Tajfun In-fa dotarł do Chin. Odwołane loty, zamknięte szkoły

Tajfun In-fa dotarł do dzielnicy Putuo w mieście Zhoushan, głównym porcie w prowincji Zhejiang na wschodnim wybrzeżu kraju, o godzinie 0.30 w niedzielę (w Polsce była wtedy godzina 6.30), podała państwowa telewizja, powołując się na Chińską Administrację Meteorologiczną.

W tym samym czasie centralne regiony tego kraju wciąż borykają się z rekordową powodzią, która zabiła co najmniej 58 osób, odcięła prąd i zmusiła do ewakuacji ponad milion ludzi.

- Dołożymy wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczeństwo życia i mienia ludzi, a także zrobimy wszystko, aby zminimalizować straty spowodowane klęską żywiołową i dążyć do osiągnięcia celu, jakim jest brak ofiar śmiertelnych, niewielka liczba rannych i strat gospodarczych - przekazał Yuan Jiajun, sekretarz partii komunistycznej prowincji Zhejiang, podczas przygotowań w sobotę.

Prędkość wiatru towarzyszącego tajfunowi In-fa wynosiła około 140 kilometrów na godzinę, przekazała Chińska Administracja Meteorologiczna. Żywioł ma przemieszczać się na północ wzdłuż wybrzeża Zhejiang do około południa, mijając Szanghaj i docierając do północno-wschodniej prowincji Jiangsu około wieczora.

Departament zarządzania kryzysowego w Zhejiang podniósł w sobotę poziom ostrzeżenia do najwyższego, zamykając szkoły. Zarówno w Szanghaju, gdzie mieszka około 26 milionów ludzi, jak i w mieście Hangzhou na południu kraju, od soboty odwołano loty, wstrzymano też wiele połączeń kolejowych w regionie.

Władze Szanghaju zapowiedziały, że spowolnią kursowanie pociągów metra, a władze Hangzhou ostrzegły mieszkańców, że kursowanie pociągów podziemnych zostanie zawieszone.

Powódź w centralnej części kraju w mieście Zhengzhou w ostatnim czasie zabiła 12 osób, które zostały uwięzione w metrze.

Autor: //dd / Źródło: Reuters