podstawowych artykułów na okres co najmniej pięciu dni.

Media: obywatele Serbii muszą przetrwać bez państwa pięć dni

Media: obywatele Serbii muszą przetrwać bez państwa pięć dni

Źródło:
PAP

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie tak zwanej afery wiedeńskiej. Chodzi o wyjazd funkcjonariuszy CBA do stolicy Austrii, którego kulisy ujawnił były agent Tomasz Kaczmarek. Zawiadomienia w tej sprawie złożyli posłowie KO i samo CBA.

Jest śledztwo prokuratury w sprawie "afery wiedeńskiej"

Jest śledztwo prokuratury w sprawie "afery wiedeńskiej"

Źródło:
tvn24.pl
Był świadkiem, został oskarżonym. Drugi kierowca usłyszy wyrok w sprawie śmierci Beaty

Był świadkiem, został oskarżonym. Drugi kierowca usłyszy wyrok w sprawie śmierci Beaty

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niemal połowa studentów w Polsce zarabia nie więcej niż cztery tysiące złotych "na rękę" - wynika z raportu "Student w pracy 2024" Programu Kariera Polskiej Rady Biznesu. Jednocześnie pensja co czwartego wynosi co najwyżej tysiąc lub dwa. Blisko co trzecia osoba zarabia między cztery a sześć tysięcy złotych. Znacząco wzrosły jednak aspiracje, co do płacy w przyszłości.

Tyle zarabiają polscy studenci. "Niepewność dotyka przede wszystkim młode osoby"

Tyle zarabiają polscy studenci. "Niepewność dotyka przede wszystkim młode osoby"

Źródło:
tvn24.pl

We wtorek mija termin na złożenie zeznania podatkowego PIT za 2023 rok. Zeznanie można wysłać drogą elektroniczną lub na papierze i złożyć w Urzędzie Skarbowym albo wysłać pocztą.

Ostatnie godziny na rozliczenie PIT

Ostatnie godziny na rozliczenie PIT

Źródło:
PAP

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Ministrowie kandydują do PE. Czy można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Ministrowie kandydują do PE. Czy można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

W wyborach do Parlamentu Europejskiego mamy do czynienia z dwiema metodami przeliczania głosów na mandaty. Skomplikowane obliczenia stosuje się w odniesieniu do skali całego kraju, ale i poszczególnych okręgów. Na obu etapach liczy się liczba oddanych głosów na dany komitet, dlatego w tym głosowaniu, bardziej niż w innych wyborach, kluczowa może się okazać frekwencja.

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego frekwencja jest tak ważna?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego frekwencja jest tak ważna?

Źródło:
tvn24.pl

Obecna przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen jest w gronie ośmiu polityków, którzy mają największe szanse na objęcie stanowiska szefa KE kolejnej kadencji. Kto poza nią może objąć to stanowisko i w jaki sposób przewodniczący wpływa na politykę Unii Europejskiej?

Kto będzie nowym szefem Komisji Europejskiej? Kandydaci starli się w debacie

Kto będzie nowym szefem Komisji Europejskiej? Kandydaci starli się w debacie

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Trzech agentów US Marshals Service i jeden policjant zginęli w wyniku strzelaniny, do której doszło podczas próby aresztowania skazanego przestępcy. Czterech innych funkcjonariuszy zostało rannych.

Chcieli aresztować przestępcę, doszło do strzelaniny. Czterech funkcjonariuszy zginęło

Chcieli aresztować przestępcę, doszło do strzelaniny. Czterech funkcjonariuszy zginęło

Źródło:
PAP, Reuters

Dziennikarze śledczy Insidera i portalu Bellingcat ujawnili, że za operacjami dywersyjnymi rosyjskiego wywiadu w Europie stało małżeństwo Rosjan, które posługiwało się czeskimi paszportami. Para miała stać między innymi za próbą otrucia bułgarskiego handlarza bronią.

Media: małżeństwo Rosjan z czeskimi paszportami koordynowało operacje dywersyjne GRU w Europie

Media: małżeństwo Rosjan z czeskimi paszportami koordynowało operacje dywersyjne GRU w Europie

Źródło:
PAP

Policjanci z Wronek (woj. wielkopolskie) zatrzymali kobietę, która założyła fałszywe internetowe zbiórki mające pomóc chorym zwierzętom. 36-latka usłyszała ponad 20 zarzutów za oszustwa i posługiwanie się podrobionymi dokumentami.

Założyła fikcyjne zbiórki dla chorych zwierząt. Usłyszała ponad 20 zarzutów

Założyła fikcyjne zbiórki dla chorych zwierząt. Usłyszała ponad 20 zarzutów

Źródło:
PAP

Policja zatrzymała 35-latka, który na jednym z placów budowy w Lublinie wdrapał się do kabiny żurawia i uruchomił dźwig. Obracał ramieniem i uszkodził uliczną latarnię. Okazało się, że mężczyzna był pijany.  

Wdrapał się na żurawia i zaczął obracać ramieniem, uszkodził latarnię. "Miał blisko trzy promile alkoholu w organizmie" 

Wdrapał się na żurawia i zaczął obracać ramieniem, uszkodził latarnię. "Miał blisko trzy promile alkoholu w organizmie" 

Źródło:
tvn24.pl

Ulewny deszcz nawiedził południową Francję. Opady wynoszące ponad 60 litrów na metr kwadratowy są powodem do radości - tak dużo wody nie spadło tam od dwóch lat. Nawet kilkudniowe ulewy mogą jednak nie wystarczyć, by naprawić szkody, jakie w regionie wyrządziła długotrwała susza.

Od lat w Pirenejach nie spadło tyle deszczu. Ziemia błaga o więcej

Od lat w Pirenejach nie spadło tyle deszczu. Ziemia błaga o więcej

Źródło:
Le Parisien, Meteo France

Billie Eilish zaśpiewa w Polsce. Znana amerykańska piosenkarka wystąpi 3 i 4 czerwca 2025 roku w krakowskiej Tauron Arenie. Koncerty odbędą się w ramach trasy koncertowej "Hit Me Hard and Soft". Premierę płyty zaplanowano w maju. To będą pierwsze koncerty jednej z największych obecnie gwiazd muzyki pop w Polsce.

Billie Eilish wystąpi w Polsce. Zaśpiewa dwa koncerty

Billie Eilish wystąpi w Polsce. Zaśpiewa dwa koncerty

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24