Wziął i ranił zakładników. Zginął od kul policji


Policja zastrzeliła młodego mężczyznę, który wziął zakładników w banku w małej miejscowości w amerykańskim stanie Luizjana. Zabito go, gdy ciężko postrzelił dwoje zakładników - podały w środę władze. Według wstępnych danych napastnik był chory psychicznie.

W nocy z wtorku na środę podczas negocjacji z siłami bezpieczeństwa napastnik zidentyfikowany jako Fuaed Abdo Ahmed powiedział, że zabije zakładników. Wówczas policja weszła do budynku - oświadczył przedstawiciel policji stanowej w Luizjanie Mike Edmonson. Gdy napastnik postrzelił zakładników, policja go zabiła - powiedział Edmonson. Dodał, że zakładników w stanie krytycznym zabrano z banku do szpitala. Jedna z ofiar później zmarła. Napastnik uzbrojony w pistolet i karabin wziął we wtorek w południe czasu miejscowego troje zakładników w filii banku Tensas w miejscowości St. Joseph; zakładnicy byli pracownikami banku. Później uwolnił jedną z przetrzymywanych kobiet.

Cierpiał na schizofrenię

Rzecznik policji Albert Paxton powiedział, że Ahmed cierpiał na schizofrenię paranoidalną i nie chodziło mu o napad na bank. - Był wściekły na ludzi, bo mówił, że są dla niego podli. Mówił, że słyszy głosy - dodał Paxton. Rodzina młodego mężczyzny próbowała pomóc policji prowadzącej z nim negocjacje. Miejscowość St. Joseph zamieszkuje 1200 osób. - Ludzie są w szoku - powiedział przedstawiciel miejscowych władz.

Autor: /jk / Źródło: PAP