Kierowcy, którzy planują dziś podróże po drogach zachodniej, północnej i północno-wschodniej części kraju, będą musieli wykazać się szczególną ostrożnością, bo pogoda nie będzie im sprzyjać. W pozostałej części kraju, synoptycy nie spodziewają się pogorszonych warunków drogowych, choć o poranku mogą lokalnie pojawić się mgły.

Najnowsze prognozy potwierdzają, że na zimową aurę w święta nie mamy co liczyć. Najbliższe siedem dni będzie przypominać raczej wietrzną jesień. Oprócz osiągających 60-70 km/h porywów czekają nas nawracające opady deszczu - rozpogodzi się tylko w Wigilię.

Liczne fronty atmosferyczne zdominowały północno-zachodnie obszary Europy. Sprowadzają tam opady deszczu, a sytuację pogarsza miejscami bardzo silny wiatr. Centrum i wschód naszego kontynentu pozostają jeszcze spokojne, a na południu wyż zapewnia sporo słońca.

Suche drogi i dobra widzialność - na takie warunki mogą liczyć kierowcy w większości kraju. Niebo pozostanie pogodne, a synoptycy nie przewidują mrozów, przez które na drogach mogłaby powstać gołoledź. Jedynie na zachodnich krańcach kraju komfort jazdy może być ograniczony.

Czwartek będzie pogodnym dniem - zapowiadają meteorolodzy. Dopiero w drugiej połowie dnia na zachodzie Polski może wzrosnąć zachmurzenie i przelotnie popada. Odczujemy chłód, zróżnicowane będą warunki biometeo.

W ciągu najbliższej doby Polska będzie w zasięgu rozległego niżu znad Islandii.

- Zimy nie widać, i zdaje się że do końca roku nie będzie - przewiduje prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski. Na antenie TVN24 przedstawił szanse na biały puch zarówno na Wigilię, jak i sylwestrowy wieczór. Jak sam przyznaje - nie pamięta podobnej pogody ani sytuacji, gdy w większości Polski śnieg pod koniec roku był tylko wspomnieniem.

W środę w dużej części Europy utrzyma sie wpływ wyżu. Zapewni w miarę pogodną aurę w centrum kontynentu i dużo słońca na południu. Jednak zachodnie kraje znajdą się juz w strefie deszczowych frontów związanych z potężnym ośrodkiem niżowym.

Polska jest pod wpływem wyżu znad Niziny Węgierskiej, tylko na północy kraju zaznacza się wpływ frontu atmosferycznego.

Po mglistym poranku niebo w większości kraju będzie się chmurzyć. Synoptycy przewidują za to rozpogodzenia i wykluczają opady deszczu i śniegu. To będzie jednak dosyć chłodny dzień - na Suwalszczyźnie termometry wskażą zaledwie 2 st. C, a w najcieplejszym regionie kraju około 6-7 st C.

W środę warunki drogowe będą sprzyjać podróżom po kraju - zapowiadają meteorolodzy. W środę nie są przewidywane opady deszczu czy śniegu, które mogłyby pogorszyć widzialność lub przyczepność.

Żadne gwałtowne zjawiska pogodowe nie powinny nam przeszkodzić w przedświątecznych przygotowaniach czy też podróżach. Nie musimy się obawiać ataku zimy, jednak aura nie będzie szczególnie zachwycająca. Synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek ostrzega przed silnym wiatrem w weekend, a zmotoryzowani powinni się przygotować na utrudnienia związane z deszczem.

Polska zacznie dostawać się pod wpływ niżu, dlatego najbliższe noce będą wyjątkowo ciepłe jak na grudzień. Na południu kraju będą pojawiać się niewielkie przymrozki, a na Wybrzeżu termometry w najchłodniejszym momencie dnia odnotują nawet 6 st. C.

Pogodę w Europie we wtorek najlepiej opisuje słowo kontrastowa. Nie da się ukryć - pogoda będzie w kratkę. Podczas gdy w jednej części kontynentu za dnia niezbędna okaże się parasolka, w drugiej nikt o niej nawet nie pomyśli, patrząc w pogodne, czyste niebo. Tego dnia mieszkańcy wschodniej i zachodniej Europy zanotują dosyć duże różnice temperatury.

- Wtorek w centrum i na północy może przynieść więcej chmur - mówi Maciej Dolega, prezenter TVN Meteo, ale jak dodaje - Na południu zdecydowanie przeważy słońce. Prócz wielu rozpogodzeń, należy spodziewać się również całkiem wysokiej temperatury. Termometry wskażą do 8 st. C.

Pogoda sprzyjać będzie kierowcom w całym kraju. Według prognoz, na niebie pojawi się sporo rozpogodzeń. Jedynie na północy można spodziewać się chmur, ale nie wpłyną one na komfort jazdy.

Pochmurno z przejaśnieniami i ciepło, miejscami nawet do 9 st. C - tak można pokrótce scharakteryzować pogodę w nadchodzące święta. Jednak wciąż istnieje niewielka szansa na to, że w Wigilię po zmroku, kiedy pojawi się pierwsza gwiazdka, na Mazowszu może poprószyć śnieg.

O poranku w całym kraju pojawią się gęste mgły, które znacznie ograniczą widzialność, jednak synoptycy zapowiadają, że ustąpią one około południa. Wtedy warunki drogowe znacznie się poprawią.

W ciągu dnia nad całym krajem pojawi się sporo chmur, jednak padać z nich nie powinno. - Jest szansa na to, że pojawi się słońce - zaznacza Tomasz Zubilewicz, prezenter TVN Meteo. Szansa ta dotyczy jednak jedynie południowej części kraju. Będzie całkiem ciepło - termometry wskażą do 8 st. C.

- Przez najbliższe dwa tygodnie w rozkładzie ciśnienia nad Europą nie zajdą istotne zmiany - zaznacza Wojciech Raczyński, synoptyk TVN Meteo. Tegoroczne święta białe nie będą - co najwyżej możemy liczyć na deszcz ze śniegiem.

Synoptycy prognozują dosyć ciepły grudzień. Słupki rtęci przez najbliższe dwa tygodnie nie spadną poniżej zera. Według prognoz temperatura minimalna utrzyma się na poziomie 1-3 st. C. Nie zapowiada się, by w tegoroczne święta za oknem było biało.

W ciągu najbliższej doby Polska będzie pod wpływem wyżu znad Europy południowo-wschodniej, tylko na północy kraju przejściowo zaznaczy się płytka zatoka niżowa z mało aktywnym frontem atmosferycznym.

Polska jest pod wpływem zatoki niżowej z frontami atmosferycznymi. Te z kolei są związane z niżem znad Morza Norweskiego.

W ciągu dnia warunki drogowe w całym kraju będą utrudnione. Synoptycy zapowiadają poranne mgły, które znacznie ograniczą widzialność. Pojawi się również strefa opadów, która swoim zasięgiem obejmie przeważającą część kraju.

Dzień będzie pochmurny i deszczowy. Według prognoz niemal w całym kraju pojawią się opady. Niewykluczone jednak, że w drugiej części dnia na południu Polski lokalnie na niebie pojawi się słońce. Termometry wskażą maksymalnie 5 st. C, dlatego mieszkańcy całego kraju będą odczuwać dziś albo chłód, albo zimno.

Najbliższe dni upłyną pod znakiem mgieł i zamgleń, które będą występować głownie o poranku. Lokalnie będą na tyle gęste, że ograniczą widzialność do 200 metrów. Synoptyk Arleta Unton-Pyziołek prognozuje również, że w przyszłym tygodniu dni będą pochmurne i ponure. Nie wykluczają także opadów deszczu. Miejscami ma się jednak przejaśniać i wypogadzać.

Pogodę w Europie kształtują konkurujące wpływy licznych ośrodków wyżowych i niżowych. Związane z tymi ostatnimi fronty atmosferyczne na wielu obszarach będą sprowadzać mniejsze lub większe zachmurzenie, a miejscami także opady. Na dużą ilość słońca można liczyć tylko w Hiszpanii, we Włoszech i na Bałkanach.

W ciągu najbliższych godzin pogoda znacznie pogorszy komfort prowadzenia pojazdów. Synoptycy zapowiadają pojawienie się opadów deszczu i śniegu, a także gęste mgły, które ustąpią dopiero przed południem.

Sobota będzie raczej pochmurna i deszczowa, miejscami może nawet prószyć śnieg. Według synoptyków przejaśnienia pojawią się jedynie na południu kraju. Jednak dzięki grubej warstwie chmur, która pojawi się nad Polską, temperatury będą dość wysokie jak na tę porę roku. Termometry we Wrocławiu odnotują nawet 7 st. C.

Po dosyć pochmurnym dniu, dodatkowo deszczowym na północy, wieczorem zaczną tworzyć się mgły. Według synoptyków pojawią się w całym kraju, w różnym stopniu ograniczając widzialność. Towarzyszyć im będą mżawki i słabe, przelotne deszcze. Prognozowana aura utrzyma się aż do soboty, utrudniając poruszanie się po kraju zarówno nocą, jak i w ciągu dnia.