Zginęli, bo pilot był pijany


14 września ubiegłego roku pod Permem na Uralu rozbił się Boeing 737 z 88 osobami na pokładzie. Wszyscy zginęli. Jak się teraz okazuje, pilot był pod wpływem alkoholu.

We wtorek Interstate Aviation Committee opublikowała ostateczny raport dotyczący tragicznego wypadku.

Co mówi dokument? Przede wszystkim, że pilot Boeinga "stracił orientację przestrzenną" po tym, jak źle odczytał dane ze wskaźnika położenia. Pokazuje on, na jakiej wysokości leci samolot oraz czy pilot prowadzi samolot prosto.

Dodatkowo stwierdzono, że firma Aerofłot nie zapewniła pilotowi wystarczającego przygotowania do tego, jak odczytywać prawidłowo wskaźniki położenia.

Ale to nie jedyne ustalenia, jakie przekazano w raporcie. W ciele pilota wykryto ślady alkoholu. Ustalono też, że pilot był przepracowany.

W przygotowaniu raportu pomagali eksperci ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Francji.

Boeing 737 rozbił się 14 września 2008 roku. Na jego pokładzie znajdowało się 82 pasażerów oraz 6 członków załogi. Nikt nie ocalał. Zginął m.in. doradca byłego prezydenta Rosji, generał Giennadij Troszew.

Źródło: newsday.com