Zlekceważyli ostrzeżenie przed katastrofą?

Aktualizacja:

Trzęsienie ziemi zniszczyło L'Aquilę, grzebiąc pod gruzami ponad 150 osób. Włoskie media przypominają, że klika dni temu o możliwych wstrząsach informował włoski wynalazca systemu ostrzegania o trzęsieniach ziemi Gioacchino Giuliani. Jednak jego apel zlekceważono.

Giuliani ostrzegał przed zbliżającymi się wstrząsami podziemnymi w środkowych Włoszech. Ten naukowiec z laboratorium Instytutu Fizyki Nuklearnej znajdującego się w masywie Gran Sasso w środkowych Włoszech, przy pomocy wynalezionego przez siebie urządzenia ustalił, że wkrótce należy spodziewać się silnych wstrząsów.

Swoje prognozy podał do publicznej wiadomości, a gdy do wstrząsów nie doszło, został wyśmiany i oskarżony o próbę wywołania paniki. Jego wnioski zignorowała m.in. włoska Obrona Cywilna. "Ktoś powinien mnie za to przeprosić" - powiedział Giuliani, cytowany przez dziennik "La Repubblica".

"Trzęsienia można było się spodziewać"

- Były sygnały, że można się spodziewać w najbliższym czasie silnego trzęsienia ziemi w tym rejonie. Już 30 marca ujawniła się większa niż zwykle sejsmiczność na tym terenie - przyznał dr Paweł Wiejacz z Pracowni Sejsmologii Ogólnej Polskiej Akademii Nauk. - Były to tzw. wstrząsy poprzedzające, które nie zawsze występują, ale tym razem się pojawiły - zaznaczył.

Jak dodał, południowa Europa i teren basenu Morza Śródziemnego są szczególnie narażone na trzęsienia ziemi. Jeszcze bardziej niż Włochy zagrożona nimi jest Grecja, a z państw położonych bliżej Polski - Rumunia. I to właśnie w Rumunii w najbliższych latach spodziewane jest silne trzęsienie ziemi, być może o podobnej, a nawet większej sile niż to we Włoszech.

Następny kataklizm w Rumunii?

- Jeśli sprawdzą się prognozy, wstrząsy możemy odczuć również na wyższych piętrach budynków w Polsce - zapowiada dr Wiejacz. Przypomina, że w Rumunii trzęsienia ziemi zdarzają się mniej więcej co 35 lat. Ostatnie duże wystąpiło w 1977 roku.

- Trzęsienie ziemi we Włoszech przewidywane było od 1989 roku. Już wtedy mówiło się o tego typu zagrożeniu. Przez wiele lat jednak nic się nie działo. Z trzęsieniem jest jednak tak, że im bardziej się ono opóźnia, tym jest silniejsze i zwiększa się jego natężenie - wyjaśnia naukowiec.

Aparatura wychwyciła wstrząsy

Wstrząsy w Abruzji miały siłę 6,3 w skali Richtera i nie były wyczuwalne przez ludzi w Polsce. - Zarejestrowała je jednak aparatura - mówił w TVN24 sejsmolog, Wojciech Wojdak ze stacji pomiarowej w Raciborzu.

mtom, jak/tr

Źródło: TVN24, PAP