Wyposażeni w kurtki, koce i pizzę. Grubo po północy, a oni wciąż czekają, by zagłosować

Aktualizacja:
Źródło:
TVN, TVN24
Długa kolejka do lokalu wyborczego we Wrocławiu
Długa kolejka do lokalu wyborczego we WrocławiuTVN24
wideo 2/7
Długa kolejka do lokalu wyborczego we WrocławiuTVN24

Nie wszystkim chętnym udało się oddać głos do godziny 21. We Wrocławiu po godzinie 1 wciąż stała długa kolejka chętnych do udziału w wyborach.

Punktualnie o godzinie 21 zakończyła się cisza wyborcza i oficjalnie zakończyło się głosowanie w wyborach do parlamentu. Te cieszą się rekordowym zainteresowaniem Polaków, co potwierdziły pierwsze wyniki frekwencji prezentowane przez PKW. W wielu komisjach, już po zakończeniu ciszy, ciągle stały ogromne kolejki.

Na wrocławskim Jagodnie w kolejce do lokalu wyborczego po godzinie 1 w nocy wciąż ustawionych było kilkaset osób. Zainteresowani udziałem w wyborach cierpliwie czekają – wyposażyli się w kurtki i koce. Pod lokal dowożone są ciepłe posiłki - reporter TVN24 Tomasz Kanik natrafił na grupę z pizzą. Wśród oczekujących przemieszczają się osoby rozdające ciepłą herbatę i wodę.

W komisji wyborczej na Jagodnie nadal trwa głosowanie
W komisji wyborczej na Jagodnie nadal trwa głosowanieTVN24

Na warszawskiej Woli głosowano po północy

Dziennikarka TVN24 Maja Wójcikowska pokazała podczas wieczoru wyborczego długą kolejkę stojącą na warszawskiej Woli. - Nie spodziewałem się, stojąc w tej kolejce, że to aż tak długo zejdzie. Myślałem, że może trzy i pół godziny, ale to górna granica. A było pięć i pół - przyznał dziennikarce jeden z wyborców.

Rodzina donosiła im ciepłe ubrania i buty, ratowali się gorącą kawą, ale nie narzekali. - Jesteśmy zdeterminowani, chcemy to zrobić - mówili reporterce. Jak relacjonowała Maja Wójcikowska po zakończeniu ciszy wyborczej o godz. 21, każdy, kto przybył przed godziną zakończenia głosowania, dostał karteczkę ze stemplem i numerem komisji, który gwarantował oddanie głosu. Ostatecznie ostatni chętny oddał głos już po północy.

Kolejka po godzinie 21 w lokalu na warszawskiej Woli
Kolejka po godzinie 21 w lokalu na warszawskiej WoliTVN24

Zabrakło miejsca w urnie

W Krakowie wieczorem kolejki ustawiały się do wielu lokali wyborczych. Gdzieniegdzie kończyły się karty do głosowania, a urząd miasta wysyłał tam karty rezerwowe. W OKW nr 292 – w XLIII Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Limanowskiego – w urnach zabrakło miejsca i konieczne było dostarczenie dodatkowej urny.

W uzgodnieniu z okręgowymi komisjami wyborczymi, do wszystkich członków OKW w Krakowie wysłane zostały SMS-y z informacją, że po godz. 21 każdy, kto chce oddać głos, ma być wpuszczony na teren budynku lub w pobliże budynku, aby oddać głos.

W kilku lokalach w Gdańsku zabrakło kart do głosowania

Dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Gdańsku Mirosława Torłop podkreśliła, że w kilku lokalach w Gdańsku, rozmieszczonych w różnych częściach miasta, w godzinach wieczornych zabrakło kart do głosowania.

Karty - jak zapewniła - były systematycznie dowożone do lokali wyborczych. Podkreśliła, że nie ma decyzji o przedłużeniu głosowania.

Wcześniej pracownik Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Gdańsku Michał Elszkowski przekazał, że rezerwy kart do głosowania uruchomione zostały w Gdańsku, Sopocie i Krynicy Morskiej.

Długie kolejki w Krakowie

Kolejki stały też długo przed niektórymi lokalami wyborczymi w Krakowie. O godz. 23.20 z lokalu w VII LO przy ul. Skarbińskiego wyszli ostatni głosujący. Jak pisze Polska Agencja Prasowa, w pokoju obwodowej komisji wyborczej nr 124 rozległy się brawa.

- Myślę, że mogę być dumny ze swojego zespołu, który dał z siebie wszystko, pracując tak wytrwale i żmudnie przez cały dzień i przedłużając swoją pracę przez te kolejne godziny - mówił dziennikarzom Marek Jasica, przewodniczący komisji. Trudna sytuacja panowała w lokalu już od popołudnia. Trafiło tam wielu studentów mieszkających w pobliskich akademikach.

Wybory parlamentarne 2023. Kolejki przed lokalami wyborczymi w Krakowie
Wybory parlamentarne 2023. Kolejki przed lokalami wyborczymi w KrakowieTVN24

Wcześniej, podczas konferencji prasowej przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak tłumaczył, że takie sytuacje zachodziły już w przeszłości. I ci, którzy ustawili się w kolejce przed zamknięciem głosowania, będą mogli oddać głos. - Wówczas jeden z członków komisji pójdzie na koniec kolejki, żeby osoby, które czekają, oddały swój głos – powiedział przewodniczący PKW. Tak też się stało na Woli i w innych miejscach.

Autorka/Autor:am, asty/kg

Źródło: TVN, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24