Młodzi politycy i działacze w programie "Czas Decyzji: debiuty" mówią o swoich pomysłach na Polskę i postulatach, z jakimi startują do Sejmu. Klaudia Klimczewska (Nowa Lewica) i Filip Jastrzębski (Koalicja Obywatelska) mówili między innymi o aferze wizowej, ochronie granic, w tym również z Białorusią oraz sprawie zboża z Ukrainy.
"Czas Decyzji: debiuty" to program, w którym głos zabierają osoby po raz pierwszy kandydujące do Sejmu. Chcą zmienić coś dla młodych ludzi i mają swoje propozycje, które chcieliby realizować w przyszłej kadencji. W piątek w programie pojawili się Klaudia Klimczewska, kandydująca z listy Nowej Lewicy na miejscu 16. w okręgu wyborczym nr 1 (Jelenia Góra, Legnica) oraz Filip Jastrzębski startujący z listy Koalicji Obywatelskiej z 19. miejsca okręg nr 6 (Lublin).
Debiutanci byli pytani między innymi co sądzą o aferze wizowej. - To tylko pokazuje, jak straszne tak na dobrą sprawę są te rządy - powiedział Jastrzębski. Ocenił, że "PiS prowadzi kampanię, narrację przeciw migrantom", a "tymczasem okazuje się, że PiS już przerzucił do Polski ponad 200 tysięcy uchodźców". - Jeszcze poszczególne osoby na tym zarabiały. Już kilka osób zostało w tej sprawie zatrzymanych. Pojawia się pytanie, gdzie jest jeden, wydaje się, z głównych uczestników tej afery, czyli Piotr Wawrzyk - dodał.
"Po prostu ze spółek Skarbu Państwa nie mają już co kraść"
- Jeżeli mamy w tej chwili zagrożenie w Polsce, to jedynym zagrożeniem w Polsce jest jeden człowiek i ma na nazwisko Jarosław Kaczyński. Nie boimy się tego mówić. Tak jak w "Harrym Potterze" był Lord Voldemort, tak w Polsce mamy Jarosława Kaczyńskiego. Człowieka, który jest obłudny, chamski i jest człowiekiem, który tak naprawdę zrobi wszystko, żeby dokończyć tworzenie państwa autorytarnego - mówiła natomiast Klimczewska.
- Jeśli chodzi o sprzedawanie wiz, to po prostu ze spółek Skarbu Państwa nie mają już co kraść, już poobsadzali swoich, wszystkie żony, kochanki, kolegów, koleżanki, rodziny i stwierdzili, że tym razem po prostu do kieszeni będą pchać sobie pieniądze ze sprzedaży nielegalnych wiz do Polski - dodała.
Ochrona granic
Jastrzębski mówił także o swoich pomysłach na obronę granic. - Trzeba zwrócić uwagę na bardzo istotny fakt, czyli to, że osoby, które przekraczają granicę polsko-białoruską, to właśnie w najczęstszych wypadkach są kobiety, dzieci, które na tej granicy są od wielu dni, wielu tygodni, czasami nawet miesięcy - podkreślał.
Pytał dlaczego "osoba, która kupuje wizę nie jest zagrożeniem, a kobieta z dzieckiem jest według PiS zagrożeniem?". - Przepływ uchodźców do Polski powinien, jeżeli już, odbywać się w warunkach pełnej kontroli i z zachowaniem wszelkich norm pomocy humanitarnej, które są we wszystkich, a przynajmniej w większości krajów świata spełniane. I to powinno już się wydarzyć dawno temu, w momencie, kiedy konflikt na granicy polsko-białoruskiej się pojawił - dodał.
Embargo na zboże z Ukrainy
Klimczewska odniosła się zaś do embarga na zboże z Ukrainy, którego przedłużenie zapowiada rząd.
Przyznała, że byłaby za podtrzymaniem embarga. - Rozumiem, że Ukraina walczy w tej chwili na wojnie, wspieramy ich i rozumiem, że są ciężkie czasy i zboże też chcieliby eksportować. Natomiast chodzi o to, że po prostu trzeba patrzeć na to, że to zboże nie jest zbadane jakościowo - powiedziała.
Zdaniem Jastrzębskiego "w przyszłości musi być wypracowane rozwiązanie, które nie ma na celu przerzucanie zboża z Ukrainy do Polski". - Tylko tak jak to było w pierwotnych założeniach, że Polska tak naprawdę jest tylko i wyłącznie przystankiem dla tego zboża - zastrzegł.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24