Liderzy Nowej Lewicy zaprezentowali na konwencji w Poznaniu pod hasłem "Dobra praca dla dobrego życia" swoje postulaty dotyczące tej kwestii. To między innymi: 35-godzinny tydzień pracy, 35 dni urlopu, 100 procent płatnego na L4, zakaz bezpłatnych staży, 20-procentowa podwyżka w budżetówce. - Lewica jest reprezentacją pracowników w polskiej polityce - podkreślał współprzewodniczący partii Razem Adrian Zandberg.
W sobotę o godzinie 11 w Poznaniu rozpoczęła się konwencja Nowej Lewicy pod hasłem "Dobra praca dla dobrego życia". Oprócz Adriana Zandberga głos zabrali: współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty, szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski oraz politycy Lewicy z Wielkopolski.
- Dla pracowników prawa pracownicze to jest tak naprawdę konstytucja, bo od tego zależy, czy mają wolne, czy mogą wziąć wolne na dziecko, kiedy dziecko zachoruje, kiedy wyjdą z pracy, ile w tej pracy zarobią. Ale te prawa nie biorą się znikąd. Je trzeba było wywalczyć. Trzeba było się zorganizować, żeby one w ogóle zaistniały - mówił współprzewodniczący partii Razem Adrian Zandberg. - Trzeba było je przegłosować w parlamencie i trzeba dbać o to, żeby nikt nie podniósł na nie ręki. I po to jest i zawsze będzie Lewica. Lewica jest reprezentacją pracowników w polskiej polityce - podkreślił.
Liderzy Nowej Lewicy zaprezentowali swoje postulaty w tym obszarze:
- ułatwienie organizowania się w związki zawodowe, doprowadzenie do tego, żeby ułatwić pracowników negocjowanie podwyżek
- zasada - za każdy dzień opóźnienia w wypłacie pensji, pół procent pensji w górę
- 20-procentowa podwyżka w budżetówce "natychmiast" i system waloryzacji dla wszystkich pracowników budżetówki dwa razy w roku - od kolejnego roku
- 100 tysięcy nowych miejsc w żłobkach współfinansowanych przez Unię Europejską
- 100 procent płatnego na L4
- brak zgody na "śmieciówki", wtedy kiedy powinien być etat
- zakaz bezpłatnych staży - wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej na stażach
- więcej wydziałów sądów pracy
- 35-godzinny tydzień pracy - najpierw skrócenie czasu pracy o 2 godziny w tygodniu, potem o 5
- wprowadzenie ustawy dającej pracownikom "prawo do odłączenia" od pracy także wieczorami
- 35-dniowy urlop
- wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy oraz zwiększenie i lepsze egzekwowanie kar za łamanie prawa pracy
- podniesienie nakładów na edukację do poziomu 3 procent
Poseł Tadeusz Tomaszewski podkreślił, że wskutek nadmiernego obciążenia pracą, polskie pielęgniarki i położne żyją średnio zaledwie 62 lata. - Zaraz po wyborach, w nowej kadencji Lewica podniesie ręce za obywatelskim projektem ustawy o wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Pielęgniarki i położne mają być w szpitalach i przychodniach, a nie w sądach pracy walcząc o swoje wynagrodzenia - zapowiedział Tomaszewski.
Gawkowski: PiS nie chce sięgnąć po pieniądze z UE. To ekonomiczna zdrada stanu
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski mówił, że "PiS daje prace swoim, a pozostałym pozostawia ochłapy". Podkreślał, że "PiS nie chce sięgnąć po pieniądze z UE", co - według niego - powoduje m.in., że nie powstają nowe miejsca pracy. Gawkowski nazwał to "ekonomiczną zdradą stanu, której winni są (Jarosław) Kaczyński, (Mateusz) Morawiecki i (Zbigniew) Ziobro".
Przekonywał, że PiS "stworzyło państwo dla milionerów, dla swoich milionerów". - Kaczyński jest jak cesarz królestwa nepotyzmu - oświadczył polityk Lewicy.
Wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Obywatele wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów.
Źródło: TVN24, PAP