Ze złotymi frędzlami i koronką na wroga. Zagadkowe zdobienie samolotów Kima


Północnokoreańskie media państwowe opublikowały bardzo niecodzienne nagranie z ćwiczeń lotnictwa. Po raz pierwszy pokazano ujęcia z wnętrz samolotów bojowych, gdzie znajdują się najwyraźniej przepisowe, choć bardzo niecodzienne zdobienia w stylu ludowym. Dodatkowo część samolotów i śmigłowców nadaje się raczej do muzeów.

Na nagraniu widać ćwiczenia przeprowadzone pod koniec lipca z okazji świętowania 62. rocznicy zawieszenia broni w wojnie koreańskiej, które propaganda północy oficjalnie nazywa „wielkim zwycięstwem”. Dyktator Kim Dzong Un przybył osobiście na lotnisko Kalma w mieście Wonsan, aby obserwować wydarzenie.

Ćwiczenia były standardowym pokazem urządzonym na potrzeby propagandy. Wódz zasiadał na specjalnym stanowisku, z którego wszystko „nadzorował” i na bieżąco „udzielał wskazówek”, poniżej tłumy żołnierzy wyrażały swój entuzjazm i miłość do niego, a w tle przemykały samoloty i śmigłowce zawzięcie atakujące rakietami wymalowane na biało wielkie cele-okręgi. Wszystko w celu „przygotowań do wojny” z „imperialistami amerykańskimi oraz ich marionetkami z Seulu”.

Z haftem na wroga

Opublikowane nagranie jest wyjątkowe z tego względu, że Koreańczycy z północy po raz pierwszy pokazali nagrania z wnętrza swoich samolotów bojowych. W kokpicie samolotu szturmowego Su-25 i myśliwca MiG-29 zainstalowano małe kamerki skierowane na pilotów. Piloci państw zachodnich czy Rosji robią to obecnie bardzo często, ale w Korei Północnej to ewenement.

Ciekawe jest to, co widać za pilotami. Zagłówki foteli są w bardzo niecodzienny sposób udekorowane dziwnymi wyszywanymi pokrowcami czy też makatkami ze złotymi frędzlami. Nie wiadomo dlaczego i w jakim celu tam są, ale w obu typach samolotów są bardzo podobne, co pozwala domniemywać, że to jakiś standardowy element wyposażenia.

Pokazy zabytków

Ciekawostką są też typy maszyn biorących udział w pokazowych ćwiczeniach. Na filmie widać między innymi radziecki śmigłowiec Mi-4 lub jego chińską kopię Z-5, pierwszy śmigłowiec transportowy z prawdziwego zdarzenia produkowany seryjnie w ZSRR od 1953 roku. Obecnie na całym świecie Mi-4/Z-4 pełnią funkcję eksponatów muzealnych, ale najwyraźniej w Korei Północnej nadal służą.

Podobnie niecodzienny jest widok prawdziwego weterana, czyli An-2, małego radzieckiego samolotu transportowego produkowanego od 1947 roku. To wyjątkowo żywotna konstrukcja, która lata jeszcze w wielu państwach, ale Korea Północna jest prawdopodobnie jedynym, które utrzymuje je w służbie wojskowej i na dodatek jeszcze je uzbraja w rakiety niekierowane.

Kolejny ciekawy latający zabytek to Ił-28, tudzież jego chińska kopia H-5. Powstały na przełomie lat 40. i 50. Jak na obecne standardy to eksponat muzealny i Korea Północna jest jedynym państwem, które je jeszcze utrzymuje w służbie.

W całym zestawieniu samolotów i śmigłowców widocznych podczas ćwiczeń za względnie odpowiadające współczesnym standardom są myśliwce MiG-29 i szturmowce Su-25. Są to jednak maszyny zakupione w latach 80. i najpewniej nigdy nie modernizowane, więc przedstawiające nikłą wartość bojową.

Autor: mk/ja / Źródło: tvn24.pl, Reuters