Piątek okaże się pogodny i słoneczny. Najchłodniej będzie na Suwalszczyźnie, tam temperatura osiągnie 18 st. C. Najcieplej będzie na Dolnym Śląsku, termometry wskażą 22 st. C.
Temperatura nad ranem miejscami spada do 5 st. C. Za dnia dobije do 20 st. C. To oznaka, że wkraczamy w tak zwane polecie. Nie taką pogodę wymarzyli sobie sierpniowi urlopowicze.
Środa, podobnie jak wtorek, upływa pod znakiem deszczu, w wielu regionach intensywnego. Miejscami może spaść do 50 l/mkw. wody. Instytut Meteorologii i Gospodarki wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne i hydrologiczne. Lokalnie może spaść nawet do 50 l/mkw. deszczu. Niektóre rzeki mogą przekroczyć stany ostrzegawcze i alarmowe.
Za sprawą deszczu drogi w całym kraju staną się śliskie. Lokalnie pojawią się także burze. Miejscami spadnie do 20 l/mkw., a wiatr powieje z prędkością do 80 km/h.
Pogoda w wielu miejscach nie dopisze. Zrobi się znacznie chłodniej. Na termometrach zobaczymy maksymalnie 22 st. C. Oprócz chłodu musimy również liczyć się z opadami deszczu. Lokalnie może też zagrzmieć.
Trudne warunki będą na wschodzie i południu, tam wystąpią burze nawet z opadami gradu. Na północy przelotnie popada. Tylko na zachodzie warunki do jazdy będą korzystne.
Na terenie bałtyckich kąpielisk ratownicy wywiesili czerwone flagi. Także IMGW ostrzega przed silnym wiatrem. Porywy do 7 st. w skali Beauforta mają utrzymać się do późnego wieczora.
Poniedziałek będziemy wspominać z łezką w oku już w środę - zapowiedział Tomasz Wasilewski, prezenter TVN Meteo. Z dnia na dzień temperatura w kraju spadnie o ponad 10 stopni. Upałów w sierpniu już raczej nie doświadczymy.
Nad naszą część Europy napływa teraz powietrze z zachodu. I to z dalekiego zachodu. Masa powietrza, którą aktualnie mamy w Polsce jeszcze 7 dni temu była nad Kanadą.
Nad naszą częścią Europy trwają zmagania północ - południe. Czasami napływa powietrze z południa i na krótko robi się bardzo ciepło, albo nawet gorąco, ale coraz częściej "wygrywa" chłód z północy.