Atak na Krzywy Róg. Spod gruzów wydobyto ciała trójki dzieci

Sergij Łysak przekazał w porannym wpisie na Telegramie, że jedno z dzieci, które zginęło w wyniku rosyjskiego ataku nie miało nawet roku. "W sumie podczas wczorajszego ataku Rosjan na Krzywy Róg zginęły cztery osoby. Straszna tragedia. Najszczersze kondolencje dla rodzin ofiar" - napisał Łysak. Urzędnik poinformował, że spod gruzów zawalonego budynku służby ratunkowe wyciągnęły ciała trójki dzieci i jednej osoby dorosłej.

Łysak poinformował, że operacja poszukiwawczo-ratownicza została zakończona.

Ukraińska telewizja Suspilne podała, że ofiary ataku to rodzina. Zginęła matka i troje dzieci, przeżył tylko ojciec.

CZYTAJ także: Kierowane bomby spadły na Zaporoże, rośnie liczba rannych

Siły rosyjskie wystrzeliły rakietę balistyczną na miasto Krzywy Róg w poniedziałek rano. Pocisk trafił w pięciokondygnacyjny budynek. Zniszczonych zostało pięć pięter.

Władze obwodu informowały na początku o siedmiu osobach rannych. Ich liczba wzrosła później do co najmniej 14. W poniedziałek wieczorem służby ratunkowe powiadomiły o wydobyciu spod gruzów ciała pierwszej z ofiar.

Prezydent Wołodymyr Zełenski, reagując na atak na jego rodzinne miasto, napisał na Telegramie: "Krzywy Róg. Zwykły pięciokondygnacyjny budynek, w który rosyjscy terroryści uderzyli rakietą. Zniszczono mieszkania od pierwszego do piątego piętra jednej z klatek schodowych".

Ukraiński przywódca podkreślił, że "każdego dnia i każdej nocy Rosja dopuszcza się tego samego terroru". "Z tą różnicą, że celem staje się coraz większa liczba obiektów cywilnych. Rosja dąży jedynie do kontynuowania wojny, a każdy jej atak obala jakiekolwiek oświadczenia Rosji na temat dyplomacji" - stwierdził Zełenski. Dodał, że jego kraj potrzebuje uzbrojenia do obrony przed Rosją oraz "silniejszego wsparcia ze strony świata, aby (późniejsze) starania dyplomatyczne były realne i silne".