Decyzja o aresztowaniu podejrzanego o pedofilię arcybiskupa Józefa Wesołowskiego to potwierdzenie słów papieża Franciszka, że nie będzie pobłażania dla takich czynów - pisze w środę włoska prasa. W nagłówkach widnieje sformułowanie o "twardej ręce" papieża.
"Epoka tuszowania zakończyła się, nie będzie więcej przywilejów" - tak zdaniem watykanisty "Corriere della Sera" należy interpretować wtorkowe wydarzenia za Spiżową Bramą.
Były nuncjusz na Dominikanie, który mieszkał ostatnio w klasztorze, został wezwany do Watykanu przez tamtejszego prokuratora, a następnie zatrzymany przez żandarmerię i umieszczony w areszcie domowym.
To rewolucja
Coś takiego nigdy wcześniej nie wydarzyło się w Stolicy Apostolskiej i jest to najbardziej spektakularny efekt "czystki", zapoczątkowanej przez Benedykta XVI - zauważa dziennik. Przypomina "ogólnoświatowe polemiki", do jakich doszło po odwołaniu abp. Wesołowskiego z Dominikany przed ponad rokiem, a następnie dodaje: "Ten, kto podejrzewał tuszowanie sprawy nie zrozumiał tego, co się dzieje".
A przecież, jak wskazuje watykanista Gian Guido Vecchi, wystarczyło wsłuchiwać się w to, co mówił papież w ostatnich miesiącach, gdy czyny pedofilii porównywał do "czarnych mszy" i mówił o końcu pobłażania.
Zero tolerancji
"La Repubblica" podkreśla, że to Franciszek sprawił, iż abp Wesołowski został aresztowany. Według rzymskiego dziennika papież przeszedł od słów do czynów, bo wcześniej, zarówno podczas konferencji prasowej w maju, jak i w trakcie mszy z udziałem ofiar pedofilii w lipcu mówił o zerowej tolerancji dla jej sprawców, a także o zaniedbaniach Kościoła z przeszłości.
Watykanista gazety Paolo Rodari zwraca uwagę na to, że wtorkowa decyzja o areszcie domowym to konkretna realizacja linii zerowej tolerancji po całej serii kroków, podjętych przez papieża w ramach walki z tą plagą.
To zaś oznacza, że "żaden biskup czy kardynał uznany za winnego pedofilii nie może spać spokojnie" - stwierdza komentator. Jego zdaniem to jest prawdziwy przełom, bo "żaden człowiek Kościoła nie będzie więcej kryty". Nie będzie więcej - pisze autor - praktyki stosowanej za poprzednich pontyfikatów, gdy biskupi rezygnowali z informowania Stolicy Apostolskiej o przypadkach przestępstw i przenosili sprawców z jednej diecezji do drugiej, zaś oni popełniali je dalej.
"Wiatr się zmienił"
Decyzję watykańskiego wymiaru sprawiedliwości skomentował na łamach rzymskiego dziennika biskup Mazara del Vallo na Sycylii Domenico Mogavero.
"To spektakularny gest" - podkreślił włoski hierarcha. Jego zdaniem papież "nie chce żadnych kompromisów". "Wiatr się zmienił. To nowa epoka, gest z przesłaniem do biskupów z całego świata, że duchowieństwo w obliczu pedofilii nie może żartować" - dodał biskup.
Autor: //gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA, "La Repubblica", "Corriere della Sera"