Poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnecki trafił w nocy na izbę wytrzeźwień przy Kolskiej. Ratownicy medyczni odnaleźli go, gdy leżał na ulicy, przy jednym z przystanków w Wilanowie. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Pierwszy sygnał w tej sprawie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Nad ranem służby otrzymały informację o nieprzytomnym mężczyźnie leżącym na przystanku przy skrzyżowaniu ulic Ledóchowskiej i Branickiego. Na miejsce skierowana została karetka. - Medycy nie stwierdzili urazów ani innych dolegliwości zdrowotnych. Natomiast pacjent był pod wpływem alkoholu. Zgodnie z procedurami został przekazany patrolowi straży miejskiej, który przetransportował go do izby wytrzeźwień - ustalił nasz reporter Artur Węgrzynowicz.
Straż miejska potwierdza, że w nocy patrol podejmował taką interwencję pod wskazanym adresem. - Łącznie ostatniej nocy do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych przy ulicy Kolskiej przewieźliśmy 32 osoby - przekazał nam Jerzy Jabraszko z referatu prasowego SM.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy sygnał, że mężczyzną przewiezionym na Kolską jest poseł Przemysław Czarnecki (PiS). Tę informację udało nam się potwierdzić w kilku niezależnych źródłach. Badanie stanu trzeźwości miało wykazać ponad dwa promile alkoholu.
O komentarz w tej sprawie chcieliśmy poprosić biuro poselskie posła Czarneckiego. Próba telefonicznego połączenia z numerem podanym na stronie Sejmu okazała się niemożliwa, usłyszeliśmy: "przepraszamy, ale połączenie z tym numerem jest obecnie zablokowane". Poprosiliśmy więc o odniesienie się do naszych ustaleń mailowo. Pytania wysłaliśmy na adres biura poselskiego, jak i sejmowy adres posła. W obu przypadkach otrzymaliśmy powiadomienie z systemu, że nasze wiadomości nie zostały dostarczone przez problemy techniczne. Z adresu biura poselskiego przyszedł komunikat - "nie znaleziono domeny".
Pobyt na Kolskiej kosztuje ponad 300 złotych
Jednorazowy pobyt w warszawskiej izbie wytrzeźwień kosztuje 343 złote. Osoba przewieziona na Kolską może opuścić placówkę dopiero, gdy całkowicie wytrzeźwieje, czyli wynik badania będzie wskazywał 0 promili.
Pacjenci ośrodka dla nietrzeźwych dzielą się na dwie grupy. Jedni trafiają do izby wytrzeźwień, gdzie są przywożeni przez policję lub straż miejską. Drudzy zgłaszają się dobrowolnie i trafiają do tzw. działu przerywania ciągów alkoholowych. Chcą zerwać z alkoholem i deklarują dalsze leczenie. Mają możliwość skorzystania z pomocy medycznej: lekarza i pielęgniarek. Z każdym rozmawia też terapeuta. Osoby przebywające w dziale przerywania ciągów dodatkowo mają zapewnione badania laboratoryjne i catering. Dostają trzy posiłki dziennie. – W samej izbie nie ma cateringu, pacjentom udostępniane są tylko napoje - mówiła nam kilka lat temu pracownica ośrodka.
Kim jest Przemysław Czarnecki?
Poseł Przemysław Czarnecki pełni swój mandat już trzecią kadencję. Jest zastępcą przewodniczącego komisji spraw zagranicznych, jest też członkiem komisji obrony narodowej oraz podkomisji stałej do spraw współpracy z zagranicą i NATO. W obecnej kadencji nie napisał żadnej interpelacji ani zapytania.
Poseł PiS oskarżony o zranienie nożem swojego gościa
Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa toczy się właśnie proces, w którym poseł jest oskarżony o zranienie swojego gościa po imprezie sylwestrowej. Sekcja prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie przekazała nam, że kolejna rozprawa planowana jest na początek przyszłego roku. Prokuratura oskarżyła Czarneckiego o przestępstwo z artykułu 157 Kodeksu karnego, paragraf 1. Ten przepis brzmi: "kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia inny niż określony w artykule 156, par. 1, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat".
Do zdarzenia doszło 1 stycznia 2019 roku w mieszkaniu posła na warszawskim Wilanowie. Jak informowaliśmy na łamach tvn24.pl, na telefon alarmowy policji zadzwoniła wówczas żona posła. Wzywała pomocy, gdyż jej mąż miał ranić nożem w dłoń przebywającego w ich domu gościa - chrzestnego dziecka. Motywem agresji miały być sprawy osobiste.
Poseł powiedział wówczas w rozmowie z tvn24.pl, że nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, ponieważ jest niewinny. Mam nadzieję, że szybko uda mi się oczyścić moje imię przed niezawisłym sądem - zaznaczał.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24