Śnieżyce w Stanach. Półmetrowe zaspy i chaos na drogach

Niż, który przyniósł ulewne deszcze w Meksyku, teraz jest przyczyną obfitych opadów śniegu w Stanach Zjednoczonych. Przesuwający się w kierunku wschodnim od Gór Skalistych odchodzący od niżu śnieżny front rozciąga się od Kansas i Nebraski aż do Iowa, Illinois, Indiana i Missouri. Zaspy śnieżne sięgają nawet pół metra.

- Burza śnieżna uderzyła w Kansas i Missouri, a następnie zaczęła zwiększać swój zasięg na kolejne stany: Iowa, Illinois, Indiana i Ohio - powiedział Andrew Orrison, meteorolog z amerykańskiego Biura Przewidywania Pogody.

W piątek pięć osób zginęło w wypadkach spowodowanych złymi warunkami atmosferycznymi na drogach w Missouri - podały stanowe służby drogowe.

- To mokry, ciężki śnieg który się strasznie przyczepia – powiedział Scott White, rzecznik patrolu.

W sobotę siedzenia na stadionie Arrowhead Stadium, w Kansas City były pokryte śniegiem. W niedzielę ma odbyć się tam mecz futbolu amerykańskiego pomiędzy drużynami z Kansas oraz Indianapolis.

Największe opady odnotowano w Saint Louis, gdzie spadło prawie pół metra śniegu. Jak przewidują meteorolodzy, opady wystąpią również w niedzielę.

Kilkadziesiąt lotów zostało odwołanych na międzynarodowym lotnisku w Saint Louis. Władze portu lotniczego określiły we wpisie na Twitterze opady śniegu jako "jedną z największych burz śnieżnych ostatnich kilku lat". Wieczorem w niedzielę obfite opady śniegu spodziewane są w rejonie Appalachów oraz środkowego Atlantyku.

- Patrząc na to, jak zimno jest na środkowym wschodzie, a także w rejonie środkowego Oceanu Atlantyckiego, mieszkańcy, którzy będą chcieli wyjść na zewnątrz, powinni się ciepło ubrać - powiedział meteorolog Andrew Orrison.

Jak podały Narodowe Służby Pogodowe (NWS), w Waszyngtonie może spaść od 15 do 20 centymetrów śniegu. W północnej Wirginii dosypie go jeszcze więcej, nawet 25 cm. Podobnie może być w Maryland oraz w Baltimore.

Autor: dd,anw/aw / Źródło: Reuters