Ratownik medyczny: protest nie zostaje zawieszony i będzie zaostrzony

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ratownicy medyczni zrywają negocjacje
Ratownicy medyczni zrywają negocjacje TVN24
wideo 2/4
Ratownicy medyczni zrywają negocjacje TVN24

Ratownicy medyczni poinformowali, że zrywają negocjacje z wojewódzką stacją pogotowia w Warszawie i przedstawicielami samorządu Mazowsza. Domagają się odwołania dyrekcji pogotowia. Do tego czasu zapowiadają zaostrzenie protestu i masowe wypowiedzenia.

- Na spotkaniu (z dyrekcją pogotowia i samorządowcami- red.), pomimo wczorajszych ustaleń, podniesiono kwestie finansowe. Oraz związki zawodowe przy wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego w Warszawie, które jak podają, reprezentują pracowników etatowych, wystosowały stanowisko dotyczące przyjęcia do wiadomości stawek za godzinę pracy pracowników kontraktowych zaproponowanych przez dyrekcję wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego. Pomimo sprzeciwu przedstawicieli ratowników medycznych świadczących tam usługi - powiedział Stachowiak. Jednocześnie zaznaczył, że osobami decyzyjnymi, wybranymi przez ratowników są oprócz niego Michał Gościński i Bartłomiej Matyszewski.

- Po informacji o zaistniałej sytuacji i próbie manipulacji w momencie, kiedy na spotkaniu mógł być tylko jeden z wymienionych wyżej przedstawicieli ratowników medycznych, informujemy o zerwaniu negocjacji z dyrekcją wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego w Warszawie oraz przedstawicielami władz samorządowych z powodu złamania deklaracji dotyczącej powrotu do negocjacji finansowych, po otrzymaniu aktów prawnych dotyczących porozumienia z dnia 21 września - zapowiedział ratownik.

I dodał: - Tym samym informujemy, że zasiądziemy ponownie do negocjacji po odwołaniu ze stanowisk dyrekcji wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego w Warszawie. W związku z powyższym informujemy, iż protest ratowników medycznych przy wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego w Warszawie nie zostaje zawieszony i będzie zaostrzony.

Jak stwierdził, ratownicy podejmą decyzję o masowym złożeniu wypowiedzeń i zaostrzeniu tego protestu w sposób podobny, jak do tej pory. – Będą podobne absencje najprawdopodobniej. Taka jest wola środowiska ratowników, które zostało poinformowane o sytuacji, która zaistniała na spotkaniu w urzędzie marszałkowskim - powiedział Stachowiak.

Urząd marszałkowski: ciągle nie ma pieniędzy z MZ

Do decyzji ratowników odniósł się urząd marszałkowski. Jego rzeczniczka Marta Milewska zaznaczyła, że piątkowe spotkanie było już trzecią próbą rozmów, a w jego trakcie nie pojawiła się informacja o zerwaniu negocjacji. Jak oceniła, zakończyło się w dobrej atmosferze. - Przedstawiciele pięciu związków zawodowych działających w Meditransie złożyli na ręce pani marszałek stanowisko wstępnie sygnalizujące chęć zakończenia tego konfliktu - przekazała Milewska. Podkreśliła, że oprócz związków, w rozmowach, które trwają od kilku, dni brali również udział ratownicy niezrzeszeni. - I ci ratownicy dzisiaj nie podpisali tego stanowiska, więc jak się domyślam, to oni właśnie poinformowali państwa o kontynuacji protestu - powiedziała rzeczniczka.

Na pytanie, dlaczego nie podpisali porozumienia, odpowiedziała: - Ponieważ oczekiwania ich płacowe są znacznie wyższe i oczekują stawek bardzo wysokich. Stawek, które już dzisiaj wiemy, że nie mamy ciągle pieniędzy z Ministerstwa Zdrowia. Pogotowie nie podpisało żadnego aneksu. Także te obiecane przez stronę rządową pieniądze ciągle nie dotarły do pogotowia. Natomiast już dzisiaj wiemy, że nawet te środki nie wystarczą na to, żeby spełnić oczekiwania tej grupy ratowników - powiedziała. Zapytana o kwoty, jakie zapadły w żądaniach, powiedziała: - Dyrekcja pogotowia obliczyła, że spełnienie żądań tej grupy niezrzeszonej ratowników, która reprezentuje zdaje się około stu kilkudziesięciu osób oznaczają tak naprawdę 4,5 miliona złotych miesięcznie dodatkowych kosztów dla pogotowia. Czyli takie środki powinny być zabezpieczone przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Czy będą? Nic na to nie wskazuje mimo że ciągle nie mamy oficjalnego pisma od pana wojewody, z którego dowiedzielibyśmy się jakie naprawdę będą to pieniądze dodatkowe przeznaczone dla pogotowia - oceniła rzeczniczka.

Odniosła się także do zapowiedzi zaostrzenia protestu. - To są bardzo niepokojące informacje. Szkoda, że dzisiaj ta grupa ratowników nie podzieliła się nimi podczas spotkania. Może byśmy jeszcze przedłużyli to spotkanie, może udałoby się jeszcze wyjaśnić pewne kwestie - podsumowała. Wskazała, że kolejne spotkanie z ratownikami zaplanowano początkowo na czwartek, ale po zapowiedzi kontynuacji protestu możliwe, że termin zostanie przyspieszony.

MZ spodziewało się zażegnania konfliktu

Wcześniej, w piątek przed południem, rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz spodziewał się zakończenia protestu. - Chyba zbliżamy się do zakończenia tego sporu - mówił.

W piątkowym programie Onet Rano rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz przyznał, że jednym z pomysłów na rozwiązanie tej kwestii jest upaństwowienia ratownictwa.

- To jeden z pomysłów po ostatnich wydarzeniach, szczególnie w Warszawie, gdzie nie ma sporu ratowników z MZ tylko z pracodawcą – powiedział. I wyjaśnił: - My nie mamy narzędzi egzekucji. A gdyby służby ratownicze były u wojewody, który jest organem państwa, to wojewoda decydowałby o wprowadzeniu podwyżek.

Jak dodał, "w tej sprawie chyba zbliżamy się do zakończenia sporu". - Po naszym spotkaniu z ratownikami dyrektor zdecydował się wrócić z urlopu i rozmawiać – powiedział Andrusiewicz.

Ratownik medyczny Damian Stachowiak sprostował później słowa Andrusiewicza. - W negocjacjach jest impas. Negocjacje wczoraj (w czwartek - red.) stanęły w miejscu, nie przedstawiono żadnej konkretnej propozycji (...). Obecnie rozważamy odejście od stołu negocjacyjnego i masowe złożenie wypowiedzeń. Z postawieniem warunku, że wrócimy do stołu w momencie, kiedy zmieni się dyrekcja, czyli zgodnie z naszym postulatem, który złożyliśmy na ręce marszałka – o odwołanie dyrekcji Meditransu – wyjaśnił.

W stolicy nie jeździ część karetek Meditransu. Problem na linii ratownicy–pracodawca dotyczy zaproponowanej ratownikom stawki. W piśmie do marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika ratownicy medyczni zwrócili się o odwołanie z funkcji m.in. dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" SP ZOZ w Warszawie, a także zastępcy ds. technicznych.

Autorka/Autor:katke

Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl