Otruł się po ogłoszeniu wyroku. Chorwacki polityk: najbardziej honorowy czyn


Politycy w Bośni i Hercegowinie różnie, zależnie od narodowości, komentowali w środę wyrok trybunału haskiego, który potwierdził winę za zbrodnie wojenne sześciu chorwackich dowódców z BiH, oraz na samobójstwo jednego z nich, generała Slobodana Praljaka.

Chorwacki członek trzyosobowego Prezydium BiH Dragan Czović oświadczył, że Chorwaci w tym kraju nigdy nie zaakceptują wyroku ONZ-owskiego trybunału, który jego zdaniem "nie ma podstaw prawnych".

"Wyrok jest zbrodniczy"

- To nie jest sąd prawdy, tylko sąd polityki. Wyrok jest zbrodniczy wobec każdego chorwackiego obywatela BiH i nie wpłynie dobrze na proces pokojowy w BiH, który tak bardzo jest nam dzisiaj potrzebny - oświadczył Czović.

Polityk skomentował też samobójstwo generała z chorwackiej Rady Obrony (HVO) Slobodana Praljaka, który tuż po ogłoszeniu wyroku wypił przed haskim sądem truciznę, a godzinę potem zmarł w miejscowym szpitalu.

- To jest najbardziej honorowy czyn i ofiara za to wszystko, przez co przeszedł naród chorwacki w czasie wojny w Bośni i Hercegowinie - powiedział, dodając, że Praljak dowiódł, jak wielką ofiarę jest gotów ponieść, by pokazać, że nie jest zbrodniarzem wojennym.

Do incydentu z Praljakiem doszło podczas odczytywania wyroku w procesie apelacyjnym sześciu byłych przywódców bośniackich Chorwatów, oskarżanych o zbrodnie wojenne podczas konfliktu chorwacko-bośniackiego z lat 1993-94, który wybuchł podczas wojny w BiH w latach 1992-95.

"Wyrok należy szczerze zaakceptować"

Z kolei bośniacki członek Prezydium BiH Bakir Izetbegović po ogłoszeniu wyroku ocenił, że "ONZ przynajmniej częściowo zadośćuczynił ofiarom", dodając, że "wyrok należy szczerze zaakceptować".

- Nigdy nie zapomnimy ofiar i zbrodniarzy. Na zawsze zapamiętamy zło i złoczyńców, ale chcemy współpracy z jasną stroną chorwackiej polityki - oznajmił Izetbegović, dodając, że "Chorwacja dokonała agresji na Bośnię i Hercegowinę".

- To jest przeszłość. A my jesteśmy gotowi pracować nad polepszaniem relacji Bośni i Hercegowiny i Chorwacji dla wspólnych korzyści - powiedział.

"Sąd pracował pod naciskiem sił międzynarodowych"

Przywódca Bośniaków nawiązał do wyroku, w którym mowa jest o działaniach bośniackich Chorwatów o charakterze "wspólnego przedsięwzięcia przestępczego" z Zagrzebiem, którego celem miało być prześladowanie muzułmańskich mieszkańców z terytorium samozwańczego państwa Chorwatów bośniackich - proklamowanej w 1993 roku "Herceg-Bośni".

Właśnie tę część wyroku Czović określił jako "największy absurd".

- Chorwacja niezwykle nam pomogła w zdobyciu niezależności, abyśmy mogli żyć jako normalne państwo, pomagała nam także podczas wojny, a dziś pomaga nam w drodze do Unii Europejskiej. Dlatego jestem przekonany, że po środowym wyroku żadna odpowiedzialność nie będzie spoczywać na Chorwacji - skomentował przedstawiciel Chorwatów w Prezydium BiH.

Premier rządu Republiki Serbskiej w BiH Żeljka Cvijanović powiedziała, że samobójstwo Praljaka w trybunale haskim dowodzi tego, jaka jest to instytucja, i stawia pod wielkim znakiem zapytania jej działalność.

- Wielu się zgadza, że sąd ten pracował pod naciskiem sił międzynarodowych oraz że stawia się przed nim zadania, które należy wykonać - podkreśliła.

"Osądzać jedynie czyny, a nie narodowość"

Wysoki przedstawiciel wspólnoty międzynarodowej w BiH Valentin Inzko wezwał wszystkie narody w BiH do uszanowania wyroku.

- Zbrodnie, których się dopuścili osądzeni, przyniosły ból i cierpienie wielu ludzi w Bośni i Hercegowinie. Musimy pamiętać, że były to czyny pojedynczych osób, a nie całego narodu i że wszyscy powinniśmy osądzać jedynie czyny, a nie narodowość - powiedział Inzko.

W procesie apelacyjnym trybunał haski potwierdził w środę kary ogłoszone w 2013 roku. Utrzymał wyrok 25 lat więzienia dla Jadranko Prlicia, głównego oskarżonego w procesie i premiera "Herceg-Bośni", oraz od 10 do 20 lat więzienia dla pozostałych pięciu skazanych w pierwszej instancji.

Bośnia i Hercegowina na mocy porozumienia pokojowego z Dayton, które zakończyło wojnę z lat 1992-95, jest podzielona na dwie autonomiczne "jednostki państwowe": federację muzułmańsko-chorwacką oraz Republikę Serbską. Obie części BiH mają własnych prezydentów, rządy, parlamenty i są połączone słabymi instytucjami centralnymi. Jedną z nich jest Prezydium BiH, które spełnia rolę kolegialnego szefa państwa.

Autor: azb//now / Źródło: PAP

Raporty: