- Widać wyraźnie, że przywódcy Rosji zreflektowali się i że sami dostrzegają potrzebę innego, politycznego rozwiązania tego konfliktu - powiedział premier Donald Tusk mówiąc o konferencji prezydenta Władimira Putina i sytuacji na Ukrainie. Zaznaczył jednak: - Trzeba być bardzo powściągliwym, jeśli chodzi o ocenę, że Rosja nie będzie posługiwała się siłą i że nie będzie decydowała się na żadne kroki inwazyjne.
Donald Tusk stwierdził, że po dzisiejszej konferencji Władimira Putina odbiera działania opinii międzynarodowej nt. sytuacji na Ukrainie jako "skuteczne". - Widać wyraźnie, że przywódcy Rosji zreflektowali się i że sami dostrzegają potrzebę innego, politycznego rozwiązania tego konfliktu - stwierdził.
Rosja użyje siły? "Trzeba być powściągliwym"
Premier zaznaczył, że "niektóre wypowiedzi" Putina traktuje jako "dowód skuteczności działania i presji", mimo że znajdujemy się w początkowej fazie organizowania form wywierania nacisku na Rosję. - Trzeba być bardzo powściągliwym, jeśli chodzi o ocenę, że Rosja nie będzie posługiwała się siłą i że nie będzie decydowała się na żadne kroki inwazyjne - zaznaczył. I dodał: - Pamiętajmy, że prezydent Putin powiedział, że ciągle zachowują prawo do takiego ewentualnego działania. Szef rządu podkreślił, że "widać wyraźnie, że solidarność międzynarodowa i konsekwencja w działaniu przyniosła skutek".
"Słowa dalekie od rzeczywistości"
Tusk odniósł się do słów rosyjskiego prezydenta, który stwierdził, że Ukraińcy z Majdanu mieli być szkoleni w Polsce. - Traktuję to jako docenienie pozycji Polski, chociaż mocno przesadzone jeśli chodzi o ten aspekt. Obecność Polaków w Kijowie nie miała takiego charakteru, jakie przypisuje prezydent Putin. Wszyscy widzieliśmy, że wielu polskich obywateli wyrażało pełną solidarność z tymi, którzy walczyli o demokrację - odparł. - Nie mogę zaakceptować tych słów. Są bardzo, bardzo dalekie od rzeczywistości - podsumował. Premier zapewnił, że Polska dalej będzie działać na rzecz Ukrainy. - Polska będzie współorganizowała, inicjowała działania wspólnoty, które ograniczą albo wyeliminują agresję, inwazję na Ukrainy - powiedział.
Putin ostrzega
Prezydent Putin powiedział na wtorkowej konferencji prasowej, że nie ma obecnie potrzeby użycia sił zbrojnych na Ukrainie, ale - jak zastrzegł - Rosja ma taką opcję. Jak mówił, jeśli we wschodnich regionach zacznie się zamęt, to Rosja pozostawia sobie prawo użycia wszelkich środków.
Według niego ewentualne użycie na Ukrainie rosyjskich sił zbrojnych będzie zgodne z prawem międzynarodowym. Putin oświadczył też, że na Ukrainie doszło do antykonstytucyjnego przewrotu i zbrojnego przejęcia władzy.
Autor: nsz/jk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24