Stan Nowy Jork zasypany. To sprawka efektu jezior

W niektórych regionach na północy amerykańskiego stanu Nowy Jork spadło około 40 cm białego puchu. W piątek 9 grudnia sypnęło m.in. w miejscowości Perrysburg leżącej około 55 km na południe od Buffalo. Wielu mieszkańców od razu wzięło się do pracy i odśnieżało nagromadzony śnieg.

- Nie czekam, aż śnieg stanie się zbyt głęboki, bo później nie da się z nim nic zrobić - mówi jeden z mieszkańców Perrysburga i dodaje, że najlepiej odśnieżyć, zanim warstwa śniegu osiągnie grubość 60 cm.

Choć odśnieżanie wymaga często nie lada wysiłku, mieszkańcy miasteczka nie narzekają na zimową pogodę. Niektórym zabielony krajobraz bardzo się podoba i nie zamieniliby go na nic innego.

- Lubię śnieg, w przeciwnym razie pewnie bym się przeprowadził. Ale nie ma w nim nic złego. Jest wspaniale, czy mogłoby być lepiej? - mówi inny mieszkaniec miasteczka.

Jak podaje National Weather Service, czyli rządowa agencja meteorologiczna, na północy stanu w sobotę i w najbliższych dniach jeszcze dopada.

Lokalne media ostrzegają przed nawałnicami i trudnymi warunkami na drogach. Zaznaczają także, że za trudną pogodę odpowiada efekt jezior. Oznacza to, że pogoda może się bardzo gwałtownie zmieniać.

Śnieżyce spowodowane są przez tak zwany efekt jezior. Stan Nowy Jork zlokalizowany jest w niedużej odległości od Wielkich Jezior Północnoamerykańskich. Efekt jezior powstaje na skutek zetknięcia się lodowatych mas powietrza z cieplejszą powierzchnią wody. W wyniku tego następuje gwałtowne parowanie, które tworzy chmury konwekcyjne, niosące ze sobą bardzo groźne zjawiska - śnieżyce i burze.

Autor: zupi / Źródło: ENEX, localsyr.com