"Początkowo myślałem, że to bójka. Później zobaczyłem nóż w jego rękach"

Źródło:
tvn24.pl, bbc.com, PAP

25-letni Libijczyk Khairi Saadallah, który w sobotę w Reading w miejskim parku zabił trzy osoby, był znany Brytyjskiej Służbie Bezpieczeństwa MI5 - ustaliła BBC. Jak relacjonował jeden ze świadków, mężczyzna do ataku użył "długiego, przynajmniej kilkunastocentymetrowego noża".

W sobotę wieczorem w parku Forbury Gardens w Reading na zachód od Londynu Khairi Saadallah dźgnął nożem siedzących tam ludzi, zabijając trzy osoby i poważnie raniąc trzy kolejne. Policja oświadczyła w niedzielę przed południem, że traktuje zdarzenie jako mające charakter terrorystyczny, ale dodano, iż wszystko wskazuje na to, że sprawca działał sam i nie ma dalszego zagrożenia dla mieszkańców.

Uciekający napastnik został schwytany dzięki odwadze nieuzbrojonego policjanta, który ruszył za nim w pościg i powalił na ziemię. Został aresztowany pod zarzutem zabójstwa, znajduje się w policyjnym areszcie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Do ataku nożownika doszło w Reading na zachód od LondynuGoogle Maps

"Początkowo myślałem, że to bójka"

Jak poinformowało w niedzielę wieczorem BBC, Saadallah był znany Brytyjskiej Służbie Bezpieczeństwa MI5. Miał zwrócić na siebie uwagę w 2019 roku, kiedy "miał ambicje wyjechać za granicę potencjalnie w celu terrorystycznym". Wtedy nie stwierdzono realnego zagrożenia i nie założono Libijczykowi sprawy.

Zastępca komisarza londyńskiej policji Neil Basu, cytowany przez BBC, powiedział, że po ataku zgłosiło się 41 świadków. Jednym z nich jest Lawrence Wort, którego relację cytował brytyjski nadawca.

- Wszyscy dobrze się bawiliśmy, kiedy nagle usłyszeliśmy krzyk. Odwróciłem się i zobaczyłem, jak napastnik zadaje cios mężczyźnie. Później zaatakował kolejną osobę i kolejną, bo była to grupa licząca około dziesięciu osób, siedząca w kręgu. Początkowo myślałem, że to bójka, ale później zobaczyłem długi, przynajmniej kilkunastocentymetrowy nóż w jego rękach - opisywał. - W pewnym momencie on się odwrócił i spojrzał prosto na nas. Zacząłem krzyczeć, że trzeba uciekać i rzeczywiście po chwili ludzie zaczęli wybiegać z parku - tak wspominał sobotnie wydarzenia Wort w rozmowie z BBC.

Premier Boris Johnson spotkał się w niedzielę z członkami służb bezpieczeństwa, wyższymi rangą ministrami i policją w celu uzyskania najnowszych informacji na temat dochodzenia. Oświadczył, że jest "przerażony i oburzony" atakiem, dodając, że Wielka Brytania zmieni prawo, jeśli będzie to konieczne, aby zapobiec takim zdarzeniom. - Jeśli są jakieś lekcje, które musimy odrobić, wyciągniemy z nich wnioski i nie zawahamy się przed podjęciem działań w razie potrzeby - powiedział szef brytyjskiego rządu.

Autorka/Autor:pqv//now

Źródło: tvn24.pl, bbc.com, PAP