27-latek podejrzewany o porwanie 19-latka został postrzelony w rękę podczas policyjnej akcji na Białołęce.
Jak dowiedziała się tvnwarszawa.pl, wszystko rozegrało się w jednym z bloków przy ulicy Skarbka z Gór. We wtorek nad ranem do mieszkania podejrzewanego o porwanie wkroczyli, po sforsowaniu drzwi, policjanci stołecznego wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw.
– 27-latek trzymał przedmiot przypominający broń i w pewnym momencie wyciągnął rękę w kierunku funkcjonariuszy – informuje rzecznik KSP Maciej Karczyński.
Trafił do szpitala
Wtedy policja użyła broni, trafiając 27-latka w rękę. Jak mówi rzecznik, mężczyzna trafił do szpitala, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jest podejrzewany o porwanie 19-latka w październiku ubiegłego roku. Wcześniej zatrzymano inną osobę w tej sprawie. – To był główny podejrzany – zaznacza Karczyński.
Porwany dla okupu
Jak ustaliła KSP, porywaczom chodziło o rozliczenia finansowe za sprzedaż narkotyków.
19-latka uprowadziło dla okupu czterech mężczyzn, poruszających się vw golfem. Sprawcy zostali wcześniej oszukani przez wujka uprowadzonego, z którym prowadzili interesy.
Chłopak został wciągnięty do samochodu i przewieziony w nieznane miejsce. Jego wujek, wraz z 20 kolegami, postanowił na własną rękę uwolnić siostrzeńca. Wtedy wszyscy zostali zatrzymani przez policjantów z Mokotowa. Mundurowi znaleźli w samochodach zatrzymanych środki odurzające. W trakcie interwencji policjanci zostali oficjalnie poinformowani o uprowadzeniu.
Dalsze działania policji doprowadziły do uwolnienia uprowadzonego. 19-latek został przekazany rodzinie przez brata i ojca głównego sprawcy uprowadzenia.
Niedługo później zatrzymano Michała K. W jego bagażu policjanci zabezpieczyli pistolet. Michałowi K. przedstawiono zarzut wzięcia zakładnika w celu zmuszenia go do określonego zachowania, za co grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw ustalają teraz rolę 27-latka w uprowadzeniu.
ran/mz
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Gula /tvnwarszawa.pl