"Chwile grozy" podczas lotu z Warszawy do Nowego Jorku

Dreamliner (zdjęcie ilustracyjne)
Dreamliner (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: shutterstock
W dreamlinerze lecącym w sobotę z Warszawy do Nowego Jorku wykryto awarię. Pasażerowie przekazali, że doświadczyli silnych turbulencji podczas lądowania i - jak mówią - przeżyli chwile grozy.

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informację o awarii, do jakiej doszło w sobotę w samolocie linii lotniczych LOT.

"Wczorajszy lot z Warszawy do Nowego Jorku - (Boeing 787 Dreamliner wystartował w sobotę o 12.35 z Okęcia) przyniósł pasażerom chwile grozy. Około godziny przed przybyciem do portu docelowego, pękła szyba w samolocie. Kapitan musiał gwałtownie obniżać wysokość samolotu, by wyrównać ciśnienie. Końcówka podróży przyniosła pasażerom nerwy. Tym bardziej, że obniżenie wysokości przelotu wiązało się z silnymi turbulencjami" - napisała jedna z pasażerek.

"Uszkodzenie pojawiło się podczas podejścia do lądowania"

W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Krzysztofem Moczulskim, rzecznikiem prasowym PLL LOT.  - Podczas podejścia do lądowania na lotnisko JFK w Nowym Jorku w samolocie Boeing 787-8 Dreamliner ujawniło się uszkodzenie warstwy elektrofotochromatycznej, służącej ściemnianiu okien samolotu. Jest to jedna z wielu warstw okna w samolocie pasażerskim, nie ma wpływu na jego szczelność. Zgodnie z procedurami usterka zostanie usunięta na macierzystym lotnisku w Warszawie - poinformował rzecznik.

Czytaj także: Dreamliner leciał do Los Angeles. Zawrócił przez "usterkę silnika"

lotnisko
Sytuacja na Lotnisku Chopina po awaryjnym lądowaniu dreamlinera
Źródło: TVN24
Czytaj także: