Dla niektórych dzieci klaps to nie jest żadne nadużycie. To w pierwszej kolejności troska o dziecko - przekonywała rzeczniczka Konfederacji Anna Bryłka. Komentowała wypowiedź lidera swojej formacji Sławomira Mentzena.
Lider Konfederacji Sławomir Mentzen w jednym z wywiadów prasowych poruszył temat dawania dzieciom klapsów. - Chciałbym, by normalne było, że rodzic może dać dziecku klapsa. Co do zasady klaps ma dyscyplinować, więc musi być nieprzyjemny - przyznał polityk.
Rzeczniczka Konfederacji: Lekki klaps to troska o dziecko. Żadne nadużycie
W piątek w Onecie o jego słowa zapytana została rzeczniczka prasowa Konfederacji Anna Bryłka. - Tak, ta wypowiedź współprzewodniczącego Mentzena bardzo mocno się rozchodzi. Naszym zadaniem, podstawowym postulatem jest troska o dzieci. My się o te dzieci troszczymy, zabiegamy o to, żeby one miały jak najlepsze warunki życia w Polsce - mówiła.
Jak mówiła, "czasem zdarza się, że rodzic da tego klapsa dziecku", a "dla niektórych niesfornych dzieci lekki klaps nie jest żadnym nadużyciem". - To w pierwszej kolejności jest troska o dziecko - przekonywała.
- Czasami lekki klaps jest troską o dziecko. Dzieci są niesforne. Zdarzało mi się widzieć rodzica w sklepie, w miejscu publicznym, gdzie taki klaps dla dziecka był jedyną możliwością na uspokojenie go - mówiła rzeczniczka.
Przyznała, że sama nie ma dzieci.
Przedstawicielka Konfederacji krytykowała zakaz uboju psów, bo "mięso to mięso".
W ostatnich dniach głośno było o innej kontrowersyjnej wypowiedzi przedstawicielki Konfederacji. Działacz partii Piotr Cezary Lisiecki napisał na Facebooku, że "ubój psów i zakaz handlu ich mięsem wprowadzono w EWG (Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej - red.) w 1986 r.". Ten wpis skomentowała prawniczka i kandydatka Konfederacji do Sejmu w okręgu nr 37 (Konin), Natalia Jabłońska, słowami: "I niepotrzebnie. Mięso to mięso".
W piątek Witold Tumanowicz, szef sztabu Konfederacji poinformował, że Jabłońska nie wystartuje do Sejmu z list tego ugrupowania.
Wcześniej Dobromir Sośnierz, jeden z czołowych polityków Konfederacji, obecny poseł i kandydat do reelekcji, zgodził się z wypowiedzią Jabłońskiej. O jej słowa został zapytany w środę w programie "Wieczorny Express". - Ja też tak uważam, że nie jest pies w niczym lepszy od krowy. To takie tylko nasze przyzwyczajenie - powiedział. - Nie uważam, że powinno regulować nasze uczucia wobec zwierząt - dodał.
Źródło: tvn24.pl, Onet