Najbliższe dwa tygodnie wyglądają dość typowo. Najpierw nad Europą Środkową zagości układ wyżowy o imieniu Karin, będący jeszcze nad Skandynawią. Przewędruje nad Polskę, a nad Warszawą zagości około czwartku 3 października. To jemu będziemy zawdzięczali słoneczną, pogodną aurę.

Jesienny wyż przyszedł spóźniony, ale dzięki temu będziemy mogli cieszyć się typową złotą, polską jesienią, przewiduje synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. Nadchodzące dni będą bardzo podobne - nad ranem utrzymają się mgły, rozproszone przez słońce w ciągu dnia.

Pogodnie i sucho ma być w niedzielę we wszystkich regionach kraju. Oznacza to, że zmotoryzowani nie powinni dziś trafić na utrudnienia związane z pogodą. Jedynie rano mgły i zamglenia mogą ograniczać widzialność.

Dużo słońca, mało chmur, zero deszczu - tak według synoptyków ma wyglądać pogoda w niedzielę. Najbardziej pogodnie będzie w zachodniej Polsce. Na wschodzie może się lekko chmurzyć, ale parasole nie będą potrzebne.

W ciągu najbliższej doby Polska pozostanie pod wpływem klina wysokiego ciśnienia.

Końcówka lata szybko przeszła w nieprzyjemną, chłodną jesienną aurę. Wzbudziła ona niepokój o to, czy w tym sezonie załapiemy się jeszcze na słoneczne babie lato. - Jest szansa, że tak - zdradza prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski. Musimy jednak poczekać na nie jeszcze ponad tydzień.

W nadchodzących dniach będziemy się cieszyć znacznie lepsza aurą niż ostatnio. Wpływ wyżu zapewni nam pogodne niebo z dużą ilością słońca. Jego promienie jednak nas za bardzo nie ogrzeją - według prognozy pogody maksymalne temperatury mają oscylować wokół 15 st. C.

Polska jest w zasięgu klina wyżowego, tylko na północnym wschodzie zaznacza się zatoka niskiego ciśnienia.

Związane z dominującymi w Europie niżami fronty atmosferyczne popsują pogodę nawet w niektórych z tych rejonów, gdzie wciąż można było cieszyć się latem. Deszcz i burze dotrą na słoneczny dotrą Półwysep Iberyjski. Jednak Włochy, Grecja i Turcja to wciąż idealne miejsce na urlop - tam królują słońce i blisko 30-stopniowe upały.

Zmotoryzowanych powinna ucieszyć coraz pogodniejsza, wyżowa aura. Sprawi, że w większości regionów będzie można jeździć po suchych drogach. Jedynie we wschodniej Polsce konieczne może być włączenie wycieraczek.

Wreszcie doczekamy się poprawy pogody. Dzięki wpływowi wyżu zobaczymy dziś sporo pogodnego nieba i słońca, jedynie na wschodzie kraju może przelotnie pokropić. Mimo rozpogodzenia będziemy odczuwać zimno, bo temperatury nie przekroczą 15 st. C.

Po pochmurnym i dość mokrym piątku w weekend wyraźnie się rozpogodzi. Najszybciej słońce pojawi się w zachodniej Polsce. Ale już w niedzielę słonecznie zrobi się we wszystkich regionach kraju.

W piątek nie wszędzie w Polsce będzie się dobrze prowadziło. Widzialność i przyczepność pogorszy przelotny deszcz. Synoptycy podkreślają, że miejscami drogi będą jednak suche, a warunki drogowe - dobre.

Synoptycy przewidują przelotne, słabe deszcze i stosunkowo niskie temperatury. Jednak nie wszędzie będzie ponuro. Miejscami pojawią się przejaśnienia.

Szybki przeskok od ciepłego lata do chłodnej i mokrej jesiennej pogody rodzi niepokój o to, czy nie czeka nas ciężka i mroźna zima. Takiego właśnie zdania są klimatolodzy Rosyjskiej Akademii Nauk, którzy zapowiadają okres wieloletniego ochłodzenia. Jednak państwowe służby meteorologiczne, zarówno rosyjskie, jak i amerykańskie uspokajają, że tegoroczne jesień i zima pozostaną w normie. I tym optymistycznym prognozom kibicuje synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek.

Słabe burze towarzyszyły przemieszczaniu się frontu atmosferycznego przez Małopolskę. Po południu przez klika godzin rejestrowano tam lokalne wyładowania. Potem aktywność burzowa zanikła.

Słoneczne i ciepłe południe kontra pochmurna i chłodna północ - tak przedstawia się sytuacja na pogodowej mapie naszego kontynentu. Aurę w przeważającej części Europy kształtują niże. Na jej środkowo-wschodnich obszarach zaowocuje to opadami deszczu.

Czwartkowa prognoza pogody nie zachęca kierowców do podróży. Synoptycy ostrzegają, że utrudnienia spotkamy w całym kraju. Drogi wszędzie będą śliskie, zaś widzialność znacząco ograniczona. Najtrudniej będzie się jechało na południu kraju, gdzie deszcz będzie najintensywniejszy.

Synoptycy ostrzegają, że w czwartek pogoda nigdzie nie będzie dobra - deszcz prognozowany jest dla całej Polski. Słupki rtęci także za wysoko nie powędrują, a na niebie utrzyma się znaczne zachmurzenie. Tego dnia warto mieć przy sobie parasol, radzą meteorolodzy.

W ciągu najbliższej doby Polska pozostanie na skraju rozległego niżu rosyjskiego.

Nadchodzące dni będą miały w sobie wszystko, co polska jesień ma do zaoferowania. Synoptycy prognozują zarówno deszcz, jak i sporo słońca oraz wysokie, jak na koniec września, temperatury. Po deszczowym tygodniu nadejdzie przyjemny weekend. Według synoptyków najprzyjemniej będzie w niedzielę - nigdzie nie spadnie nawet kropla deszczu.

Dzisiejszego dnia warunki drogowe będą na ogół dobre. Niewielkich utrudnień mogą spodziewać się kierowcy podróżujący po drogach północno-wschodniej części naszego kraju.

Środa zapowiada się dość pogodnie, pomimo tego, że miejscami przelotnie popada. Zwłaszcza na Warmii, na Podlasiu i w części Lubelszczyzny. Jesień zadomowiła się u nas na dobre, a odzwierciedlają to temperatury, które w ciągu dnia sięgną maksymalnie 16 st. C.

Pogodę w Europie Wschodniej i Środkowej kształtuje potężny niż znad Rosji. We wtorek przyniesie on ochłodzenie i opady deszczu. Nadal bardzo ciepło jest w Europie Południowej, gdzie termometry wskażą nawet powyżej 30 st. C.

We wtorek w Polsce możemy spodziewać się silnych porywów wiatru, których prędkość lokalnie sięgnie 60 km/h.

Popada na północnym wschodzie, na południowym zachodzie i na południu kraju. Dlatego też warunki drogowe będą tam utrudnione.

W ciągu dnia rozpogodzi się w szerokim pasie od Pomorza Zachodniego, przez Polskę centralną, po Lubelszczyznę i Podkarpacie, w pozostałej części kraju popada. Termometry wskażą od 12 do 17 st. C.

Obecnie Polska znajduje się w zasięgu niżu, stąd tyle przelotnych opadów deszczu. Jednak taka pogoda ma też swoje dobre strony. Gdy do kraju wkracza niż, wraz z nim przychodzą chmury, a tym samym tworzy się gruba pokrywa, która zatrzymuje ciepło przy powierzchni Ziemi. Dlatego w ciągu kilku najbliższych dni, a raczej nocy, nie wystąpią przygruntowe przymrozki. Te pojawią się w weekend.

Niemal przez całą Polskę będzie przechodził deszczowy front, który szczególnie uciążliwy będzie na południu. Prognozowane są lokalne przejaśnienia.

W poniedziałek większości podróżujących nie uda się uniknąć jazdy w deszczu. Opady będą się pojawiać na wschodzie, na południu i w centrum Polski.