Wczorajszy dzień zakończyliśmy deklarowaną kwotą 175 426 813 złotych. W tym momencie na koncie fundacji mamy 29 673 016 złotych - przekazał po 32. Finale WOŚP na konferencji prasowej Jerzy Owsiak. Dodał, że ostateczny wynik zbiórki poznamy 27 marca. Odniósł się także do słów byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka dotyczących tego, że z WOŚP znów grało Wojsko Polskie. - Panie były ministrze, nikt nikomu nie kazał, naprawdę. Wszyscy chcieli grać - podkreślił.
- Zakończyliśmy wczorajszy dzień bardzo radośnie i deklarowaną sumą 175 426 813 złotych. W tym momencie na koncie (fundacji - red.) mamy 29 673 016 złotych i te pieniądze są teraz liczone - powiedział Jerzy Owsiak na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Dodał, że ostateczny wynik zbiórki poznamy 27 marca. - To jest taki spokojny czas, abyśmy mogli się już ostatecznie rozliczyć, czyli przyjąć, że wszystkie sztaby, które grały razem z nami, które grały nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, są rozliczone i to będzie wynik naszej aukcji, naszych działań, wynik 32. Finału - dodał.
Deklarowana zebrana kwota, czyli 175 426 813 złotych, to o 20 820 049 zł więcej niż na zamknięcie poprzedniego Finału, w styczniu 2023 roku.
Owsiak odpowiada Błaszczakowi: Panie były ministrze, wszyscy chcieli grać
Owsiak nawiązał także do tego, że po ośmioletniej przerwie z WOŚP znów zagrało Wojsko Polskie.
Odniósł się tutaj do słów byłego szefa MON, obecnie szefa klubu PiS, który jeszcze przed niedzielnym finałem mówił o tym, że w tym dniu "będą pikniki na rzecz Owsiaka i tam wojsko zaangażowali, bo wiadomo, w wojsku jest wszystko na rozkaz".
- Spotkałem się z taką uwagą byłego pana ministra obrony narodowej. Panie były ministrze, nikt nikomu nie kazał, naprawdę. To był wręcz warunek, kiedy rozmawialiśmy z aktualnym panem ministrem obrony narodowej. (Mówiliśmy - red.) "proszę nie wydawać żadnych rozkazów, nigdy w życiu". Jeżeli ktoś nie chce grać, nie ma ochoty, jest to wolna niedziela, no to proszę mu ją zostawić - powiedział prezes Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- Panie były ministrze, no wszyscy chcieli grać i to były te pikniki, które były oddolne, oddolne od ludzi. Pamiętam pana pikniki, no nie będę ich komentował po prostu. Bo pan kazał, a my właśnie nie kazaliśmy - mówił dalej.
- I to było fantastyczne, że ludzie po prostu chcieli być z nami i pukali do naszych drzwi. Był taki moment na pięć minut przed finałem, że już nie mogliśmy tego pomieścić, nie mogliśmy już rozciągnąć czasu, chociaż pokazywaliśmy to wszystko 24 godziny na dobę, niemalże byliśmy ze wszystkimi, którzy chcieli z nami być - dodał.
"Nikt tego nie robi lepiej, bo my to robimy z sercem"
Owsiak podziękował podczas konferencji wszystkim mediom i partnerom medialnym wydarzenia, w tym TVN, TVN24 i Playerowi.
- Dziękuję wszystkim, którzy organizowali, wszystkim, którzy zbierali, ale także dziękuję tym wszystkim, którzy budowali, którzy konstruowali wszystkie te piękne miejsca, gdzie grała Orkiestra - od bardzo małego koncertu po bardzo duże koncerty - mówił dalej.
- 32. Finał pokazał nas nowoczesnych, profesjonalnych, pięknych, ładnych. Chyba nie ma nikogo na świecie, kto by powiedział: "my takie rzeczy robimy lepiej". Nikt tego nie robi lepiej, bo my to robimy z sercem i to, tak jak mówię, że Polska nie zginęła, póki my żyjemy, póki my, właśnie my, którzy robią Orkiestrę, którzy mają filozofię otwartą do ludzi, którzy zapraszają innych - kontynuował.
Jak mówił, deklarowane 175 milionów złotych "to jest wartość nieprawdopodobna, konkretna". - Zrobimy za to mnóstwo rzeczy, a jak będzie więcej, to zrobimy jeszcze więcej. W związku z tym tak pracuje polski biznes, tak pracują Polacy, którzy pracują solidnie, uczciwie. No po prostu zróbmy to wszyscy razem, odnówmy ten kraj naszą pracą, naszym takim byciem, naszą radością, naszymi kłótniami, ale żeby one były sensowne, żeby coś z tego wyszło - powiedział Owsiak.
"Niesamowity gest dzielenia się tym, co mamy"
Owsiak odniósł się także do tego, że w Krakowie darczyńca przekazał kwestującym 100 tysięcy złotych w gotówce. Jak się potem okazało, "starszy mężczyzna", który podarował tak znaczną kwotę, to w rzeczywistości youtuber Kamil Labudda, znany jako "Budda".
CZYTAJ TEŻ: To on był "starszym mężczyzną", który wrzucił 100 tys. zł do puszek WOŚP. Kim jest Kamil Labudda
- Dowiedziałem się, kto (to był - red.), bo chyba ktoś mi tam powiedział, że to jest youtuber, który już też rok temu potrafił po prostu podejść i przekazać - jak to mówimy - cegłę pieniędzy. 100 tysięcy złotych w skarbonce. Oczywiście analizowaliśmy, jak to włożyć. Teraz już wiem, że było kilka skarbonek. To jest niesamowity gest dzielenia się tym, co mamy - skomentował Owsiak.
32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Niedziela, 28 stycznia, była dniem 32. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jego cel brzmiał "Płuca po pandemii", a zebrane środki przeznaczone zostaną na zakup sprzętu do "diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych". Po raz ósmy głównym partnerem medialnym Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest TVN Warner Bros. Discovery.
Tegoroczne wydarzenie obejmowało 1680 sztabów - w tym 101 zagranicznych, aukcje internetowe, koncerty, pikniki i wydarzenia sportowe i tradycyjne Światełko do Nieba. Finał WOŚP to także prawie 120 tysięcy wolontariuszy i wolontariuszek.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24