Dziennikarka "Faktu" Agnieszka Burzyńska zasłabła podczas "Areny Prezydenckiej" w Lesznie. Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta podał dziennikarce wodę. Po chwili odpoczynku Burzyńska kontynuowała zadawanie pytań. Później odniosła się do tej sytuacji na Twitterze. "Wstałam z fotela za szybko i zakręciło mi się w głowie. Nie zemdlałam, pytania zadałam" - napisała.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, Rafał Trzaskowski, po kolejnym dniu kampanii przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi, przyjechał do Leszna. Tam przez półtorej godziny - w ramach nazwanej przez jego sztab "Areny Prezydenckiej" - odpowiadał na pytania dziennikarzy z różnych mediów.
Każdą z 19 redakcji reprezentował jeden dziennikarz, który zadawał po dwa pytania. Redakcję "Faktu" reprezentowała Agnieszka Burzyńska, która przypomniała, że Trzaskowski głosował przeciwko obniżeniu wieku emerytalnego, a potem oświadczył, że zmienił w tej kwestii zdanie. Redaktor dopytywała, jakie są gwarancje, że Trzaskowski nie zagłosuje w podobny sposób raz jeszcze.
Trzaskowski odparł, że gwarancja jest taka, że podejmuje on "jasne zobowiązania". - Nie zmieniam zdania pod wpływem kampanii wyborczej, tylko pod wpływem wielu lat obserwacji. Od wielu lat i miesięcy słyszy pani moje wypowiedzi, które mówią, że dzisiaj dochodzimy jasno do konkluzji, że nie może być mowy o podwyższeniu wieku emerytalnego - oświadczył, zwracając się do Burzyńskiej.
Przy tym zdaniu kandydat na prezydenta przerwał swoją wypowiedź, ponieważ dziennikarka "Faktu" złe się poczuła i zaczęła słabnąć. Trzaskowski, gdy to zauważył, podał jej wodę z mównicy przeznaczonej dla zaproszonego, a nieobecnego na spotkaniu Andrzeja Dudy.
- Tutaj rzeczywiście jest bardzo gorąco - skomentował Trzaskowski, zwracając się do widzów i wracając do odpowiedzi na pytania.
Burzyńska później odniosła się do tej sytuacji na swoim profilu na Twitterze. "Było strasznie duszno. Wstałam z fotela za szybko i zakręciło mi się w głowie. Nie zemdlałam, pytania zadałam" - podsumowała.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24