Jacek T., zatrzymany w sprawie podpaleń na ulicy Oleandrów, stanął dziś przed prokuratorem. Usłyszał zarzut podpalenia. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Przed godziną 13.00 prokuratorzy zakończyli czynności z udziałem Jacka T. - podał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Dariusz Ślepokura.
Nie przyznał się
– Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, poprzez podpalenie 5 samochodów na ulicy Oleandrów – precyzuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl Ślepokura.
Jackowi T. grozi za to od roku do 10 lat więzienia.
Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.
Przejdzie badania
- Jacek T. będzie badany przez biegłych psychiatrów w celu oceny, czy w chwili czynu był poczytalny. Spowodowane to jest tym, że w poprzednich postępowaniach był już badany psychiatrycznie, była nawet przeprowadzona obserwacja psychiatryczna w zamkniętym zakładzie leczniczym - poinformował PAP Ślepokura.
W rozmowie z tvnwarszawa.pl dodał, że prokuratura skierowała już wniosek o tymczasowy areszt. Sąd ma 24 godziny na rozpoznanie sprawy. Do tego momentu, mężczyzna pozostanie zatrzymany.
Jacek T. znów zatrzymany
24-letni Jacek T. jest podejrzewany o zniszczenie w ostatni weekend siedmiu samochodów w okolicy ul. Oleandrów. Z soboty na niedzielę spłonęły dwa pojazdy. W następną noc podpalone zostało pięć kolejnych.
Policja zatrzymała Jacka T. na przystanku autobusowym, jeszcze tamtej w nocy.
- Jest on także podejrzewany o podobne przestępstwa, popełnione wcześniej na terenie Warszawy. Był już zatrzymywany - podał Mariusz Mrozek, rzecznik KSP.
Dwie sprawy w sądach
Ślepokura, pytany o wcześniejsze podpalenia, przypomina: - Prokuratura wystosowała dwa akty oskarżenia. Ostatni 16 listopada 2012 roku.
Jak mówi, w grudniu 2011 roku do Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy trafiła sprawa kilku podpaleń w Ursusie i Włochach. Wobec Jacka T. zastosowano wówczas policyjny dozór i poręczenie majątkowe. - Termin rozprawy w tej sprawie nie został jeszcze wyznaczony - informuje Ślepokura.
Z kolei śródmiejski sąd rejonowy ma zająć się sprawą podpaleń 10 samochodów i drzwi prokuratury apelacyjnej w 2012 roku. W jednym zdarzeniu spłonęło łącznie 5 aut. - Mężczyzna usłyszał zarzut sprowadzenia zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach. Grozi za to od roku do 10 lat więzienia - zaznacza prokurator.
Jacek T. po raz ostatni został aresztowany właśnie w 2012 roku, w związku z podpaleniami samochodów, ale w styczniu 2013 r. wyszedł z aresztu za poręczeniem majątkowym.
- Obie te sprawy czekają na rozpoznanie w dwóch warszawskich sądach rejonowych. W jednej zaplanowano rozpoczęcie procesu na 7 marca - informował z kolei jeszcze w poniedziałek Maciej Gieros z zespołu prasowego Sądu Okręgowego w Warszawie.
Kolejne pożary przy Oleandrów:
Kolejne pożary na Oleandrów
Mieszkańcy komentują podpalenia
wp/mz//b
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Gula / tvnwarszawa.pl