Kontrolerzy skarbówki mają omijać pikniki i imprezy z udziałem polityków, by nie psuć atmosfery wyborczej. - Wszystko dlatego, że politycy PiS wściekli się, gdy inspektorzy wręczyli wysoki mandat komuś, kto sprzedał coś bez paragonu - mówią nasze źródła w Krajowej Administracji Skarbowej. Ministerstwo Finansów przekonuje, że wytyczne w tej sprawie są elementem "długookresowej strategii".
Jak każdego lata kontrolerzy fiskusa ruszyli w teren, by sprawdzać, czy sprzedawcy wystawiają paragony. Operacja, która ma ograniczyć szarą strefę, czyli unikanie podatków, ma mało pomysłowy kryptonim "Lato 2023". Tym razem przebiega jednak inaczej niż ta o kryptonimie "Lato 2022" czy "Lato 2021". Według informatorów, którzy zgłosili się do redakcji tvn24.pl, kontrole mają omijać pikniki i imprezy z udziałem polityków.
- Ktoś na takiej imprezie otrzymał w lipcu wysoki mandat, bo nie wydał paragonu. Rozdzwoniły się telefony od wściekłych polityków PiS do naszych szefów. Ci zaś zorganizowali specjalną naradę, by sytuacja się nie powtórzyła - mówi pracownik resortu, prosząc o zachowanie anonimowości.
"Uwaga - rok wyborczy"
Inny z naszych rozmówców przekazał nam pisemny dowód na to, że pracownicy fiskusa rzeczywiście w specjalny sposób mają traktować imprezy z udziałem polityków. Poniżej instrukcja, którą otrzymali wszyscy pracownicy i funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej w województwie lubuskim. Kluczowy akapit zatytułowany jest "Uwaga - rok wyborczy".
"Ze względu na trwający 'rok wyborczy' należy spodziewać się, że tego rodzaju imprezy plenerowe w pewnym stopniu będą wykorzystywane przez kandydujących do autoprezentacji w kampanii wyborczej. Wobec powyższego, w trosce o zachowanie pozytywnej atmosfery wyborczej uprzejmie proszę, aby każdorazowo przed wszczęciem działań kontrolnych sprawdzać, czy na danej imprezie odbywa się (bądź zaplanowano) występ kandydujących polityków. W przypadku potwierdzenia takich sytuacji, sugeruje się, aby działania kontrolne podejmować tylko w przypadku sprawdzonych informacji o nielegalnej dystrybucji alkoholu w tym miejscu" - brzmi instrukcja powstała w centrum kompetencyjnym do spraw alkoholu w Lubuskim Urzędzie Celno-Skarbowym.
"Długookresowa strategia"
O instrukcję zapytaliśmy oficjalnie biuro prasowe Ministerstwa Finansów. W odpowiedzi potwierdzono nam jej prawdziwość.
"Wytyczne te powstały w lutym tego roku, w związku z realizacją długookresowej strategii działania KAS w zakresie zwalczania przestępstw i nadużyć finansowych w obszarze wyrobów alkoholowych na lata 2023-2025" - brzmi odpowiedź, którą otrzymaliśmy z biura prasowego. "Podkreślamy, że pracowników i funkcjonariuszy KAS w każdej sytuacji obowiązuje zasada bezstronności i neutralności politycznej" - dodano.
W tej samej odpowiedzi urzędnicy z biura prasowego wskazali, że “w przeszłości operacje służby celno-skarbowej spotykały się z negatywnym odbiorem społecznym i medialnym”. Jako dowód załączyli link do materiału "Faktów" TVN, który został wyemitowany sześć lat temu.
Reporter Maciej Mazur przygotował wtedy relację z "nalotu" funkcjonariuszy KAS podczas Festiwalu Smaków w Grucznie. Służby zarekwirowały wtedy 388 butelek (190 litrów) nalewek, a producentom wręczono 18 mandatów, każdy o wartości 4 tysięcy złotych.
Trudno zrozumieć, dlaczego właśnie ten reportaż biuro prasowe zdecydowało się użyć jako argumentu, skoro wcześniej przekonywano nas, że kontrolerzy nadal mogą interweniować na piknikach wyborczych - wtedy, gdy nabiorą podejrzeń, że odbywa się tam sprzedaż alkoholu bez paragonu i banderol.
"Mała szkodliwość społeczna"
Nasi rozmówcy z KAS przekazali że w lipcu odbyły się dwie narady z kierownictwem tej formacji, podczas których zalecano kontrolerom odstępować od wystawiania mandatów podczas politycznych imprez.
- Obecni na naradzie szefowie wrócili do swoich jednostek i w taki sposób przekazali to kontrolerom, którzy ruszają w teren. W mojej karierze pierwsze słyszę, by zgodne z prawem było odstąpienie od ukarania osoby, która sprzedaje bez paragonu, czyli działa w szarej strefie - mówi urzędnik z jednego z oddziałów terenowych KAS.
MF, zapytane o zgodność z prawem "pouczania" zamiast wystawiania mandatów, odpisało nam, że szefom KAS na lipcowych naradach wcale nie chodziło o "odstąpienie od wystawiania mandatów", a na odprawach omawiano problem "współmierności kary do czynu".
"Służby skarbowe zobowiązane są dokonywać oceny społecznej szkodliwości czynu m.in. w zakresie motywacji i sposobu zachowania sprawcy oraz umyślności jego działania. Popełnienie wykroczenia po raz pierwszy może stanowić przesłankę znikomej społecznej szkodliwości czynu. Natomiast w świetle przepisów kodeksu karno-skarbowego w sytuacji stwierdzenia znikomej społecznej szkodliwości czynu lub braku umyślności działania sprawcy, nie podlega on ukaraniu" - brzmi odpowiedź.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: ZIR/tvn24.pl