Zholowali uszkodzonego airbusa. Gatwick działa

Aktualizacja:

Podlondyńskie lotnisko Gatwick wznowiło działanie. Wcześniej przez kilka godzin operacje były zawieszone po awaryjnym lądowaniu airbusa z 312 osobami na pokładzie. Po zatrzymaniu się samolotu na pasie pasażerowie zostali ewakuowani po specjalnych zjeżdżalniach, a unieruchomiony samolot blokował pas.

Problemy wywołał Airbus A330-300 linii Virgin Atlantic, który leciał do Orlando w USA. Maszyna doznała niesprecyzowanych "problemów technicznych" i musiała zawrócić znad Atlantyku. Samolot skierowano na podlondyńskie lotnisko Gatwick, z którego operują głównie tani przewoźnicy.

- Z powodu problemów technicznych na pokładzie kapitan zdecydował, iż na wszelki wypadek należy jak najszybciej przeprowadzić ewakuację - podała w krótkim oświadczeniu linia Virgin Atlantic. Samolot został skierowany na Gatwick, gdzie po zatrzymaniu na pasie natychmiast przeprowadzono ewakuację po specjalnych zjeżdżalniach.

Pożar na pokładzie?

Jak podaje Sky News, nikt nie doznał poważnych obrażeń, ale kilka osób miało ucierpieć od zatrucia dymem. Na forach internetowych pojawiły się spekulacje, iż źródłem problemów był pożar w ładowni, ponieważ tuż po wylądowaniu otworzono luki, przy których stały wozy straży pożarnej. Ponadto samolot bardzo szybko wylądował po zgłoszeniu problemów i gwałtownie wytracił wysokość.

Opuszczony przez pasażerów samolot stał na środku pasa startowego otoczony pojazdami lotniskowych służb ratunkowych. Po ponad godzinie airbus został odholowany na płytę postojową i wznowiono loty. Osoby lecące na i z Gatwick muszą się liczyć z opóźnieniami.

Czytaj też na KONTAKT 24

Źródło: Reuters