"Ukochany Przywódca" przyszedł na mecz

 
Północnokoreański przywódca Kim Dzong Il po 50 dniach nieobecnościArchiwum

Przywódca Korei Północnej rozwiał spekulacje na temat swej ewentualnej śmierci. Po tygodniach publicznej nieobecności, Kim Dzong Il pojawił się... na meczu piłki nożnej na uniwersytecie w Phenianie.

"Po obejrzeniu meczu, przywódca Kim Dzong Il pogratulował zawodnikom wyniku, podkreślając, że (...) studenci w naszym kraju dobrze spisują się w sztuce i aktywnościach sportowych" - donosi północnokoreańska agencja prasowa KCNA.

Mecz zorganizowano z okazji 62. rocznicy utworzenia uniwersytetu w Phenianie, noszącego imię Kim Ir Sena - ojca obecnego przywódcy państwa. Rocznica przypada 1 października, ale KCNA nie podała, gdzie i kiedy odbył się mecz.

Według wcześniejszych informacji wywiadowczych, napływających ze Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej, 66-letni Kim miał doznać zawału serca.

Kiedy przez długie tygodnie nie pojawiał się publicznie, spekulowano na temat rychłej sukcesji komunistycznej dynastii i przyszłości prowadzonego przez Phenian programu atomowego.

Napięcie podgrzała nieobecność Kim Dzong Ila podczas wielkiej defilady 9 września, zorganizowanej w 60. rocznicę utworzenia Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (KRLD).

Od 12 sierpnia północnokoreańskie media milczały na temat publicznej działalności przywódcy, który w 1994 roku przejął władzę po zmarłym Kim Ir Senie.

Źródło: Reuters, PAP, thenewstribune.com, iht.com

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum