Rosja i Chiny są zaniepokojone "wybuchową" sytuacją wokół Korei Północnej. - Wystarczy banalny błąd ludzki lub techniczny, aby sytuacja wymknęła się spod kontroli - przestrzegł rosyjski wiceminister. Chiny zaapelowały o podjęcie rozmów.
- Rosja jest zaniepokojona "wybuchową" sytuacją wokół Korei Północnej - oświadczył rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Igor Morgułow. - To, co się dzieje, bez żadnych wątpliwości niepokoi Rosję, ze względu na wybuchową sytuację w pobliżu naszych granic na Dalekim Wschodzie - oświadczył Morgułow cytowany przez agencję Interfax. Dyplomata zaapelował następnie do wszystkich stron o "wstrzymanie się od wszelkich deklaracji i czynów mogących pogorszyć sytuację". - Nie sądzę, by któraś ze stron z rozmysłem zmierzała do rozpętania wojny. Ale w obecnej bardzo napiętej sytuacji wystarczy banalny błąd ludzki lub techniczny, aby sytuacja wymknęła się spod kontroli - przestrzegł rosyjski wiceminister.
Chiny wzywają do rozmów
Głos w sprawie koreańskiego kryzysu zabrały także Chiny. Przedstawiciel Pekinu spotkał się z ambasadorami USA i obu Korei w Pekinie, by wyrazić "poważne zaniepokojenie" sytuacją na Półwyspie Koreańskim - poinformował rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Hong Lei.
- Chiny mają nadzieję, że Korea Północna i Korea Południowa mogą poprzez rozmowy rozwiązać kwestie sporne między nimi - powiedział rzecznik. - Wszystkie strony muszą zachować spokój, powściągliwość i powstrzymać się od podejmowania działań, które pogarszają sytuację - dodał.
Oko za oko
Napięcie na Półwyspie Koreańskim znacznie wzrosło pod koniec ubiegłego miesiąca. Północnokoreański przywódca Kim Dzong Un postawił w stan gotowości północnokoreańskie wojska rakietowe w odpowiedzi na przelot dwóch amerykańskich bombowców strategicznych B-2 nad Półwyspem Koreańskim. W sobotę Korea Płn. ogłosiła, że weszła w stan wojny z Koreą Południową. Korea Północna ogłosiła w środę zamknięcie dostępu do prowadzonej wspólnie z Koreą Południową strefy przemysłowej Kaesong. W położonej tuż na północ od granicy obu Korei strefie przebywa ponad 800 obywateli południowokoreańskich.
Seul nie wykluczył żadnej opcji, w tym militarnej, by bronić bezpieczeństwa swoich obywateli w kompleksie znajdującym się na terytorium północnokoreańskim.
Autor: rf//mtom/k / Źródło: PAP