Tymoszenko zostaje w więzieniu. Obrady zamknięte, umowy z UE nie będzie?

Aktualizacja:

Próba uchwalenia prawa dającego Julii Tymoszenko wolność zakończyła się fiaskiem. Rada Najwyższa Ukrainy zakończyła obrady bez porozumienia, choć środa to ostatni dzień, jaki Bruksela dała Kijowowi na załatwienie sprawy byłej premier. To jeden z warunków podpisania umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina na szczycie Partnerstwa Wschodniego 28-29 listopada w Wilnie.

Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyr Rybak zamknął obrady po zaledwie nieco ponad godzinie od ich rozpoczęcia. Opozycja i ugrupowanie władzy nie opracowały wspólnego projektu ustawy umożliwiającej wyjazd za granicę znajdującej się w więzieniu Julii Tymoszenko.

To może oznaczać, że umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE nie będzie. Taki zresztą ton przeważa wśród ukraińskich internautów, komentujących na gorąco to, co dzieje się w parlamencie.

Złym sygnałem było już to, że we wtorek grupa parlamentarna złożona z przedstawicieli partii rządzącej i opozycji nie doszła do porozumienia w sprawie ustawy dotyczącej Tymoszenko. Opozycja zapowiedziała, że w związku z tym zaproponuje własny projekt.

O wysokiej temperaturze politycznej w Kijowie świadczy, że władze zdecydowały się prewencyjnie wyprowadzić na ulice jednostki sił specjalnych Berkut. Wynikać to może z obaw przed eskalacją protestów zwolenników Tymoszenko.

Ostatni termin

Środa jest ostatnim terminem rozwiązania sprawy Tymoszenko wskazanym ukraińskim posłom przez specjalnych wysłanników Parlamentu Europejskiego Aleksandra Kwaśniewskiego i Pata Coxa. Zabiegają oni o uwolnienie byłej premier, skazanej na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją. Obaj politycy przylecieli do Kijowa we wtorek. W siedzibie parlamentu pojawili się przed godz. 9, tuż przed rozpoczęciem obrad.

Zdaniem UE wyrok ten stanowi przykład wybiórczego stosowania prawa wobec przeciwników politycznych na Ukrainie. Uwolnienie Tymoszenko jest warunkiem podpisania umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina na szczycie Partnerstwa Wschodniego 28-29 listopada w Wilnie.

Obstrukcja "regionałów"

Przebieg dotychczasowych prac parlamentarnych wskazuje, że deputowani z prezydenckiej Partii Regionów Ukrainy (PRU) są przeciwni wypuszczeniu Tymoszenko z więzienia.

Koalicja i opozycja różnią się w pomysłach dotyczących byłej premier. PRU chciałaby, żeby Tymoszenko wyjechała na leczenie do Niemiec, ale potem wróciła do więzienia na Ukrainie, żeby odbyć resztę kary. Opozycja chce, żeby była premier po leczeniu nie wracała już za kraty.

Politycy PRU wydają się coraz bardziej usztywniać swoje stanowisko. - Jeśli nie podpiszemy umowy stowarzyszeniowej z UE, będzie źle - dla Ukrainy i dla UE. Ale to nie będzie koniec świata. Słońce nie przestanie wschodzić. Mamy szacunek dla siebie, pamiętając, że jesteśmy państwem a nie czyjąkolwiek marionetką - powiedział Ołeksandr Jefremow, lider frakcji parlamentarnej PRU.

Autor: //gak / Źródło: PAP, Reuters, pravda.com.ua, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: