Grupa ubranych na czarno demonstrantów przeciwnych nowemu prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi protestowała w piątek, w dniu jego inauguracji, w Waszyngtonie. Doszło do aktów wandalizmu - podał Reuters, powołując się na świadków. Policja użyła gazu pieprzowego i granatów hukowych, a następnie poinformowała o "licznych aresztowaniach". CNN twierdzi, że zatrzymano około 90 osób.
Licząca około 500 osób grupa zamaskowanych demonstrantów pojawiła się na ulicach centrum Waszyngtonu. Jeden z protestujących niósł transparent z napisem: "Sprawcie, że rasiści będą się znowu bali".
Jak relacjonuje Reuters, niektórzy uczestnicy marszu młotkami rozbijali płyty chodnikowe, którymi następnie niszczyli witryny "symboli amerykańskiego kapitalizmu", w tym lokali Bank of America i McDonald's.
Policja użyła gazu pieprzowego
Według BBC inne grupy aktywistów zablokowały wejścia na odgrodzony teren w pobliżu Kapitolu, skąd można było oglądać ceremonię. Na miejscu pojawiły się uzbrojone policyjne jednostki specjalne - podała BBC.
Protestujący starli się z policją między innymi w pobliżu Białego Domu, gdzie rzucali aluminiowymi krzesłami z plenerowej kawiarni.
W piątek wieczorem polskiego czasu waszyngtońska policja poinformowała o "licznych" aresztowaniach uczestników protestów. Zatrzymanym przedstawiono zarzuty udziału w zamieszkach.
"Gaz pieprzowy i inne środki przymusu zostały użyte w celu zapanowania nad aktami kryminalnymi oraz dla ochrony ludzi i mienia" - głosi oświadczenie policji. Poinformowano, że dwóch funkcjonariuszy odniosło lekkie obrażenia, zniszczeniu uległy też radiowozy.
Autor: tmw//rzw / Źródło: PAP,Reuters