Agnieszka Pomaska wygrała z Patrykiem Jakim w sądzie.  Europoseł ma przeprosić

We wtorek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku zapadł nieprawomocny wyrok w procesie wyborczym przeciwko europosłowi Patrykowi Jakiemu wytoczony przez posłankę Agnieszkę Pomaską.

Sąd zakazał europosłowi "rozpowszechniania nieprawdziwych informacji w stosunku do wnioskodawczyni Agnieszki Pomaskiej, że jest wulgarnym zdrajcą". Jaki ma także, w ciągu 48 godzin od uprawomocnienia się wyroku, zamieścić na portalu Facebook przeprosiny, a także wpłacić półtora tysiąca złotych na Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Czytaj również: Anna Zalewska musi przeprosić Agnieszkę Pomaską. Zapadł wyrok w procesie wyborczym

- Będę tępić kłamstwo w kampanii wyborczej w sposób szczególny. Politycy partii rządzącej notorycznie posługują się kłamstwem i pomówieniami. W związku z tym wyborczynie, wyborcy mają zafałszowany obraz tego, co proponuje opozycja, jakie działania podejmuje opozycja - mówiła Pomaska po rozprawie.

- To jest tak naprawdę pokazanie, gdzie leży prawda. Tu chodzi o sprawiedliwość, o prawdziwe pokazywanie tego, jak wygląda kampania wyborcza, co proponują poszczególne partie, zwłaszcza partie opozycyjne, bo wiemy, że tutaj dostęp do mediów nie jest równy - kontynuowała.

- Uważam, że to są bardzo ważne orzeczenia sądu, bo one pokazują, że kłamstwo nie może być bezkarne, że na to kłamstwo nie ma przyzwolenia, nie może być przyzwolenia i że to nie może być sposób na prowadzenie kampanii wyborczej - stwierdziła.

Patryk Jaki nie był obecny na sali sądowej, jego pełnomocnik odmówił komentarza.

Europoseł przekazał z kolei w mediach społecznościowych, że złoży w tej sprawie zażalenie. Zakomunikował także, że "nie ma zamiaru się stosować" do decyzji sądu. "Nikt nie będzie ograniczał moich konstytucyjnych praw i wolności słowa. Nie będzie zgody na żadną cenzurę" - dodał.