Chodzenie na grzyby i zbieranie chrustu w lesie to nie jest podstawowe prawo człowieka w XXI wieku – mówił poseł Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras, który wraz z innymi politykami tego ugrupowania spotkał się w czwartek z mieszkańcami Dzierżoniowa. - Podstawowe prawo człowieka to jest to, że u lekarza jest lekarz, a nie policjant – dodał.
Politycy Koalicji Obywatelskiej odwiedzili w czwartek Dolny Śląsk, gdzie spotkali się między innymi z mieszkańcami Dzierżoniowa i zachęcali do udziału w obywatelskiej akcji kontroli wyborów. – Nas jest już w Polsce grubo powyżej 32 tysięcy. 32 tysiące świadomych swoich praw obywali, którzy chcą, żeby w XXI wieku każdy Polak, każda Polka mogła cieszyć się takimi prawami, jakimi może się cieszyć obywatel w demokratycznym państwie w 2023 roku, w XXI wieku – mówił poseł KO Sławomir Nitras.
- W XXI wieku to nie jest podstawowe prawo człowieka, żeby moc pójść na grzyby, żeby moc pójść do lasu zbierać chrust. Podstawowe prawo człowieka to jest to, że u lekarza jest lekarz, a nie policjant, że każdy pacjent w szpitalu może dostać pomoc psychiatryczną, pomoc psychologiczną, pomoc ginekologiczną, pomoc ortopedyczną, a nie czekać na to cztery lata i cieszyć się tym, że może chodzić na grzyby – powiedział.
- Kaczyński żyje w kraju, który chciałby zbudować jak PRL. Należysz do PiS-u, jesteś częścią nomenklatury - masz wszystkie prawa. Jeżeli nie należysz do PiS-u albo masz inne zdanie, to twoje prawo polega na tym, że możesz pójść na grzyby. I to jest jedyne prawo, jakie posiadasz - zaznaczył.
Nitras nawiązał do wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział w Chełmie, że "ogromna część Polaków chodzi na grzyby", co jest "częścią naszej wolności".
"Chcemy, aby po wyborach Polska była demokratyczna"
Posłanka Monika Wielichowska mówiła, że wybory "nie będą równe". - Obecna władza uruchomiła cały aparat państwa, organizuje pikniki za publiczne pieniądze, a my, opozycja demokratyczna, Koalicja Obywatelska, ma miliony, ale was - ludzi, Polek i Polaków, którym nie jest wszystko jedno - powiedziała.
- Nam, szanowni państwo, nie jest wszystko jedno. Chcemy, aby po wyborach Polska była demokratyczna, by była praworządna, by była tolerancyjna - oświadczyła.
Izabela Katarzyna Mrzygłocka przekonywała, że 15 października "wszyscy, którzy kochają Polskę, którzy chcą Polski demokratycznej, europejskiej, powinni pójść na wybory i pójdą na wybory". - Ale musimy tych wyborów przypilnować, dlatego że PiS rozdaje pieniądze, mieszkania, stanowiska, wszystko rozdaje swoim i dość już tego. Dość tego rozdawnictwa. Chcemy z powrotem demokratycznego, normalnego państwa - mówiła posłanka.
Według niej "PiS najchętniej by rozdał też wybory i tylko swoich skierował do Sejmu i Senatu". - Tego nie będzie, bo dzięki państwu, dzięki temu, że przypilnujemy wybory, te wybory będą po prostu uczciwe - oceniła.
Kamila Gasiuk-Pihowicz apelowała do mieszkańców Dzierżoniowa do przyłączenia się do akcji pod nazwą Obywatelska Kontrola Wyborów. - PiS działa według starej zasady: raz zdobytej władzy nie oddamy nigdy. I próbują wykorzystać każdą instytucję państwową, każdy urząd, aby utrudnić nam albo uniemożliwić wygranie nadchodzących wyborów - mówiła.
Wskazywała, że "PiS ma miliony, miliony pochodzące z budżetu państwa, od swoich tłustych kotów w spółkach Skarbu Państwa, miliony przeznaczane na propagandę i na pikniki, które są organizowane z naszych ciężko zarobionych pieniędzy wpłacanych na podatki". - Ale my mamy coś znacznie bardziej wartościowego. Mamy ludzi, którzy kochają Polskę, którzy z Polską w sercu chcą zmieniać ją właśnie na kraj demokratyczny, otwarty i uśmiechnięty - dodała.
Źródło: TVN24