Grupa Odnowić Europę, która zrzesza w Parlamencie Europejskim liberałów, postawiła kandydatce na przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen warunki, od spełnienia których uzależnia poparcie dla niej. Frakcja chce między innymi gwarancji nakładania sankcji na kraje za łamanie praworządności.
W czwartek frakcja Odnowić Europę napisała list do niemieckiej polityk Ursuli von der Leyen. Wymienia w nim szereg "nierozwiązanych kwestii" w Unii Europejskiej, od których uzależnia poparcie dla Niemki.
"Po pierwsze, rządy prawa są podstawą stabilności i dobrobytu Unii Europejskiej. Dlatego też domagamy się bardzo jasnych i jednoznacznych zobowiązań co do wprowadzenia europejskiego mechanizmu rządów prawa, aby zapewnić poszanowanie naszych podstawowych wartości we wszystkich państwach członkowskich" - piszą w liście przedstawiciele frakcji. Taki mechanizm - jak informują - "musi obejmować system sankcji, oparty na niezależnych ekspertach i przeglądzie (stanu praworządności - red.) we wszystkich państwach członkowskich". Przedstawiciele grupy podkreślają w liście, że te kwestie dotyczące rządów prawa dla nich "nie podlegają negocjacjom".
Mocna pozycja Vestager, polityka klimatyczna i mniejsza biurokracja
Liberałowie oczekują też potwierdzenia, że w przyszłej Komisji status Fransa Timmermansa, który jest socjalistą, będzie taki sam jak Margrethe Vestager, która jest przedstawicielką liberałów. "Żeby było jasne, Margrethe Vestager powinna być dokładnie na tej samej pozycji, jak Frans Timmermans, z silną odpowiedzialnością polityczną, z mocą decyzyjną i mocnym portfolio. Było to częścią zobowiązania Rady i każde wycofanie się z tego byłoby nie do przyjęcia dla naszej grupy" - piszą w liście.
Frakcja Odnowić Europę wskazuje też, że nie zaakceptuje statusu quo, jeśli chodzi o kwestie środowiskowe. Istotne jest - jak podkreśla - aby Komisja miała bardzo ambitny program dotyczący celów redukcji emisji.
"Uważamy, że do 2030 roku powinniśmy osiągnąć redukcję emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. w porównaniu z poziomem z 1990 roku. Zobowiązanie do osiągnięcia tych celów będzie bardzo ważne" - napisali w liście przedstawiciele grupy.
Liberałowie domagają się też, aby w przyszłej Komisji znaleźli się "doświadczeni i kompetentni komisarze" oraz aby była ona "zrównoważona geograficznie".
"Potrzebujemy również wyraźnego zobowiązania, że będzie pani pracować nad uczynieniem administracji Komisji bardziej przejrzystą, mniej biurokratyczną i bardziej wyważoną, nie tylko w odniesieniu do procedur politycznych, ale także w odniesieniu do mianowania i kontroli najwyższych stanowisk administracyjnych" - czytamy w liście, pod którym podpisał się szef liberałów Dacian Ciolos.
Merkel apeluje do socjaldemokratów o poparcie von der Leyen
W sprawie poparcia kandydatury von der Leyen do niemieckich socjaldemokratów apelowała w czwartek kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Według Merkel, Ursuli von der Leyen należy się ze strony SPD "rozsądne traktowanie", nawet jeśli partia jest przeciwko jej kandydaturze na przewodniczącą Komisji Europejskiej. - Niektórych rzeczy, które zdarzyły się wczoraj (środa) w Brukseli nie umieściłabym w tej kategorii - oświadczyła w czwartek Angela Merkel na wspólnej konferencji prasowej z premier Danii Mette Frederiksen.
Jak ustaliła agencja dpa, przewodniczący grupy niemieckich socjaldemokratów w europarlamencie Jens Geier przed spotkaniem von der Leyen z deputowanymi frakcji przygotował i rozdawał listę z oskarżeniami pod adresem chadeckiej polityk. Dokument nosił nagłówek: "Dlaczego Ursula von der Leyen jest niezdatną i niewłaściwą kandydatką".
Angela Merkel przypomniała, że po raz pierwszy od 52 lat Niemcy mają szansę mieć swojego przedstawiciela na czele Komisji Europejskiej.
- Staramy się o to, żeby pani von der Leyen została wybrana. A to, że mamy taką sytuację w koalicji, nie jest łatwe - przyznała niemiecka kanclerz.
Niepewne poparcie
Ursula von der Leyen potrzebuje 376 głosów, by zostać szefową Komisji. Jednoznaczne poparcie zapowiedziała do tej pory tylko frakcja Europejskiej Partii Ludowej (EPL), która ma 182 europosłów.
Teoretycznie trzy proeuropejskie grupy: EPL, Odnowić Europę i socjaliści wystarczą von der Leyen do tego, by została wybrana, liczą one bowiem w sumie 444 eurodeputowanych. To jednak teoria, bo część polityków z tych grup może być przeciw - zwłaszcza ze strony socjalistów - a zwykle na posiedzeniu część europosłów z różnych przyczyn jest nieobecna.
Dlatego 62-osobowa grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), w których zasiadają europosłowie PiS wskazuje siebie jako kluczową do wyboru Niemki na szefową Komisji.
Autor: tmw\mtom / Źródło: PAP