Według cypryjskich źródeł rządowych, rozpoczynająca się we wtorek trzydniowa wizyta prezydenta Cypru Nikosa Anastasiadisa w Rosji ma na celu pogłębienie dwustronnych stosunków między Nikozją a Moskwą. Jednak eksperci uważają ją za kontrowersyjną.
Cypr uważa się za pewnego rodzaju "uczciwego pośrednika" w stosunkach między Unią a Rosją. Problem polega na tym, że obecnie sytuacja między UE a Rosją jest tak zła, że dla takiego "uczciwego pośrednika" nie ma miejsca. Nikozja musi zająć bardziej zdecydowane stanowisko. Pytanie tylko, co to będzie dla Nikozji oznaczać. James Ker-Lindsay, Londyńska Szkoła Ekonomii
- W chwili obecnej, taka wizyta prezydenta kraju-członka UE w Moskwie nie jest dobrze widziana. Wiele osób będzie tę podróż uważnie obserwować – mówi PAP James Ker-Lindsay z Londyńskiej Szkoły Ekonomii (LSE).
"W ramach sankcji"
W wywiadzie dla Cypryjskiej Agencji Prasowej (CNA) nt. wizyty prezydent Anastasiadis zapowiedział, że oba kraje podpiszą dwustronne umowy dotyczące handlu, energetyki, turystyki, rolnictwa, edukacji i telekomunikacji.
Wizyta ma też na celu znalezienia sposobów lepszej kontroli negatywnych konsekwencji, jakie sankcje nałożone na Rosję z powodu konfliktu na Ukrainie mają dla gospodarki wyspy, a szczególnie dla jej turystyki, rolnictwa i sektora usług finansowych.
W sumie około 10 proc. cypryjskiego biznesu jest uzależnione od sytuacji ekonomicznej Rosji. Wg Fiony Mullen, dyrektora firmy konsultingowej Sapienta Economics, gospodarka cypryjska, już nadwyrężona pięcioletnim kryzysem, skurczy się o kolejne 0,7 proc, w 2015 r. właśnie z tego powodu.
- Oczywiście, wszystko co podpiszemy w Rosji będzie mieściło się w ramach sankcji uzgodnionych z Unią – zapewniono PAP w cypryjskim rządzie. Cypr chce rozwinąć "nowe aspekty współpracy w sektorze politycznym, ekonomicznym, turystycznym i prawnym"; chce też np. zwiększyć liczbę rosyjskich turystów na Cyprze, podpisać umowy dotyczące wymiany informacji i regulacji prawnych.
"Uczciwy pośrednik"?
Stosunki między Cyprem a Rosją, a przedtem Związkiem Radzieckim, są bliskie od samego początku istnienia Republiki Cypryjskiej. Nikozja widzi w Moskwie sprzymierzeńca w kwestii rozwiązania problemu cypryjskiego, zarówno w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, jak i na innych forach międzynarodowych. W bankach cypryjskich, mimo kryzysu z 2013 r., wielu bogatych Rosjan w dalszym ciągu trzyma swoje depozyty. Cypr jest też często, obok Grecji, określany, jako "koń trojański Rosji w UE", czyli państwo skłonne do wetowania niewygodnych dla Moskwy decyzji Unii.
- Cypr uważa się za pewnego rodzaju "uczciwego pośrednika" w stosunkach między Unią a Rosją – tłumaczy Ker-Lindsay. - Problem polega na tym, że obecnie sytuacja między UE a Rosją jest tak zła, że dla takiego "uczciwego pośrednika" nie ma miejsca. Nikozja musi zająć bardziej zdecydowane stanowisko. Pytanie tylko, co to będzie dla Nikozji oznaczać" - dodaje Ker-Lindsay.
Analityk zwraca uwagę, że zaraz po dojściu do władzy w 2013 r., Anastasiadis często mówił o wejściu Cypru do NATO, jednak ostatnio o tym nie wspomina.
Scenariusz baz rosyjskich
Przeciwnie, na początku lutego, zarówno media rosyjskie jak i zachodnie, obiegła wiadomość nt. wywiadu, jakiego Anastasiadis udzielił jednej z cypryjskich gazet, w którym oświadczył, że podczas swojej wizyty w Moskwie planuje odnowić rosyjsko-cypryjską umowę obronną, wprowadzając doń nowe elementy.
Co prawda - jak powiedział kilka dni później cypryjski minister spraw zagranicznych Joannis Kasulidis - prezydentowi nie chodziło o zezwolenie Rosji na utrzymywanie baz wojskowych na terenie wyspy, a tylko o umowę, na mocy której Moskwa będzie mogła użyć portu w Limasol i lotniska wojskowego w Pafos w przypadku konieczności ewakuacji swoich obywateli z Bliskiego Wschodu, jednak Ker-Lindsay uważa, że nie ma dymu bez ognia.
- Całej tej sprawie media poświęciły tyle uwagi z jednego prostego powodu: scenariusz baz rosyjskich na Cyprze jest zupełnie prawdopodobny, stąd tak duże zaniepokojenie. Dlatego też Kasulidis musiał tak szybko to dementować – mówi akademik.
Inny ekspert ds. cypryjskich uważa, że Nikozja usiłuje wykorzystać napięcia panujące między Unią a Rosją do własnych celów, włączając w to właśnie sprawę problemu cypryjskiego. - Rząd cypryjski nie był ostatnio zadowolony z wypowiedzi, a także z działań niektórych zachodnich dyplomatów, więc i być może postanowił trochę potrząsnąć szabelką, aby pokazać że Cypr zawsze może zmienić kurs - powiedział ekspert.
Wyprawa do Moskwy
Wizyta Anastasiadisa w Moskwie będzie trwała do 27 lutego. Prezydentowi towarzyszą ministrowie ds. zagranicznych, finansów, energetyki, i rzecznik rządu. Anastasiadis spotka się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, premierem Dmitrijem Miedwiediewem i przewodniczącym rosyjskiej Dumy Sergiejem Naryszkinem. Oprócz Moskwy Anastasiadis odwiedzi też Petersburg.
Cypr jest od 1974 r. podzielony na część południową, znajdującą się pod kontrolą prawowitego rządu Republiki Cypryjskiej, i północną - zamieszkaną przez Turków cypryjskich, którzy utworzyli tam uznawaną tylko przez Ankarę Turecką Republikę Cypru Północnego.
Prowadzone od lat pod auspicjami ONZ negocjacje nt. ponownego zjednoczenia Cypru nie przyniosły do tej pory żadnych rezultatów. Ostatnia ich runda rozpoczęła się w 2008 r. W październiku 2014 r. Anastasiadis zawiesił rozmowy z powodu naruszenia przez Turcję Wyłącznej Strefy Ekonomicznej Republiki Cypryjskiej.
Autor: //gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia | Richter Frank-Jurgen