Przedwczoraj, czyli 9 października rano, na jasnej elewacji domu od strony wschodniej, mocno oświetlonej słońcem, oraz na oknie, zgromadziło się mnóstwo biedronek. Ile? Nie liczyłam. Temperatura powietrza w Warszawie wynosiła ok. 7 st. C o godz. 9:00 rano, więc nie było specjalnie zimno. Koleżanka w redakcji, tego samego dnia zauważyła chmarę biedronek szturmującą okna budynku TVN.

Synoptycy przewidują, że nadchodzące dni będą charakteryzowały się zmienną pogodą. Codziennie gdzieś w Polsce będzie padał deszcz. Mimo to, przewidywane są liczne rozpogodzenia, a deszcz będzie słaby i przelotny.

Zachodnie drogi będą mokre od deszczu, a to obniży komfort jazdy kierowcom podróżującym po tamtejszych drogach.

Chmury, i to deszczowe, zawisną dziś nad zachodem Polski. W pierwszej części dnia deszczowa będzie cała ta część kraju, w drugiej - tylko południowy zachód. Najcieplejszy okaże się Kraków. Będzie tam 21 st. C.

Czwartek w większości Europy będzie deszczowy, choć pojawi się sporo słońca. Deszcz będzie padał zarówno we Francji, jak i we Włoszech czy w Niemczech. Mimo to, słupki rtęci tylko miejscami będą bardzo nisko, a słońce niekiedy wyjrzy zza chmur. Najcieplej będzie na Półwyspie Iberyjskim, gdzie synoptycy przewidują temperatury dochodzące nawet do 30 st. C.

Po ustąpieniu porannych mgieł w większości regionów kierowcy nie będą się zmagać z pogodowymi utrudnieniami. Tylko na drogach zachodniej Polski trzeba będzie zwiększyć ostrożność. Tam ma być mokro i ślisko od deszczu.

Po mglistej nocy w czwartek w większości kraju możemy liczyć na pogodną aurę. Tylko w zachodnich regionach będzie się chmurzyć i przelotnie padać. Za to w całym kraju będzie dość ciepło, a na Podkarpaciu temperatury sięgną nawet 20 st. C.

W ciągu najbliższej doby wschodnia i centralna Polska pozostanie pod wpływem wyżu znad Ukrainy, jedynie na zachodzie zaznaczy się zatoka niżowa z frontem atmosferycznym.

Środa w przeważającej części Europy będzie pochmurna i deszczowa. Słońce nie opuści tylko Hiszpanii, Portugalii i Turcji. W ciągu dnia temperatura będzie dość wysoka. Zwłaszcza na Półwyspie Iberyjskim. Chłodniej będzie na północy kontynentu.

Polska jest na skraju wyżu znad Ukrainy.

W pierwszych godzinach dnia komfort jazdy obniżą mgły. Poza tym będzie pogodnie, choć miejscami spodziewamy się opadów.

Większości z nas pogoda dopisze, bez dwóch zdań. Słońca zabraknie jedynie na północnym zachodzie Polski. W Rzeszowie słupki rtęci podskoczą do 20 st. Celsjusza.

Koniec z nocnymi przymrozkami, koniec z przenikliwym chłodem, który daje nam się we znaki za dnia. Idzie ocieplenie. I to takie, które w weekend przyniesie nawet 22 st. Celsjusza.

We wtorek w wielu krajach europejskich można spodziewać się deszczu, obfite opady wystąpią we Włoszech i na Bałkanach. Według prognoz, na całym kontynencie będzie w miarę ciepło. Termometry wskażą nawet 29 st. C w Hiszpanii.

We wtorek warunki drogowe będą dobre w całym kraju. Na zachodzie Polski będzie słonecznie, uważajmy więc, by nie oślepiło nas słońce. Wschód pozostanie umiarkowanie zachmurzony, jednak drogi w całym kraju będą suche.

Polska znajduje się pod wpływem wyżu, co sprawia, że synoptycy wykluczają opady deszczu i przewidują liczne rozpogodzenia. We wtorek zwłaszcza na zachodzie Polski będzie przyjemnie, a na niebie chmur będzie niewiele. Wszystkie uciekną na wschód, jednak synoptycy nawet tam wykluczająą tego dnia opady deszczu.

Pogoda na początku nowego tygodnia będzie dla zmotoryzowanych łaskawa. W całym kraju mogą liczyć na pogodną, stabilną aurę i suche drogi. Sprzyjać im będą nawet warunki biometeorologiczne.

W poniedziałek sytuacja na niebie może być zmienna. Możemy liczyć na sporą dawkę słońca, jednak okresami będzie się ono chować za chmurami. W żadnym regionie jednak nie powinno padać, a do tego temperatury będą odczuwalnie wyższe niż w zeszłym tygodniu.

Jak to zwykle bywa, pod względem prognostycznym, nadchodzące 16 dni można podzielić na trzy okresy.

Niewielkie opady deszczu, lokalne burze, a nawet śnieg, a po 20 października znów wróci prawdziwa złota jesień - w ciągu kolejnych 16 dni pogoda może spłatać nam parę figli.

Niemal w całym kraju aura będzie sprzyjać podróżującym. Najbardziej pogodnie będzie na wschodzie i południu kraju. Jedynie na północnym zachodzie zmotoryzowani muszą się liczyć z mokrymi drogami.

We wschodnich i południowych regionach kraju utrzyma się wpływ wyżu zapewniający pogodne niebo i słońce. Na zachodzie i północy kraju jednak pogoda ma się popsuć. Za sprawą zatoki niżowej trzeba się tam liczyć z zachmurzeniem i opadami.

W październiku czekają nas ostatki rozpogodzeń. Od listopada przyjdzie chłodna i ponura jesień. Błękitne niebo przykryją grube chmury Stratus. Dlatego meteorolog TVN Meteo, Arleta Unton-Pyziołek, zachęca korzystania z ostatków babiego lata.

W sobotę Europa będzie podzielona zarówno pod względem temperatury, jak i opadów. W Polsce można spodziewać się słonecznego nieba. Takiej pogody z pewnością będą mogli pozazdrościć nam nasi zachodni sąsiedzi, u których w ciągu dnia popada.

Na ogół pogoda dopisze kierowcom. Niewielkie utrudnienia wystąpią jedynie na północnym zachodzie, gdzie może przelotnie popadać.

Sobota będzie na ogół pogodna. Według prognoz, niemal w całym kraju można spodziewać się słońca. Przelotnie popada jedynie na północnym zachodzie.

W ciągu najbliższej doby Polska pozostanie pod wpływem wyżu znad Ukrainy, jedynie na północnym zachodzie w ciągu dnia zaznaczy się płytka zatoka niżowa.

W weekend w większości kraju będzie dość pogodnie, jedynie na zachodzie lokalnie może słabo pokropić. Najważniejsze jednak, że według prognozy pogody w sobotę i niedzielę lekko się ociepli - miejscami termometry pokażą nawet 17 st. C.

"Brr..., ale zimno" - piszą na Kontakt 24 internauci i przesyłają zdjęcia obrazujące sytuację pogodową piątkowego poranka. Czas jeszcze nie zmieniony, a pierwsze oznaki zbliżającej się zimy już widać. Nie ma co się oszukiwać - rano bez szalika i czapki ani rusz z domu.

Warunki drogowe w piątek w całym kraju będą dobre, przewidują synoptycy. Po mroźnym poranku dzień będzie umiarkowanie pogodny. Tego dnia nie będą tworzyć się mgły, a w całym kraju nie spadnie ani kropla deszczu.