Donald Trump nie ma żadnego doświadczenia politycznego, więc ogromne znaczenie ma to, jakich wybrał sobie współpracowników. To oni będą mieli wielki wpływ na politykę USA. To bardzo oryginalne grono, w którym można znaleźć emerytowanych wojskowych, biznesmenów i bankierów, a także zięcia 45. prezydenta USA.
Nominacje na poszczególne stanowiska w gabinecie Trumpa oraz na pozycje doradców politycznych są ogłaszane już od końca zeszłego roku. Festiwal nazwisk zaczął się niedługo po wyborach. Dzisiaj znani są już wszyscy współpracownicy nowego prezydenta, choć nie zostali jeszcze formalnie zaakceptowani przez Kongres. Zgodnie z amerykańskim prawem osoby nominowane na najważniejsze stanowiska w administracji muszą uzyskać najpierw akceptację odpowiedniej komisji Senatu. Później ich kandydatura musi zostać jeszcze przegłosowana w samym Senacie. W przypadku współpracowników Trumpa ten proces jeszcze trwa, choć prawdopodobieństwo, aby ktoś nie zyskał akceptacji senatorów, jest nikłe. Wspierający Trumpa republikanie mają większość. Jest więc niemal pewne, że skład nowej administracji będzie następujący.
Sekretarz obrony - James Mattis
Jedna z najbardziej barwnych postaci nowej administracji. Emerytowany generał Korpusu Piechoty Morskiej, który podczas służby zaskarbił sobie szacunek podwładnych i stał się jednym z najbardziej znanych współczesnych oficerów marines. Określano go między innymi przydomkiem "Mad Dog" czyli "Wściekły Pies". Z jego wypowiedzi wynika, że za kluczowe zagrożenie dla bezpieczeństwa USA uznaje politykę Rosji. Podkreśla również znaczenie NATO i konieczność wspierania sojuszników.
Sekretarz stanu - Rex Tillerson
Kolejna oryginalna postać w administracji. Amerykańską polityką zagraniczną zajmie się były szef wielkiego koncernu naftowego ExxonMobil. Ze swojego stanowiska zrezygnował w ostatnim dniu grudnia minionego roku, szykując się do objęcia nowego stanowiska. Trump podkreślał w wywiadach, że Tillerson "zna wiele osób" i "potrafi zawierać umowy". Pewne zaniepokojenie w Polsce może budzić to, że pod jego kierownictwem ExxonMobil robił wielkie interesy w Rosji. Sam Tillerson spotykał się wielokrotnie z najważniejszymi rosyjskimi politykami, a Władimir Putin nadał mu Order Przyjaźni. Podczas przesłuchania w Senacie nazwał jednak Rosję "zagrożeniem".
Sekretarz bezpieczeństwa krajowego - John F. Kelly
Kolejny były generał z Korpusu Marines w administracji Trumpa. Ostatnim wojskowym stanowiskiem Kelly'ego było Dowództwo Południowe, obejmujące Amerykę Centralną i Południową, które odpowiada głównie za walkę z kartelami i zwalczanie przemytu do USA. Podlegało mu też więzienie w Guantanamo. Jego doświadczenie może być cenne podczas wdrażania pomysłów Trumpa na uszczelnienie południowej granicy USA, o czym nowy prezydent mówił wielokrotnie.
Sekretarz handlu - Wilbur Ross
Biznesmen i miliarder, jeden z najbogatszych członków administracji Trumpa. Specjalizował się w kupowaniu upadających przedsiębiorstw i ich restrukturyzacji. Duże sukcesy odniósł w górnictwie i hutnictwie, czyli dwóch branżach o których wzmocnieniu wielokrotnie mówił Trump. Jest zwolennikiem idei nowego prezydenta, że konieczne jest ukształtowanie na nowo szeregu umów handlowych wiążących USA z innymi państwami. Już zapowiedział, że jednym z jego pierwszych działań będzie rozpoczęcie renegocjacji umowy NAFTA, czyli o wolnym handlu z Kanadą i Meksykiem, którą wielokrotnie krytykował Trump.
Sekretarz skarbu - Steven Mnuchin
Kolejny biznesmen, choć nie tak zamożny jak Ross. 17 lat pracował w banku Goldman Sachs. Zarobił duże pieniądze na krachu rynku finansowego w 2007 roku. Z powodzeniem inwestował w Hollywood i jest producentem takich filmów jak najnowszy "Mad Max" czy "Legion Samobójców".
Prokurator generalny - Jeff Sessions
Pierwszy zawodowy polityk na liście, wieloletni reprezentant stanu Alabama w Senacie. Polityk mocno prawicowy, budzący po lewej stronie sceny politycznej skrajne emocje. Ma bardzo zdecydowane poglądy na kwestię imigracji i walki z przestępczością. Wydatnie wspierał nowego prezydenta podczas kampanii. Jako prokurator generalny będzie odpowiadał za jeden ze sztandarowych projektów Trumpa, czyli znaczącego wzmocnienia bezpieczeństwa w USA i ukrócenia nielegalnej imigracji.
Sekretarz zdrowia i opieki społecznej - Tom Price
Doświadczony chirurg ortopedyczny, który po 20 latach praktyki postanowił spróbować sił w polityce i został senatorem. Wielokrotnie krytykował sztandarowy projekt Baracka Obamy w dziedzinie zdrowia, czyli Obamacare - zapewnienie ubezpieczeń zdrowotnych najbiedniejszych. Podczas swojej kampanii wyborczej Trump wielokrotnie wygłaszał opinie podobne do tych, których autorem był Price. Demontaż, tudzież gruntowna reforma Obamacare, będą najprawdopodobniej najważniejszym zadaniem sekretarza.
Sekretarz energetyki - Rick Perry
Kolejny zawodowy polityk na liście. Do niedawna wieloletni gubernator Teksasu. Próbował sił jako kandydat Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w 2011 roku, ale odpadł w prawyborach. Ponownie próbował sił w minionym roku i krytykował Trumpa, jednak po szybkim odpadnięciu z wyścigu zaczął go wspierać. Jako przedstawiciel stanu mającego olbrzymie zyski z eksploatacji ropy najpewniej będzie wspierał ten biznes. Żeby było ciekawiej, podczas kampanii prezydenckiej w 2011 roku wymieniał Departament Energetyki jako jeden z tych, które by zlikwidował.
Sekretarz edukacji - Betsy DeVos
Jedna z dwóch kobiet wśród najważniejszych członków administracji Trumpa. Członkini najzamożniejszej rodziny ze stanu Michigan, której majątek jest szacowany na miliardy dolarów. Poza biznesem od lat jest aktywistka działającą na rzecz edukacji. Nie wiadomo wielu konkretnych rzeczy o jej planach. Wielokrotnie deklarowała, że kwestie edukacji powinny być mniej scentralizowane, a więcej powinno zależeć od władz stanowych i rodziców.
Sekretarz transportu - Elaine Chao
Druga i ostatnia kobieta na wysokim stanowisku w nowej administracji. Kolejna zamożna bizneswoman a zarazem żona bardzo ważnego polityka Partii Republikańskiej, Mitcha McConnella. W administracji George'a W. Busha pełniła funkcję sekretarza pracy. Chao jest określana jako wytrawny gracz na waszyngtońskiej scenie politycznej. Będzie musiała udźwignąć wielkie zapowiedzi Trumpa, który podczas kampanii deklarował znaczące inwestycje w infrastrukturę.
Sekretarz mieszkalnictwa i urbanizacji - Ben Carson
Kolejny chirurg, który postanowił spróbować sił w polityce. Carson początkowo był rywalem Trumpa w prawyborach, ale po utracie szans na nominację, zaczął go wydatnie wspierać. Początkowo typowano go na sekretarza zdrowia lub edukacji, ale ostatecznie otrzymał znacznie mniej prestiżowe stanowisko. Najważniejszym zadaniem Carson będzie nadzorowanie programów mających zapewnić mieszkania najuboższym. W przeszłości wielokrotnie deklarował, że to indywidualne starania powinny prowadzić do wyjścia z biedy, a nie pomoc państwowa.
Sekretarz pracy - Andrew Puzder
Jedna z bardziej kontrowersyjnych nominacji. Za kwestie praw pracowniczych będzie odpowiadał wieloletni szef sieci fastfoodów CKE, której zarzucano łamanie owych praw i wykorzystywanie pracowników.
Zdecydowany przeciwnik podnoszenia płacy minimalnej, przeciw czemu od lat ostro protestują sieci restauracji zatrudniające właśnie na minimalne stawki.
Sekretarz zasobów wewnętrznych - Ryan Zinke
Kolejny były wojskowy na liście. Zinke w przeszłości służył jako oficer w jednostce komandosów morskich SEALs. Po zdjęciu munduru zajął się polityką i reprezentował stan Montana w Izbie Reprezentantów. Teraz w zakres jego obowiązków będą wchodziły między innymi takie kwestie jak decydowanie o eksploatacji surowców naturalnych na terenach należących do państwa, co od lat starała się ograniczać administracja Obamy. Wiadomo, że nie zgadza się z Trumpem co do wpływu człowieka na globalne ocieplenie. Według niego jest to fakt.
Sekretarz rolnictwa - Sonny Perdue
Niegdyś weterynarz, obecnie zawodowy polityk. Od 2003 roku gubernator stanu Georgia. Podczas kampanii prezydenckiej zdecydowanie wspierał Trumpa. Będzie odpowiadał za potężne amerykańskie rolnictwo.
Sekretarz ds. weteranów - David Shulkin
Podsekretarz ds. Weteranów w administracji Obamy i w przeszłości wieloletni menedżer służby zdrowia. Otoczenie Trumpa długo szukało kandydata na to bardzo niewdzięczne stanowisko i ostatecznie postawiono na ciągłość Shulkin będzie odpowiadał za wielką sieć placówek medyczny i socjalnych wspierających weteranów. Niemal nieustannie jest ona oskarżana o niegospodarność i ma bardzo złą prasę. Shulkin będzie musiał coś z tym zrobić.
KLUCZOWI DORADCY
Poza formalnymi członkami administracji Trumpa, odpowiednikami polskich ministrów, bardzo ważną rolę w rządzie będą odgrywać doradcy. Nie muszą przechodzić procedury akceptacji przez Senat, są raczej osobistymi współpracownikami prezydenta i z tej racji mają bardzo duży wpływ na jego politykę, choć mniej sformalizowany.
Szef sztabu - Reince Priebus
Ważny polityk Partii Republikańskiej, od 2011 roku szef jej Komitetu Wyborczego. Nie należał nigdy do sojuszników Trumpa. Jest jednak bardzo dobrze zakotwiczony w prawicowym establishmencie.
Doradca ds. bezpieczeństwa - Michael Flynn
Kolejny był amerykański wojskowy, tym razem generał US Army i szef Agencji Wywiadowczej Departamentu Obrony (wywiad Pentagonu) w latach 2011-14. Zdecydowany zwolennik ostrego przeciwdziałania islamskiemu radykalizmowi, co współgra z retoryką Trumpa.
Doradca - Jared Kushner
Zięć Trumpa, mąż jego córki Ivanki. Biznesmen, który mocno zaangażował się w kampanię prezydencką teścia. Jego nominacja na oficjalne stanowisko wywołało wiele pytań, czy nie jest to przypadkiem nepotyzm.
Doradca - Steve Bannon
Kolejna osoba, która choć nie posiada żadnego formalnego stanowiska, będzie miała wielki wpływ na decyzje Trumpa. Biznesmen, dziennikarz i publicysta, szef skrajnie prawicowego medium Breitbart News, oskarżanego o propagowanie postprawdy i teorii spiskowych opartych o domysły a nie fakty. Został szefem kampanii wyborczej Trumpa, wspierając ją wydatnie nie tylko swoją wiedzą, ale też stojącym za nim mediami.
Autor: mk/mtom / Źródło: tvn24.pl