Śledczy mają dowody na gwałcicieli z New Delhi. Obrona twierdzi, że "sfabrykowane"


Prokuratorzy z New Delhi twierdzą, że dowody, które mają, będą wystarczające, by skazać sześciu mężczyzn oskarżonych o głośny gwałt na 23-letniej studentce. Sprawa wywołała ogromne poruszenie w Indiach. Obrona zapowiada walkę o uniewinnienie swoich klientów.

Śledczy, jak podaje Reuters, są w posiadaniu m.in. "zakrwawionych ubrań" zgwałconej i zamordowanej kobiety.

Mają też nagranie z telefonu komórkowego 23-latki oraz jej towarzysza, który razem z nią został wyrzucony z jadącego autobusu.

Jak podaje Reuters, obrona sześciu oskarżonych, będzie trzymać się linii, że dowody zostały sfabrykowane. Dwóch z czterech adwokatów twierdzi też, że ich klienci byli torturowani w czasie przesłuchań przez policję.

- Ich wszystkie zeznania brzmią identycznie. Jakby ktoś im je podyktował - powiedział adwokat jednego z oskarżonych, Manohar Lal Sharma.

Grozi im kara śmierci

Oskarżeni nie przyznają się do winy. Sześciu mężczyzn, w tym jeden nieletni, jest oskarżonych o brutalny gwałt grupowy i skatowanie 23-letniej studentki. Kobieta w połowie grudnia wracała z przyjacielem z kina w centrum New Delhi autobusem. W drodze miało dojść do sprzeczki pary z kierowcą i pięcioma innymi mężczyznami w pojeździe. Szóstka zaatakowała parę. Próbujący bronić siebie i kobiety mężczyzna został pobity metalowym prętem, złamano mu nogę i stracił przytomność. Szóstka napastników następnie zaatakowała kobietę, przez ponad godzinę brutalnie ją gwałcąc i katując. Zmarła z powodu rozległych obrażeń dwa tygodnie później. Brutalna napaść wywołała falę gwałtownych demonstracji i protestów w New Delhi. Władze zapowiedziały zmiany w prawie i wzmocnienie bezpieczeństwa kobiet, oraz przykładne ukaranie sprawców. Pełnoletnim napastnikom grozi kara śmierci.

Autor: kcz//kdj / Źródło: Reuters, tvn24.pl

Raporty: